Nowy sezon – nowy model

Piotr Sacha

publikacja 20.11.2023 09:57

„Jesteśmy, kim jesteśmy”, „Naprzód, Madryt!”… Gdzie na klubowych koszulkach szukać bojowych haseł?

Czeski kolekcjoner prezentuje kolorowy zbiór piłkarskich koszulek Czeski kolekcjoner prezentuje kolorowy zbiór piłkarskich koszulek
Radek Petrasek /CTK Photo /pap

Koszulka to wizytówka klubu. Aby to lepiej zrozumieć, przeprowadź krótki eksperyment. Poproś piłkarskiego fana, żeby na moment zamknął oczy. Niech pomyśli: „Juventus”. A wtedy w wyobraźni zobaczy trykot w biało-czarne pasy. Potem niech pomyśli: „AC Milan”, a biały pas zamieni się w czerwony. Dalej: „Inter Mediolan” – czerwony zamieni się w niebieski. „Real Madryt” – paski znikają, jest czysta biel. „FC Liverpool” – biel przechodzi w krwistą czerwień.

Tysiące Salahów i Lewandowskich

Słynne drużyny występują w słynnych strojach. Który z nich jest najładniejszy? Równie dobrze można by zapytać o to, który piosenkarz śpiewa najlepiej albo kto wybudował najpiękniejszy budynek. Sprawa sporna, kwestia gustu. Na pewno dyskusji nie podlega fakt, że sprzedaż oryginalnych koszulek to dla wielkich klubów prawdziwa żyła złota. Na wszystkich kontynentach miłośnicy futbolu, nie tylko najmłodsi, biegają za piłką w strojach swoich idoli. A jeśli jeszcze na koszulce pojawią się numerek i słynne nazwisko, zainteresowanie kupnem błyskawicznie rośnie. W ostatnim roku jak świeże bułeczki rozchodziły się trykoty z pięcioma nazwiskami: Messi, Ronaldo, Lewandowski, Salah i Mbappe. Jak informuje portal Sportsbrief.com, obecnie rekordzistą pod względem sprzedaży koszulek jest wicemistrz Anglii. W minionym sezonie gadżet Liverpoolu rozszedł się na całym świecie w ilości 1 miliona 800 tysięcy sztuk.

Blaugrana

Na koszulce piłkarskiej zwykle znajdują się numerek, nazwisko, herb klubu, znaczek firmy odzieżowej (tzw. sponsor techniczny) i nazwa sponsora strategicznego. Całkiem sporo – głowią się projektanci strojów. Bo koszulka nie tylko powinna być wygodna dla zawodnika, ale też cieszyć oko kibica. Czasem pojawiają się tam jeszcze gwiazdki – ilość oznacza tytuły mistrzowskie. Albo motto, na przykład na wewnętrznej stronie kołnierzyka, albo jakaś ważna dla klubu data. Fani i kolekcjonerzy wiedzą, że wraz z kolejnym sezonem koszulki nieco zmienią krój czy barwy… Podstawowy kolor na aktualnym trykocie FC Barcelony to granat. Z przodu dwa szerokie bordowe pasy, do tego bordowe rękawy. Dlatego drużynę Roberta Lewandowskiego określa się słowem „Blaugrana”. Ta katalońska nazwa pochodzi właśnie od dwóch klubowych kolorów. Jeszcze w ubiegłym roku numer 9 i nazwisko polskiego napastnika były na koszulce złote. Teraz prezentują się w bieli. A na klubowym herbie, ale dopiero w jasnym świetle, widać biały romb. To wszystko nawiązuje do stroju pierwszej barcelońskiej drużyny kobiecej sprzed pół wieku.

Katedra Notre Dame

Czasem w środku sezonu na strojach zawodników pojawia się coś… niespodziewanego. Tak było 28 października podczas El Clásico, kolejnego legendarnego pojedynku Barcelony z Realem. W miejsce nazwy sponsora na przednią część koszulki trafiły… usta z wystawionym językiem, znak rozpoznawczy Rolling Stonesów. Stało się tak z powodu nowej płyty tego zespołu. Co łączy muzykę z piłką nożną? Firma Spotify – główny sponsor hiszpańskiego klubu. Wcześniej ekipa trenera Xaviego prezentowała na piersiach sowę, czyli logo rapera Drake’a. Rok temu poprzednia drużyna Lewego zaskoczyła kibiców kolorystyką koszulek. Minęło 50 lat od pierwszego meczu na Stadionie Olimpijskim w Monachium. Zamiast tradycyjnej czerwieni na trykocie Bayernu znalazły się nietypowe kolory – pomarańczowy, turkusowy, szary i żółty, co nawiązywało do olimpiady w 1972 r. Cztery lata temu, kilka dni po pożarze katedry Notre Dame w Paryżu, piłkarze Paris Saint-Germain zagrali w specjalnych koszulkach z rysunkiem historycznej świątyni. Limitowana seria takich koszulek rozeszła się w czasie krótszym niż jedna połowa meczu. Pieniądze z ich sprzedaży wsparły odbudowę katedry.

A pod kołnierzykiem…

Wielkie kluby mają na strojach wypisane wielkie słowa. W sezonie 2023/2024 zawodnicy Bayernu Monachium ukrywają pod wewnętrzną częścią kołnierzyka hasło: „Rot & Weiß ein Leben lang”, co znaczy „Czerwono-białe na całe życie”. A po widocznej stronie prezentują inne klubowe hasło „Mia san mia”, czyli „Jesteśmy, kim jesteśmy”. Aktualnie na kołnierzyku koszulek drużyny Liverpoolu więcej od słów mówi liczba 97 i dwa płonące znicze. Tak angielski klub wraca pamięcią do 15 kwietnia 1989 roku, gdy doszło do największej stadionowej katastrofy w dziejach Wielkiej Brytanii, w której zginęło 97 kibiców. Z kolei aktualni mistrzowie Anglii i klubowi mistrzowie Europy teraz prezentują na wewnętrznej stronie kołnierzyka grafikę swojego stadionu i tajemniczy napis „M11 3FF”. To kod pocztowy, pod którym Manchester City od 20 lat rozgrywa mecze. Jeśli ktoś przyjrzy się uważnie koszulce Luki Modricia i jego kolegów z Realu, przeczyta na kołnierzyku słowa z klubowego hymnu: „Hala Madrid!” („Naprzód, Madryt!”).

Pokaz mody

O tym, jak należy się ubrać, w pewnym stopniu decydują aktualne trendy. Zarówno w codziennym życiu, jak i w sporcie. W długiej futbolowej historii była już moda na koszulki z kołnierzem typu polo, w tak zwany serek, a także z głębokim wycięciem wokół szyi. Popularne były luźne trykoty, które dziś wydają nam się o dwa numery za duże, a także te mocno przylegające do ciał piłkarzy, w których boiskowi atleci przypominali kulturystów w obcisłych kombinezonach. W odległych latach furorę robiły długie rękawy. Z czasem nadeszła też moda na rękawy do łokcia oraz te całkiem krótkie. Na rysunkach przedstawiających pierwszy międzypaństwowy mecz między Szkocją i Anglią (1872 r.) zobaczymy piłkarzy w koszulkach bez numerków, bez nazwisk, bez żadnych innych napisów. Wiele lat później pojawiły się cyferki. Jasno określały pozycje na boisku – jedynka to bramkarz, trójka stoper, a dziewiątka prawoskrzydłowy… Teraz zawodnicy mogą występować na boisku z numerami od 1 do 99. Wiele się zmieniło. I na pewno wiele jeszcze się zmieni.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.