Mój brat piłkarz

Piotr Sacha

Mały Gość 6/2025 |

publikacja 20.05.2025 09:55

Grasz przed domem z bratem w piłkę? A gdyby tak podwórko zamienić w któryś z legendarnych stadionów…

Kylian i Ethan  Kylian i Ethan
FRANCK FIFE / POOL /EPA/pap

Co łączy takie nazwiska jak Inzaghi, Ferdinand, Koeman, Neville, Boateng i Touré? Noszą je bracia, którzy błyszczeli na największych arenach futbolu. Oczywiście ta lista jest znacznie dłuższa i sięga w głąb piłkarskiej historii. Poniżej pięć rodzinnych duetów, które grą wciąż zachwycają kibiców, chociaż nie zawsze w tym samym klubie.

Kylian i Ethan

Po raz pierwszy w drużynie wystąpili razem kilkanaście miesięcy temu. Ekipa Paris Saint-Germain pokonała wtedy rywali z Metz 3:1. A łowca bramek Kylian strzelił dwa gole. Ethan spędził tylko cztery minuty na boisku w Paryżu. Cztery minuty to wystarczająco długo, żeby spełnić marzenie z dzieciństwa – zagrać w najlepszym francuskim zespole u boku starszego brata.

Jako młodzi chłopcy obaj przygodę z piłką rozpoczynali w AS Bondy – klubie z podparyskiego miasteczka. Tam treningi prowadził ich tata. Dziś Kylian Mbappé to najlepszy strzelec Realu Madryt i kapitan reprezentacji Francji. Ethan jest o osiem lat młodszy. Na co dzień biega z piłką w linii pomocy Lille OSC. Nie przestaje marzyć. Może nawet zostanie kiedyś, jak jego brat, mistrzem świata.

 

Iñaki i Nico

Lamine Yamal i Nico Williams to dwa filary reprezentacji Hiszpanii. „Dwa Ferrari szaleją na skrzydłach” – opisywał ich poczynania na Euro 2024 dziennikarz czasopisma „Marca”. Każdy z nich ma brata. Brat Lamine'a to jeszcze przedszkolak. Brat Nico to już doświadczony napastnik.

Opowieść o braciach Williams należy zacząć od długiej wędrówki ich rodziców. Do Hiszpanii przybyli z Ghany. Nico nie było jeszcze na świecie. Iñaki żył już pod sercem mamy w trakcie tamtej wyczerpującej wędrówki przez afrykański kontynent. W Bilbao rodzina Williamsów mogła liczyć między innymi na pomoc księdza Iñakiego Mardonesa. To na jego cześć starszy z braci nosi imię Iñaki. Iñaki i Nico to zawodnicy Athletic Bilbao – dziś jednej z czołowych drużyn w La Liga. Co ciekawe, ten pierwszy wybrał grę w reprezentacji Ghany, drugi reprezentuje Hiszpanię. Obaj pamiętają o swoich afrykańskich korzeniach. Przed rokiem z własnej kieszeni sfinansowali budowę szkoły na przedmieściach największego miasta Ghany.

 

Jude i Jobe

Jude Bellingham to piłkarski diament. Gdy miał 17 lat, stał się legendą Birmingham. Klub uhonorował swojego wychowanka, zastrzegając numer 22, z jakim występował Jude. Odtąd nikt już nie może zagrać w stroju z dwiema dwójkami. Szerzej pisaliśmy o tym w kwietniowym numerze „Małego Gościa”.

W pierwszy weekend wakacji Jude skończy 22 lata. Teraz jest podporą Realu Madryt. W Birmingham karierę zaczynał także jego o dwa lata młodszy brat Jobe. Aktualnie Jobe gra w Sunderland, a także w młodzieżowej reprezentacji Anglii. Nie tak dawno otrzymał nagrodę dla najlepszego młodego zawodnika ligi Championship. Tym samym tytułem pięć lat temu wyróżniono jego starszego brata.

 

Antonio i Gianluigi

Gianluigiego zna każdy fan piłki nożnej. Bramkarza Paris Saint-Germain i reprezentacji Włoch wiele lat temu okrzyknięto geniuszem pola karnego. A dziennikarz „La Gazzetta dello Sport” nazwał go nawet „czarodziejem”. Bo gdy rozkłada przy rzucie karnym ręce – tłumaczył – to odległość 11 metrów do bramki zamienia się w 111 metrów. 1999 – to jego rok urodzenia. 196 – to jego wzrost mierzony w centymetrach.

Antonio jest o dziewięć lat starszy i cztery centymetry niższy. Na boisku również broni bramki swojej drużyny. Przez pewien czas bracia Antonio i Gianluigi Donnarumma trenowali w tej samej kadrze, w słynnym AC Milan. Później ich drogi się rozeszły. Antonio trafił do drużyny z niższej ligi. Gianluigi stanął w bramce mistrza Francji.

 

Lucas i Theo

Lucas wraz z kolegami z Paryża tworzą w linii obrony zaporę nie do przejścia. Theo robi to samo, tyle że w Mediolanie, w drużynie AC Milan. Obaj urodzili się w Marsylii i spotykają się co pewien czas na zgrupowaniu reprezentacji Francji… chociaż są z pochodzenia Hiszpanami. Ich tata też był piłkarzem, grał w lidze francuskiej.

Bracia Hernández pierwsze piłkarskie szlify zdobywali jednak w hiszpańskich klubach. A dorosłą karierę zaczynali w Atlético Madryt. Starszy jest Lucas – o dwadzieścia miesięcy. Został w 2018 roku mistrzem świata. Z kolei Theo w 2022 roku z mundialu wrócił ze srebrnym medalem. – Zwykle stresuję się, oglądając ich występy w reprezentacji. Martwię się, żeby żadnemu z nich nie stała się na boisku krzywda – mówi mama piłkarzy w wywiadzie dla francuskiej gazety „L'Équipe”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.