Mnisze przysmaki

KAI/k

publikacja 26.10.2006 08:25

Benedyktyni z opactwa tynieckiego wprowadzają na rynek produkty ze swego gospodarstwa. Jednocześnie planują sprowadzanie do Polski przysmaków z niemal wszystkich opactw europejskich. W ten sposób polski rynek wzbogaci się o nową markę: benedyktyńską.

Marka benedyktyńska to przede wszystkim produkty spożywcze, oparte na starodawnych recepturach lub pochodzące z klasztorów benedyktyńskich w całej Europie. W gospodarstwach mnichów powstają m.in. konfitury, miody, ciastka, syropy, ryby, wędliny, sery, wina, nalewki, miody pitne i herbaty ziołowe.

W podkrakowskim Tyńcu już teraz można odpocząć w benedyktyńskiej kawiarni i zjeść obiad w klasztornej restauracji. Można także zakupić rękodzieła, ceramikę i rzeźby wykonywane w warsztatach klasztornych.

- Chodzi (...) o to, by umożliwić naszym gościom spotkanie z pradawną tradycją benedyktyńską - tłumaczy o. Zygmunt Galoch. Zakonnik podkreśla, że opiera się ona na więzi z naturą, dlatego produkty benedyktyńskie są "proste i zwyczajne".

W restauracji prowadzonej przez zakonników w dawnej kotłowni klasztoru, w piwnicach pod Opatówką można spróbować dań z dziczyzny. Kuchnia oferuje potrawy robione według przepisów benedyktyńskich jak również potrawy regionalne. Specjalnością jest krem z borowików z jajkiem przepiórczym.

Benedyktyni to najstarszy katolicki zakon mniszy. Zakonnicy prowadzą szkoły i wydawnictwa. Zajmują się ogrodnictwem i zielarstwem. W klasztornych ogrodach hodowane są zioła lecznicze.

W opactwie w Tyńcu mnisi zajmują się uprawą roślin, a w parafii benedyktyńskiej organizują także konkursy na najpiękniejszy ogród.

Klasztor benedyktynów w Tyńcu istnieje od 1044 roku.