Morwa

Przemysław Barszcz

Mały Gość 10/2025 |

publikacja 25.09.2025 09:58

Drzewo z przypowieści i tajny element gospodarki dawnych Chin.

Morwa Matdesign24 /Istock

Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: »Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze«, a byłaby wam posłuszna.”

Tego fragmentu Ewangelii św. Łukasza będziemy słuchać w październikową niedzielę. Morwa jest w niej przeciwstawiona ziarnu gorczycy. Wiara mała jak ziarenko potrafi zdziałać rzeczy wielkie. Wielkie, jak morwa!

Jak maliny

Słowo „morwa” nie wydaje się obce. Wiemy o jej istnieniu w dużej mierze dzięki Biblii. Ta roślina pojawia się dwa razy w Piśmie Świętym. We wspomnianym już wyżej fragmencie Ewangelii według św. Łukasza i w Pierwszej Księdze Machabejskiej: „Wczesnym rankiem król wyruszył i szybko wyprowadził wojsko w stronę Bet-Zacharia. Wojska ustawiły się do bitwy i zagrano na trąbach. Słoniom pokazano sok winnych jagód i morwy, aby je rozjuszyć do bitwy”.

Czym jest morwa? Jest drzewem, a jej owoce przypominają nieco maliny lub jeżyny. Spotkać ją można wszędzie, zarówno w Polsce, jak i w Ziemi Świętej.

Pan Jezus wybrał to drzewo, aby opowiedzieć uczniom o ważnych sprawach. Warto więc przyjrzeć mu się szczególnie uważnie.

Fioletowe plamy

 

Młode drzewa morwy rosną bardzo szybko. Wystarczy kilka lat, by drzewo sięgnęło nawet 24 m wysokości. Istnieje kilka gatunków morwy. W Polsce występuje morwa biała. W krainach biblijnych morwa czarna – jej sok wspomniany jest w Księdze Machabejskiej i o niej mówił Pan Jezus.

Owoce wszystkich gatunków są bogate w antocyjany, czyli fioletowe barwniki, bardzo zdrowe dla człowieka, odpowiadające za kolor owoców morwy. Gdy są w pełni dojrzałe mają barwę ciemnofioletową, prawie czarną.

Jeżeli mówimy o morwie jako o owocu, to można opisać ją jako wielopestkowca, co oznacza, że podobnie jak jeżyna czy malina ma wiele drobnych owoców, zebranych wokół wspólnej osi tworzącej kształt stożka.

Ponieważ owoce morwy łatwo się rozpadają, brudząc wszystko dookoła ciemnym sokiem, nie znajdziemy ich w sklepach ani na straganach. Chyba że suszone.

Gdy morwa zaczyna owocować, wokół drzewa widać pełno fioletowych plam. Lepiej więc nie parkować pod nią auta. Dodatkowo słodko-kwaśne owoce przyciągają ptaki, które przy okazji rozsiewają nasiona morwy.

Jedwabnik i morwa

Morwa znana jest na świecie również z czegoś zupełnie innego. Jej liście są pożywieniem dla larw owada zwanego jedwabnikiem. Istnieje podanie, według którego Leizu, żonie legendarnego władcy Chin Huang Di, gdy delektowała się herbatą w cieniu morwy, wpadł do filiżanki dziwny kokon. Obserwowała, jak wysuwa się z niego mocna, ale delikatna nić. Władczyni, jak mówi legenda, aby wykorzystać nić, wymyśliła krosna do utkania tkaniny. I tak powstał jedwab.

W rzeczywistości jedwab jest dużo starszy. Leizu żyła przypuszczalnie około 2,5 tysiąca lat przed Chrystusem, a delikatny jedwab znany był już 6,5 tysiąca lat przed narodzeniem Chrystusa. Jego ślady archeolodzy odkryli w prastarych grobowcach znad Żółtej Rzeki.

Chińczycy początkowo korzystali z nici pochodzących od dzikich owadów. Potem nauczyli się, jak hodować cenne ćmy, a podstawą okazała się uprawa morwy. Udomowione jedwabniki nie potrafią latać, cały czas spędzają, żerując na liściach morwy. Z jednego kokonu jedwabnika może powstać aż 300 metrów nici. Jedwabnik morwowy nie występuje w naturze, jest zupełnie zależny od człowieka i od… morwy.

Korzenie większe niż korona

Chińczycy bardzo długo trzymali w tajemnicy szczegóły produkcji jedwabiu. Strzegli jej przed szpiegami obcych mocarstw, by nikt nie przejął jedwabnego interesu. Za przemyt nasion morwy lub jedwabników groziła w Chinach kara śmierci.

Wieki temu powstał nawet szlak handlowy, zwany Jedwabnym, z Chin do Europy, którym kupcy wędrowali z balami delikatnej, chińskiej tkaniny.

Dlaczego morwa stała się symbolem czegoś wielkiego? Dlaczego to drzewo zostało wymienione przez Pana Jezusa w przypowieści, by zobrazować sprawę trudną czy wręcz niemożliwą do zrealizowania?

Po pierwsze, drzewo morwy trudno wyrwać i przesadzić, bo w Judei jego korzenie i pień obsypywano kamieniami, ziemią i darnią, żeby się nie złamało ani nie przewróciło.

Po drugie, drzewo morwy ma wielki system korzeniowy. Morwa szybko rośnie w pierwszych latach, potem wyhamowuje i zaczynają rozwijać się korzenie. Rozrastając się w głąb i na boki, tworzą system dużo większy niż korona. Takiego drzewa nie sposób wyrwać z korzeniami!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.