PAP |
publikacja 09.10.2025 08:37
W podziemiach Koloseum po raz pierwszy otwarto dla zwiedzających tzw. Przejście Kommodusa – cesarza rzymskiego, syna Marka Aureliusza.
PAP/EPA/ANSA/MASSIMO PERCOSSI
Od pierwszego wieku n.e. sekretny tunel był używany przez cesarzy, którzy przechodzili nim do przeznaczonych dla nich honorowych miejsc na widowni.
Kommodus żył w latach 161–192, rządził twardą ręką. Sam występował też jako gladiator podczas organizowanych w Koloseum widowisk. Jego postać rozsławił film „Gladiator” Ridleya Scotta.
Cesarz był celem wielu spisków i prób zamachu; jednej z nich dokonano właśnie w tym przejściu. Jego imieniem nazywany jest tunel w podziemiach Koloseum. Eskortowany przez gwardię pretoriańską Kommodus, który bał się zamachu, kazał również według źródeł zainstalować na końcu korytarza lustro, by mógł zobaczyć, czy na zakręcie nie czyhają na niego wrogowie – podkreślił dziennik „Il Messaggero”.
Otwarte obecnie, po gruntownych i długich pracach konserwatorskich, tajne przejście było bogato zdobione. Ściany były pierwotnie wyłożone marmurem, który z czasem zastąpiły malowidła i płaskorzeźby przedstawiające pejzaże oraz sceny z mitologii i nawiązujące do spektakli naarenie amfiteatru. Dzięki przeprowadzonym pracom można zobaczyć wiele z zachowanych zdobień ścian i sufitu.
– To było tajne, ekskluzywne i chronione przejście. Pamiętajmy, że w Koloseum mieściło się do 50 tysięcy osób, wśród których mogli być zamachowcy – powiedziała kierująca zespołem archeologów Federica Rinaldi.
Na razie udostępniono około 30 metrów korytarza, ale prace przy jego konserwacji będą kontynuowane, by zwiedzający mogli przejść przez cały sekretny tunel cesarski.