Wojna na świętej ziemi

Adam Śliwa

publikacja 19.10.2023 14:26

Wojna tli się tutaj od lat, podsycana przez jednych i drugich. To trochę jak kłótnia dwóch braci, z których żaden nie chce ustąpić…

Płonące pojazdy w izraelskim mieście Ashkelon, na który w sobotę wcześnie rano spadły rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy Płonące pojazdy w izraelskim mieście Ashkelon, na który w sobotę wcześnie rano spadły rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy
ATEF SAFADI /epa/pap

Strefa Gazy leżąca na wybrzeżu Morza Śródziemnego to obszar mniejszy od Warszawy. Żyją tam prawie 2 miliony ludzi. Na południowym zachodzie graniczy z Egiptem, a na południu i wschodzie z Izraelem. Konflikt z Izraelem istnieje tu od zawsze. Odkąd tylko powstało państwo żydowskie (14 maja 1948 roku), jego arabscy sąsiedzi robią wszystko, aby je zlikwidować. A jednak atak Hamasu (Muzułmańskiego Ruchu Oporu, polityczno-militarnej organizacji palestyńskiej) na Izrael był zaskoczeniem. Regularna wojna rozpoczęta przez Hamas 7 października i odpowiedź Izraela bombardującego Strefę Gazy nie dają wielkich nadziei na zatrzymanie przemocy.

Dwa tysiące lat historii

Nie sposób zrozumieć, co właśnie dzieje się w Ziemi Świętej, bez cofnięcia się o 2 tysiące lat. Ale nie tylko historia poróżniła Palestyńczyków i Żydów. Palestyńczycy mówią o sobie: Arabowie. Tak naprawdę tylko kilka procent tego społeczeństwa ma pochodzenie arabskie. Żydzi i Palestyńczycy wywodzą się z jednego starożytnego narodu semickiego. W 70 roku, po nieudanym powstaniu żydowskim, Rzymianie zburzyli żydowską świątynię i większość Żydów wyruszyła w drogę, tzw. exodus. Ci, co zostali, ulegli w końcu wpływom arabskim i przyjęli islam. Pod koniec XIX wieku wśród Żydów mieszkających w Europie narodził się syjonizm (Syjon – wzgórze, na którym stała świątynia jerozolimska). Chcieli oni wrócić na tereny starożytnego Izraela i zbudować nowe państwo. Pomysł niezbyt spodobał się Palestyńczykom mieszkającym tam od lat. Masowo wracający Żydzi wypierali ich z ziem, na których żyli od pokoleń. Do tego jeszcze dochodziła inna religia. To wszystko musiało doprowadzić do starć i niekończących się konfliktów.

Dwa państwa

Po I wojnie światowej, gdy rozpadło się Imperium Osmańskie (państwo rządzone przez dynastię turecką), Obszar Gazy i Palestyna znalazły się pod kontrolą brytyjską jako tzw. Mandat Palestyny. Gdy obiecano Żydom stworzenie nowego państwa, na obszar Palestyny przybyło ich, głównie z Europy, ok. 480 tysięcy (wcześniej było ich tam ok. 80 tysięcy). W 1930 roku Brytyjczycy, aby uniknąć konfliktów, zabronili Żydom osiedlać się w Obszarze Gazy, choć bez większego rezultatu. Po II wojnie światowej, gdy dla ocalałych Żydów trzeba było stworzyć państwo, napięcie w Palestynie wzrosło po raz kolejny. Organizacje arabskie atakowały brytyjskie władze, a kiedy te próbowały ograniczać imigrację Żydów, atakowały je organizacje żydowskie. By pogodzić zwaśnione strony, przekazano sprawę do ONZ. W 1947 roku zdecydowano o podziale Palestyny i stworzeniu dwóch państw – arabskiego i żydowskiego. Izrael miał liczyć 14 257 km kw., czyli 56 procent całego obszaru Palestyny, natomiast państwo arabskie 11 664 km kw. 14 maja 1948 Izrael ogłosił niepodległość, a dzień później okoliczne arabskie państwa – Syria, Egipt, Transjordania, Sudan, Irak, Liban, Arabia Saudyjska i Jemen – rozpoczęły wojnę. Młode państwo obroniło niepodległość i jeszcze rozszerzyło granicę poza obszar wyznaczony przez ONZ. Palestyńczycy zostali bez swojego państwa, co doprowadziło do powstawania organizacji terrorystycznych. Po I wojnie izraelsko-arabskiej Strefa Gazy znalazła się pod kontrolą Egiptu, a Zachodni Brzeg – Jordanii. W wyniku wojny z Izraela uciekło albo zostało wygnanych 80 proc. przedwojennej arabskiej ludności.

Terroryzm i rozmowy

Egipt traktował Strefę Gazy jako obszar okupowany i ludziom tam mieszkającym wcale nie żyło się lepiej. W 1967 roku wybuchła tzw. wojna sześciodniowa, zakończona zwycięstwem Izraela. Strefa Gazy znalazła się pod kontrolą Żydów, którzy w jej granicach wybudowali 21 swoich osiedli i jeszcze bardziej ograniczyli obszar Palestyńczyków. Wynik wojny i osłabienie państw arabskich sprawiły, że na znaczeniu zaczęła zyskiwać polityczno-terrorystyczna Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP). Najgłośniejszym atakiem palestyńskim było zamordowanie żydowskich sportowców podczas olimpiady w Monachium w 1972 roku. Rok później wojska Egiptu i Syrii niespodziewanie zaatakowały Izrael w czasie święta Jom Kipur. Po 20 dniach walki atak został odparty. Polityka Izraela była twarda i trudno się temu dziwić, skoro głównym celem sąsiadów było całkowite zniszczenie żydowskiego państwa. W latach 70. rozpoczął się jednak proces pokojowy. W 1978 roku podpisano porozumienie w Camp Dawid między Egiptem a Izraelem. To był początek rozmów nad autonomią dla Zachodniego Brzegu i Strefy Gazy.

Błędne koło

W 1987 roku powstaje Hamas, militarno-polityczny Muzułmański Ruch Oporu. Wywodzi się on z Centrum Islamskiego, wcześniej zajmującego się działalnością społeczną i charytatywną. Sześć lat później Hamas potępił podpisane przez OWP i Izrael porozumienie w Oslo, na mocy którego powstała Autonomia Palestyńska. Był to początek budowania pokoju w tym rejonie świata. Rok później Jordania też podpisała pokój i uznała Państwo Izrael. Mimo to konflikt w Strefie Gazy z różnym nasileniem trwa do dziś. Hamas przejął tam władzę w 2007 roku. Wprowadzono islamski strój, naukę w szkołach osobną dla chłopców i dziewczyn, do kodeksu karnego wprowadzono kary takie jak chłosta, śmierć i amputacja rąk. Odrzucono też możliwość jakiegokolwiek kompromisu z Żydami. Hamas co pewien czas organizował ataki terrorystyczne i samobójcze w Izraelu, na które Żydzi odpowiadali odwetem w Strefie. W 2009 r. ogłoszono zawieszenie broni, ale ataki nie ustały. 7 października bieżącego roku, równo 50 lat po wojnie Jom Kipur, na Izrael znów poleciały rakiety. Zginęły setki osób, a bojownicy Hamasu wzięli 100 zakładników. Izrael odpowiedział ogniem, w wyniku czego zginęło jeszcze więcej ludzi. Kolejna wojna stała się faktem i kruche nadzieje na pokój zostały pogrzebane. Czy jednak był on w ogóle możliwy? Świat oczekuje, że Izrael wycofa się z okupowanych terenów. Hamas chce zniszczyć Izrael, a wszelkie ustępstwa wymusza atakami terrorystycznymi. Podziału na dwa państwa w ogóle nie bierze pod uwagę. Obie strony wybierają rozwiązania siłowe, które doprowadzą do zniszczenia Strefy Gazy. Jak więc mieć nadzieję, że któraś ze stron teraz się wycofa?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.