Czy to ta pora?

Adam Śliwa

publikacja 20.11.2023 09:55

Jaka dzisiaj pogoda? Świeci słońce? Pada deszcz? Zimno? Ciepło? To jedno z pierwszych pytań o poranku.

Czy to ta pora? Stanislaw Dacy /Foto gość, HENRYK PRZONDZIONO /foto gość, HENRYK PRZONDZIONO /foto gość, Józef Wolny /foto gość

Ludzie od wieków obserwowali pogodę. Stąd liczne przysłowia opisujące jej zmiany. Dziś rymowane mądrości zastąpiły prognozy w telefonie, ale wciąż pogoda potrafi zaskoczyć i nieźle namieszać. Wczesne średniowiecze było dosyć ciepłe. Grenlandia, dziś skuta śniegiem, była wtedy, jak nazwa wskazuje, zieloną ziemią. W północnej Polsce uprawiano winorośle. Ochłodzenie zaczęło się w XIV wieku. XVII wiek charakteryzował się zmienną pogodą i bardzo zimnymi przedwiośniami. Czas ten nazwano nawet małą epoką lodowcową. Ekstremalna zima, zwana w Europie zimą tysiąclecia, nadeszła w 1709 r. Mróz skuł lodem nawet wody Wenecji i Genui. W Anglii zamarzła Tamiza. Po zamarzniętym Morzu Północnym, można było przejść z Danii do Szwecji. Dziś klimat się ociepla, a wyraźne pory roku coraz bardziej się zacierają. W tym roku jesień była wyjątkowo ciepła. Trudno jednak powiedzieć, że w przeszłości, gdy nie było termometrów ani aparatury pomiarowej, było inaczej, bo pomiary prowadzi się dopiero od XVIII wieku.

Zima

Kojarzy się w Polsce z mrozem i śniegiem. Tymczasem w wielu regionach niewiele jest ostatnio takich miejsc, gdzie przez dłuższy czas byłoby biało. Naukowcy twierdzą, że ze 100 dni polskiej zimy zostało dziś tylko 40. A bywały u nas zimy stulecia. W 1978 roku, w nocy z 29 na 30 grudnia, zaczął sypać śnieg. W niektórych regionach Polski spadło go nawet 80 cm. Temperatura z dodatniej spadła do kilkunastostopniowych mrozów. Węgiel przewożony wagonami kolejowymi zamarzł tak, że nie można go było wyładować. W wielu domach brakowało ciepła. Dopiero z marcowym ociepleniem wszystko wróciło do normy. Najzimniejszą zimą w XX wieku była ta w 1929 roku, gdy w lutym zanotowano rekordowe –40 stopni Celsjusza.

Przysłowia zimowe: Jeśli w grudniu często dmucha, w marcu, kwietniu będzie plucha. Grudzień to miesiąc zawiły, czasem srogi, czasem miły. Gdy Trzech Króli mrozem trzyma, będzie jeszcze długa zima. Kiedy styczeń mokry trzyma, zwykle bywa długa zima. Boże Narodzenie po wodzie, Wielkanoc po lodzie.

Wiosna

Przyroda budzi się z zimowego uśpienia. Słońce jest coraz wyżej, temperatura rośnie z każdym dniem. Z ciepłych krajów wracają ptaki. W polskim klimacie zdarza się jednak, że na przykład w styczniu przychodzi wiosenna pogoda. W 1999 roku 6 stycznia zanotowano rekordowe plus 18,6 stopnia Celsjusza. A bywa i tak, że Wielkanoc zamiast słońcem i zieloną trawą, wita nas śniegiem. Przysłowia wiosenne: W marcu jak w garncu. Gdy w marcu mgły bywają, w lecie burze przeszkadzają. Gdy mróz w marcu dnia dziesiątego, jeszcze czterdzieści dni mrozu takiego. W Józefa (19 marca) z zimy się śmiej i na grządce kapustę siej. Kwiecień-plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata.

Lato

Albo upały nie do wytrzymania, gdy temperatury sięgają powyżej 30 stopni Celsjusza, albo lejący przez kilka dni deszcz. Tak w ostatnich latach wygląda polskie lato. Dwa lata temu sierpień u nas był wyjątkowo chłodny i deszczowy. Spadło ponad 200 procent więcej deszczu niż zwykle w tym miesiącu. Jednak w porównaniu z pogodą, jaka była kilkadziesiąt lat temu, przybyło dni upalnych. Nasze lato to też gwałtowne burze i powodzie. Ostatnia wielka powódź nawiedziła Polskę w 1997 roku, zalewając wiele miast, w tym Opole i Wrocław. Coraz częściej zdarzają się też trąby powietrzne. W ciągu ostatnich 20 lat w Polsce odnotowano ponad 350 tornad. Najbardziej ekstremalna była jednak wichura w lipcu 1880 roku. Wiało tak mocno, że na warszawskim dworcu towarowym wiatr rzucał wagonami. Przysłowia letnie: Gdy czerwiec z burzami – staw rybny, a las grzybny. W czerwcu się okaże, co nam Bóg da w darze. Lipcowe upały – wrzesień doskonały. Kiedy lipiec daje deszcze, długie lato będzie jeszcze. Początki sierpnia pogodne wróżą zimy łagodne.

Jesień

Ma w Polsce dwa oblicza: może być złota albo pochmurna i deszczowa. Pierwsza przyjmuje formę babiego lata, co oznacza delikatne pajęcze nici niesione wiatrem w ciągu dnia, a rano pokryte rosą, i ciepłe dni, kiedy temperatura pod koniec września lub na początku października przekracza 15 stopni Celsjusza. To ostatni powiew lata przed zimą. Związany jest on z wyrównaniem się temperatur półkuli północnej w okolicach równonocy jesiennej. W tym roku babie lato zaskoczyło nas temperaturą powyżej 20 stopni. Przysłowia jesienne: Jaki pierwszy wrzesień, taka będzie jesień. Gdy we wrześniu grzybów brak – niezawodny zimy znak. Gdy październik z wodami, grudzień z wiatrami. Miesiąc październy – marca obraz wierny. We Wszystkich Świętych, gdy się deszcz rozpada, może słota potrzymać do końca listopada.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.