publikacja 16.04.2025 08:55
Na pozór samotne, z dala strzeżone przez sarnią mamę. Nie należy go dotykać, a tym bardziej zabierać do domu.
rys. Aleksandra Skórka
Maj to już pełnia wiosny. Ciepło, obfitość pokarmu, roślinność dająca osłonę. Nic więc dziwnego, że jest to czas przyjścia na świat młodego pokolenia wielu gatunków zwierząt, wśród nich pospolitych saren.
Sarnie koźlę w pierwszych dniach życia leży ukryte wśród traw, a natura wyposażyła je w niezwykłą cechę obronną. Otóż zwierzątko w początkowym okresie życia nie wydziela żadnego zapachu, co chroni je przed drapieżnikami posługującymi się w czasie polowania węchem.
Sarnia mama czuwa w pewnym oddaleniu nad bezpieczeństwem potomstwa. Gdyby w pobliżu pojawił się drapieżnik, sarna stara się skupić jego uwagę na sobie i odprowadza go jak najdalej od miejsca, w którym ukryte jest koźlę. Do potomstwa zaś wraca w porach karmienia, by mogło skosztować pożywnego mleka. Młode przywołują mamę delikatnym piskiem.
Trzeba pamiętać, że spotkane w czasie wiosennego spaceru na pozór samotne koźlę jest strzeżone przez sarnią mamę i nie należy go dotykać, a tym bardziej zabierać do domu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.