Tropem mamuta

PAP/k

publikacja 18.04.2007 09:59

Z Krakowa do leżącej około 130 km od Lwowa miejscowości Starunia wyrusza wyprawa badawcza. Tropem mamuta!

Wszystko zaczęło się w 1907 roku, gdy w jednym z licznych w okolicach Staruni szybów, robotnicy natrafili na szczątki mamuta i nosorożca włochatego. W 1929 roku Polska Akademia Umiejętności zorganizowała naukową ekspedycję do Staruni. 23 października na głębokości 12,5 m badacze odnaleźli tam samicę nosorożca ze świetnie zachowaną skórą i mięśniami.

Obecna wyprawa do Staruni ma na celu dotarcie do okazów flory i fauny z okresu plejstocenu (zakończył się ok. 10 tys. lat temu).

Naukowcy mają również nadzieję, że uda się im natrafić na plejstoceńskiego człowieka. Według gazety nadzieje te nie są pozbawione podstaw. Powojenne badania ukraińskich archeologów wskazują bowiem, że 20-30 tys. lat temu na terenach tych istniały ludzkie osady.

Ich mieszkańcy byli łowcami polującymi na mamuty, włochate nosorożce, jaskiniowe niedźwiedzie. Skoro przed stuleciem natrafiono tam na tak dobrze zachowanego nosorożca, są więc szanse na odkrycie równie dobrze "zakonserwowanego" łowcy.

"Okazy znalezione w 1907 i 1929 roku zostały podzielone między muzea we Lwowie i Krakowie. Tak się złożyło, że ten najcenniejszy - samica Nosia - trafił do Krakowa. Znajduje się w zbiorach Muzeum Przyrodniczego PAN, będąc unikatem w skali światowej. Nie bez powodu zazdroszczą go nam wszystkie muzea przyrody" - mówi prof. Maciej J. Kotarba, który kieruje wyprawą do Staruni

W tym roku krakowscy badacze będą trzykrotnie wyjeżdżać do Staruni. W tym miesiącu będą tam pracować geochemicy i geofizycy. Mają oni wyznaczyć miejsca pod przyszłe wiercenia. W czerwcu oraz we wrześniu i październiku pojadą inni specjaliści.