publikacja 20.05.2025 09:55
Miejsce dziesiątek bitew. Tu ginęli ludzie, upadały imperia, których armie przegrały. Pozostały tylko ruiny i… park narodowy.
Istockphoto
W ostatnią niedzielę roku szkolnego, 22 czerwca 2025 roku, podczas Mszy Świętej usłyszymy czytanie z Księgi Zachariasza: „Na dom Dawida i na mieszkańców Jerozolimy wyleję ducha łaski przebłagania. Będą patrzeć na tego, którego przebili, i boleć będą nad nim, jak się boleje nad jedynakiem, i płakać będą nad nim, jak się płacze nad pierworodnym. W owym dniu będzie wielki płacz w Jeruzalem, podobny do płaczu w Hadad-Rimmon na równinie Megiddo.” (12,10-11)
W Apokalipsie św. Jana natomiast opisane jest miejsce zwane Armagedon, gdzie rozegra się ostateczna bitwa między dobrem a złem: „I zgromadziły ich na miejsce zwane po hebrajsku Har-Magedon” (16,16).
„Armageddon” to nazwa grecka, pochodząca od wspomnianej przez św. Jana nazwy hebrajskiej „Har-Magedon”. „Har” to góra, „Magedon” lub „Megiddo” to prastare, starożytne miasto leżące na północy Izraela. Wznosiło się ono na wzgórzu i było miejscem strategicznym. Przez tysiące lat rozegrało się tam kilkadziesiąt bitew. Lała się krew, ginęli ludzie, upadały imperia, których armie przegrały. Dziś po mieście pozostała niewielka kupka ruin – i park narodowy Tel Megiddo.
Rzadkie cuda
Parki narodowe Ziemi Świętej to dwa rodzaje obszarów. Chronią albo miejsca o znaczeniu historycznym, albo miejsca cenne przyrodniczo. Często zresztą pradawna historia naszej cywilizacji przeplata się z unikalną przyrodą. Pośród starożytnych kamieni, potrzaskanych kolumn i zarysu murów, na które tysiące lat temu wdzierały się armie Babilonu i Asyrii, poszczekują dziś nocami szakale, kwilą syczki arabskie a w bagnistych zagłębieniach, gdzie niegdyś pojono wielbłądy i konie zbrojnych jeźdźców, dziś żerują ibisy o zakrzywionych dziobach.
Na terenie parków narodowych położonych na ziemiach dawnych krain biblijnych można spotkać wielką różnorodność życia: sto gatunków ssaków, pięćset trzydzieści gatunków ptaków (prawie tyle co na całym kontynencie europejskim włącznie z gatunkami przelotnymi), dwa i pół tysiąca gatunków roślin, a także kilkadziesiąt gatunków ryb i podobną ilość płazów i gadów.
Izrael jest punktem, w którym na skraju egzotycznych mórz Azja łączy się z Europą i Afryką. To dlatego jest tak zróżnicowany i dlatego należy do najciekawszych przyrodniczo miejsc na świecie.
Ślad każdego z cudów przyrody, krainy, w której żył Pan Jezus, można znaleźć w treści Pisma Świętego, w tekstach spisanych tysiące lat temu. Miejsca te istnieją do dziś.
Rafy
Parki narodowe razem z rezerwatami tworzą sieć miejsc najcenniejszych przyrodniczo. Czasem, podobnie jak w Polsce, obszary te pokrywają się i w ramach większego obszaru parku wyróżnia się mniejsze rezerwaty, chroniące jego szczególnie ciekawe fragmenty.
Tak jest w przypadku raf koralowych Morza Czerwonego koło miasta Ejlat. Rafa koralowa to jeden z najbogatszych w najrozmaitsze gatunki zwierząt ekosystemów. W dodatku izraelski rezerwat chroni najbardziej wysunięte na północ spośród wszystkich raf na świecie. Dzięki specyfice tego izolowanego zakątka Morza Czerwonego żyje tam mnóstwo endemicznych, niespotykanych nigdzie indziej ryb, koralowców, ukwiałów, szkarłupni, strzykw, jeżowców, rozgwiazd, dziesięcionogów, jednotarczowców i wąsonogów. To właśnie o Ejlacie napisane jest w Drugiej Księdze Królewskiej, gdzie miasto nad Morzem Czerwonym zostało przyłączone do aramejskiego królestwa Damaszku, nazywanego Aram: „W tym samym czasie Resin, król Aramu, włączył Elat do Aramu” (16,6).
Bagna
Około dwóch tysięcy lat później, w XII wieku na koralowej wyspie koło Ejlatu swoją bazę założyli krzyżowcy – można sobie tylko wyobrazić, co czuli rycerze przybyli z krajów północy, gdy zobaczyli cudowną rafę koralową.
W Księdze Jozuego czytamy z kolei o innej osobliwości przyrodniczej. To pradawne bagna Hula: „Wszyscy ci królowie, umówiwszy się, przybyli i zajęli stanowiska nad wodami Meromu, aby walczyć z Izraelem” (11,5).
„Wody Meromu” to jezioro lub źródło (badacze nie są tu całkiem zgodni) wchodzące w skład tej przedziwnej wodno-błotnej krainy, w której subtropikalne słońce praży grząskie bagniska. Takie obszary to ptasi raj: każdego roku na przelotach na bagnach Hula pojawia się pięćset milionów migrujących ptaków wszelkich gatunków, jakie tylko można sobie wyobrazić.
Pustynie
Izrael to też oczywiście pustynie. Oprócz słynnej Pustyni Judzkiej i tajemniczej pustyni Negew są również inne obszary, pośród których królują skały, wąwozy i piaski, a deszcz jest abstrakcją. Pomimo to życie tam kwitnie, i to zadziwiająco różnorodne.
Yotvata Hai-Bar to pustynny obszar na południu Izraela. Zamieszkują go antylopy oryksy, tak rzadkie i ostrożne, że niegdyś niemal wątpiono w ich istnienie, wspinające się po skałach gazele, pustynne rysie – karakale o niezwykle długich pędzelkach sierści na uszach, koty potrafiące łowić przelatujące ptaki kilkumetrowymi skokami wzwyż, hieny pręgowane o potężnych, kruszących kości szczękach i niemal wymarłe gdzie indziej lamparty perskie.
To ziemia, gdzie słowa Pisma Świętego: „I będę dla nich jak pantera, jak lampart na drodze do Asyrii” (Oz 13,7) nie są wspomnieniem przeszłości, lecz przyrodniczą rzeczywistością.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.