Bliźniacy Piotr i Paweł Rybiałkowie wyraźnie nudzą się na Mszy i nie mogą doczekać się jej końca. Ich myśli koncentrują się raczej na lodach obiecanych po Eucharystii.
o. Savio Folcholc OSPPE, „Detektywi z zakrystii” Wydawnictwo Paulinianum, Jasna Góra 2024
Chłopcy przeprowadzili się niedawno z Gdańska do Krakowa. Pierwsza Msza w kościele w Krakowie nie wzbudza większego zainteresowania bliźniaków, ożywiają się i zaczynają uważniej słuchać dopiero, gdy podczas ogłoszeń ksiądz zachęca chłopców, by zostali… detektywami z zakrystii. I chociaż nie bardzo wiedzą, czym jest zakrystia, postanawiają – ku zdumieniu rodziców – pójść na zbiórkę.
W szkole czwartoklasiści nie zachowują się wzorowo. Chcąc zaistnieć w nowej klasie, dokuczają innym i przeszkadzają w prowadzeniu zajęć, zwłaszcza na religii. Tym większe musi być ich zdziwienie, kiedy na pierwszej zbiórce kandydatów na detektywów z zakrystii spotykają swojego katechetę. Ksiądz Dawid pozwala im zostać pod warunkiem, że będą zachowywać się cicho nie tylko w kościele, ale i na lekcjach w szkole. Przyszli ministranci przyjmują warunek księdza i razem z kolegą Wojtkiem regularnie uczestniczą w zbiórkach, gdzie poznają znaczenie wszystkiego, co dzieje się podczas Mszy, i zaczynają rozumieć trudne słowa, którymi posługuje się Liturgiczna Służba Ołtarza, jak silentium, turyferariusz i agapa.
Nie wszystko jednak idzie gładko. Pełna zabawnych wpadek bliźniaków opowieść o tym, jak służba ministrancka stopniowo przemienia szkolnych łobuzów, to historia o wytrwałości, przezwyciężaniu trudności i pięknej postawie przyjaciół wobec zniechęcenia Wojtka. Chłopcy uczą się odróżniać rzeczy ważne od nieistotnych i przekonują się, że „nie strój czyni kogoś detektywem z zakrystii, ale jego postawa życia”, a z każdej sytuacji zawsze jest jakieś wyjście. Wraz z odkrywaniem kolejnych „tajemnic” Eucharystii chłopcy zaczynają coraz więcej rozumieć, a udział we Mszy nie jest już dla nich nudnym obowiązkiem. Książka zapoznaje czytelnika z przedmiotami, szatami liturgicznymi, gestami i czynnościami kapłana i ministrantów podczas Mszy i świątecznych liturgii. I choć niektóre nazwy mogą wywoływać uśmiech, a wpadki braci nawet porządny śmiech, wiedza, jaką zdobywamy podczas lektury, pomaga w dobrym przeżywaniu Mszy. Można by powiedzieć, że zostajemy przeniesieni na „wyższy level” – z biernych obserwatorów zamieniamy się w świadomych uczestników. W książce znajdziemy też próbki działalności szatana, któremu nie podoba się szczera modlitwa i chce skłócić rodzeństwo i kolegów.
Oparta na osobistych wspomnieniach autora historia porusza też kwestię poszukiwania swojego miejsca w Kościele. Czytając o przygodach i przemianie przyjaciół, trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem księdza Dawida, że Bóg nie powołuje najlepszych uczniów czy najgrzeczniejszych, ale tego, kogo chce. Według swoich własnych kryteriów.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł