Czy joga to grzech?

ks. Tomasz Jaklewicz

|

Mały Gość 7/2025

publikacja 18.06.2025 12:04

Ostatnio często słyszę, że ktoś chodzi na jogę. Podobno to uspokaja i pomaga się zrelaksować. Zastanawiałam się, czy też mogę, ale kolega stwierdził, że to narażanie się na działanie sił nieczystych. Czy joga to grzech? Patrycja

Czy joga  to grzech?

Droga Patrycjo!

Generalnie spotykamy się z różnymi opiniami, które idą w dwóch kierunkach. Pierwsza powiada, że jeśli joga to tylko pewne ćwiczenia, gimnastyczne czy oddechowe, to można z tego korzystać, o ile nie wchodzi się w pewne głębsze nurty jogi. Druga opinia przestrzega przed korzystaniem nawet z fizycznych ćwiczeń, ponieważ w samych założeniach jogi kryją się pewne niebezpieczne idee sprzeczne z naszą wiarą. Opowiadam się zdecydowanie za tą drugą opinią, zwłaszcza jeśli dotyczy to osoby młodej, niedoświadczonej i niekoniecznie mocno ugruntowanej w wierze.

Joga pochodzi z Indii i jest ściśle związana z kontekstem religijnym, mentalnością i kulturą tego kraju. To dla nas inny świat. Joga jest zjawiskiem niejednolitym, są w niej różne nurty, różne odmiany. Jak sądzę, w Polsce większość osób prowadzących zajęcia jogi, ogranicza się do części związanej z ćwiczeniami ciała poza kontekstem religijnym. A jednak idąc na ćwiczenia oparte na jodze, nie wiemy z całą pewnością, kim jest instruktor, jakimi założeniami się kieruje, dokąd chce nas prowadzić. To ryzykowne, przyznajmy. Faktem jest, że joga opiera się na pewnej wizji człowieka, zakładającej jedność ciała, psychiki, ducha. Joga z założenia ma być drogą do wyzwolenia człowieka, do odnalezienia siebie i prowadzeniem w stronę jakiejś formy boskości. Ale kim lub czym jest ta boskość, którą mam spotkać? Ćwiczenia ciała mają przygotować moją psychikę i duszę na spotkanie z „bóstwem”, o którym nic nie wiem. Przyznajmy, że to stąpanie po bardzo cienkim lodzie. Czytałem wywiad z hinduskim jezuitą, który sam praktykuje jogę i powiada, że te ćwiczenia pomagają mu w spotkaniu z Jezusem. A jednak w tym samym wywiadzie zauważa, że ani chrześcijanie w Indiach, ani duchowni nie praktykują jogi. Muszę przyznać, że to daje do myślenia. Przecież hinduscy chrześcijanie znają lepiej założenia jogi niż ludzie na Zachodzie. Skoro sami Hindusi wyznający wiarę w Chrystusa uznają, że joga nie pomoże im w modlitwie czy w wierze chrześcijańskiej, to warto im zaufać. Trzeba też wspomnieć, że wiele osób, które kiedyś praktykowało jogę, doznało negatywnych skutków duchowych, włącznie z opętaniem. Ks. Jacques Verlinde, znany z wielu publikacji także w języku polskim, sam tego doświadczył i zdecydowanie przestrzegał przed jogą jako czymś niebezpiecznym. Jeśli ktoś chce poćwiczyć, ma mnóstwo możliwości: zajęcia na siłowni, na basenie, na rowerze itd. Po co więc sięgać po te oparte na systemie obcej nam religii? Podejrzewam, że ludzie szukają w jodze nie tyle samej gimnastyki, co raczej jakiejś namiastki religii, medytacji czy duchowości.

Podsumowując, odradzam! Czy w każdym przypadku pójście na ćwiczenia jogi będzie grzechem? Być może dla kogoś, kto jest mocno zakorzeniony w wierze, pewne elementy ćwiczeń jogi mogą okazać się pomocne i nie będzie to grzechem. Ale kładąc na szali związane z tym ryzyko, uważam, że jest ono zbyt duże. W przypadku kogoś młodego i podatnego na wpływy można to uznać za grzech dobrowolnego narażania się na utratę lub osłabienie wiary.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

30 dni

już od 19,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.