Tańczy na okrągło

Joanna Kojda

|

Mały Gość 7/2025

publikacja 18.06.2025 12:03

W domu, w szkole i w… kościele. Na turniejach tanecznych zgarnia pierwsze nagrody. Na swoim koncie ma już prawie 40 medali.

Tańczy  na okrągło Henryk Przondziono /Foto Gość

Alicja Knauer z Kaczyc przygodę z tańcem towarzyskim latynoamerykańskim solo zaczęła w zerówce. Poszła w ślady swojej kuzynki. Teraz kończy czwartą klasę podstawówki. Najbardziej lubi WF, plastykę i angielski, a na koniec roku zdobędzie pierwsze w życiu świadectwo z czerwonym paskiem. Od kilku lat trenuje w Szkole Tańca Baliami.

Tanecznym krokiem

Rodzice dość wcześnie zauważyli zdolności córki. – Ala, kiedy na przykład była w sklepie i słyszała muzykę, od razu zaczynała tańczyć – wspomina mama Ola. – Tańczyła nawet w kościele, kiedy tylko zagrały organy. Taniec pojawiał się wszędzie.

Teraz Ala dwa razy w tygodniu ćwiczy w szkole tańca. W domu tańczy nieustannie. – Schodzi rano ze swojego pokoju i idzie do mnie tanecznym krokiem – śmieje się mama. – Kiedy wracamy z turnieju, przez godzinę ma reset, a potem wraca do normy i w salonie na dywanie już ćwiczy cza-czę. Nauczyciele w szkole mówią, że na przerwach też tańczy.

– Czy układy są trudne? – pytamy tancerkę. – Na początku były trudne, ale teraz to już nie – ocenia Ala. – A jak to się stało, że zdobywasz tyle nagród? – dopytujemy. – Nie wiem… – Masz talent – drążymy temat. Ala tylko się uśmiecha.

W ciągu półtora roku na turniejach tanecznych zdobyła około 40 medali. W większości to pierwsze i drugie miejsca w konkursach krajowych i międzynarodowych. Na zawodach spotykają się dzieci z Polski, Czech i Słowacji. – Na początku przeważnie ocierała się o podium, zdobywała czwarte, piąte miejsce – wspomina mama Ola. – Ale później, zauważył to sam trener, Ala zrobiła tak niesamowity przeskok, treningi przynosiły efekty i zaczęła zdobywać pierwsze nagrody.

Latino i Śląsk Cieszyński

– Przed każdym turniejem jest stres w samochodzie – przyznaje mama. – Najpierw wielkie pakowanie, sprawdzamy, czy wszystko mamy. A już na miejscu to nie wiem, kto bardziej się stresuje, Ala czy rodzice – śmieje się. – Ale wystarczy, że wchodzi na parkiet i stres z niej schodzi.

– Kiedy jedziesz na turniej, już wiesz, że wygrasz? – pytam. – Nie, ale fajnie jest wygrywać.

W przyszłości dziewczynka chciałaby tańczyć zawodowo. Marzy o założeniu własnej szkoły tańca. A najbliższe marzenia to wakacje, kiedy całą rodziną pojadą do Grecji. – Będziemy się uczyć greckiej zorby – uśmiecha się mama Ali.

Ala ma kota. Luna od kilku dni mieszka w ich domu. Dziewczynka ma też siostrę Julkę, która kończy pierwszą klasę i należy do zespołu ludowego. Zdarza się, że w jednym dniu obie mają występy. – Kiedyś Ala miała turniej w Czechach a Julka występ w Zebrzydowicach. W tym samym dniu Alę ubieraliśmy do stroju latino a Julkę do stroju cieszyńskiego – opowiada mama. Co ciekawe, tego dnia obie córki świętowały sukces.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.