Nie zakopali talentów

Katarzyna Jurków

|

Mały Gość 12/2025

publikacja 20.11.2025 10:12

Zwyczajni, a jednak niezwykli. Chcieli spotykać się z Bogiem i ze sobą. Chcą dać innym to, co sami dostali.

Czasami największe poruszenia przychodzą w ciszy Czasami największe poruszenia przychodzą w ciszy
archiwum prywatne

Od dwóch lat spotykają się regularnie. Śpiewają, grają i modlą się. Organizują uwielbienia, nagrywają rolki i prowadzą rekolekcje. Chcą prowadzić innych ku Bogu. On jest zawsze w centrum, zawsze najważniejszy. Przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej spotykamy wyjątkową grupę Młodzi z Serca.

W parafii

To nie jest nazwa przypadkowa. – Jesteśmy przy parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa – tłumaczy ks. Marcin Hałasa, opiekun grupy Młodzi z Serca. – Ale to nie jest tylko miejsce – dodaje ksiądz. – To sposób życia. Oni wszystko robią z serca.

– Cieszę się, że mogę dzielić się talentem – tłumaczy Franciszek Kucharski. – Podczas uwielbienia powierzam Jezusowi swoje sprawy z nadzieją, że mnie wysłucha. Bo Jemu, jak przyjacielowi, wszystko mogę powiedzieć. A gdy się kończy, już czekam na kolejne – uśmiecha się Franek.

– Kiedy jesteśmy na przykład na rekolekcjach dla bierzmowanych, przypominam sobie siebie sprzed kilku lat – opowiada Hania Kucharska. – Wtedy sama potrzebowałam takiego umocnienia. Cieszę się, że teraz przez modlitwę i muzykę mogę im pokazać moją wiarę. Muzyka jest dużą częścią mojego życia – podkreśla. – Był czas, gdy ten talent zakopywałam, ale wspólnota pomogła mi go odkopać.

W górach

Żeby dzielić się wiarą z innymi, najpierw trzeba o swoją wiarę zadbać. – Nasza wspólnota prowadzi różne nabożeństwa, m.in. modlitwy o zdrowie duszy i ciała, ewangelizuje innych, ale zawsze powtarzam: najpierw formacja, potem ewangelizacja – mówi ksiądz Marcin. – I najważniejsza jest Eucharystia.

– A ja najpiękniejsze uwielbienie przeżyłem w… górach – śmieje się Antek Bury. – Tam, w ciszy, przemówił Bóg. Byliśmy na wakacyjnym wyjeździe w Bieszczadach – opowiada. – Na koniec była adoracja. I choć zazwyczaj się nie wzruszam, wtedy naprawdę poczułem, że Pan Bóg jest w nas, w naszej wspólnocie.

Młodzi z Serca mają po kilkanaście lat i bardzo chcą pokazać, że Jezus jest przyjacielem i kocha każdego. – Jeśli mogę komuś pomóc to odkryć, to właśnie o to chodzi – mówi Zuzanna Banot. – Oni niczego nie kalkulują, nie zastanawiają się, jak wypadną, jak to zabrzmi. Są prawdziwi – uśmiecha się ksiądz Marcin. – I dlatego Pan Bóg tak mocno przez nich działa – dodaje.

W internecie

Czasem ksiądz prosi swoją młodzież o modlitwę. – Kiedy prowadzę rekolekcje dla dorosłych, przychodzą do mnie potem ludzie starsi i mówią: „Proszę księdza, jak oni wierzą! To widać, że Pan Jezus naprawdę w nich żyje”.

Młodych z Serca widać też w mediach społecznościowych – to taka ich nowoczesna ambona. – Nagrywanie rolek to nie tylko fun – tłumaczy Hania Rogala, odpowiedzialna za komunikację w social mediach. – Ostatnio przyszły do nas dwie dziewczyny, które o naszych spotkaniach dowiedziały się z Instagrama! – cieszy się.

Czasem pokazują życia wspólnoty, próby, innym razem jakiś fragment modlitwy albo po prostu żart. Chcą, by ludzie zobaczyli, że Kościół to radość. – Inspiruje nas święty Carlo Acutis, który też ewangelizował przez internet – mówi Hania. – On jest naszym patronem. Pokazujemy, że wiara nie jest staromodna, że to coś żywego, coś, co można nieść dalej – dodaje.

 

Wspiera ich ksiądz Marcin. – Widzę, jak z nieśmiałości rodzi się odwaga, jak z lęku rodzi się wiara – mówi. – Oni uczą się ufać Bogu. I potem to przekazują dalej.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.