Pączki wyższe od Tatr

IAR/k

publikacja 15.02.2007 11:30

Tłusty Czwartek, rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Okres ten nazywany jest też "mięsopustem" lub "zapustami".

Ostatni czwartek karnawału został nazwany "tłustym" od ... tłustych biesiad. Zarówno lud wiejski, jak i szlachta w ten sposób chcieli wynagrodzić sobie, czekający ich sześciotygodniowy post, zakazujący hucznych zabaw i posiłków mięsnych.

Do dziś nie wiadomo jednak, skąd wzięły się pączki, zjadane w Tłusty Czwartek.

Historia nasłynniejszych z nich, pączków wiedeńskich, sięga 1683 roku, kiedy Turcy oblegali miasto. Wszyscy piekarze walczyli na wałach, a żony zastępowały ich przy piecach i dzieżach.

Małżonka piekarza Krapfa wpadła na pomysł, by bardziej zgłodniałym obrońcom usmażyć kule z drożdżowego ciasta. Te pierwsze pączki, pozbawione cukru i nadzienia, nazwano "Krapfen", i tak już zostało.

Jak silna jest w Polsce tradycja jedzenia pączków, świadczy dziennikarski zapis liczący ponad sto lat. W 1900 roku felietonista "Czasu" pisał, że gdyby "zsypać w jedno miejsce pączki usmażone w Tłusty Czwartek we lwowskich cukierniach i kuchniach, powstałby stos wyższy, niz tatrzańskie szczyty".

Zobacz też:
- Dzień pączka