SanTo i inne boty

Agata Ślusarczyk

publikacja 20.06.2023 12:12

Tu wszystkiego można dotknąć, wszystko wcisnąć, przekręcić; czasem trzeba podskoczyć lub krzyknąć, by uruchomić eksponat. Można porozmawiać z humanoidem Kopernikiem, zobaczyć, jak wygląda samochód przyszłości, a Zaufaniobotowi pozwolić na zrzucenie swojego telefonu.

SanTo i inne boty Agata Ślusarczyk/FotoGość

„Tego miejsca się nie zwiedza. Tu przewodnikiem jest dziecięca ciekawość” – słyszę, kupując bilet do Centrum Nauki Kopernik. Faktycznie nie ma tu „muzealnej atmosfery”, napisów „nie dotykać” ani szklanych gablot. – Naszą misją jest zachęcić każdego, kto odwiedzi to miejsce, do samodzielnego poznawania nauki i jej praw. Dlatego u nas można przeprowadzać eksperymenty, majsterkować, brać udział w różnego rodzaju warsztatach, pokazach naukowych, a w weekendy korzystać z trzech laboratoriów: chemicznego, fizycznego i biologicznego – tłumaczy Katarzyna Nowicka z Centrum Nauki Kopernik. No to ruszamy!

Robot Kopernik
Hitem wśród zwiedzających warszawskie Centrum Nauki Kopernik jest sobowtór patrona – robot Mikołaj Kopernik, zainstalowany z okazji 550. rocznicy urodzin astronoma. Androidalny robot do złudzenia przypomina żywego człowieka: ma twarz Kopernika, jest wysoki na 190 cm i waży 100 kg, choć wcale na tyle nie wygląda. – Dzięki sztucznej inteligencji rozmawia się z nim jak z normalnym człowiekiem – zachęca pani Katarzyna. – Kopernik miewa tremę, czasem nieco dłużej się zastanawia i powie coś niegramatycznie – dodaje pani przewodnik. – To jeden z najbardziej zaawansowanych robotów humanoidalnych na świecie. Popularny obecnie ChatGPT korzysta z 20 mld protokołów, nasz robot wykorzystuje 175 mld – wyjaśnia.
– Koperniku, lubisz kanapki z kremem czekoladowym? – pytają zebrane wokół niego dzieci. – Wyglądają smacznie, ale niestety nie miałem okazji spróbować – odpowiada robot. Kopernik-robot, jak na naukowca przystało, zna też odpowiedzi na trudniejsze pytania. – A wiesz, ile jest gwiazd na niebie? – dopytują uczniowie. – Według najnowszych danych liczba gwiazd na niebie to ok. 1,3 miliarda – odpowiada humanoid.

Auto bez kierowcy
Techniczne nowinki czekają na ciekawskich na otwartej w 2021 roku ekspozycji „Przyszłość jest dziś. Cyfrowy Mózg?”. Tu zaprezentowano samochód przyszłości, który także wykorzystuje sztuczną inteligencję. – Model F 015 Luxury in Motion firmy Mercedes to jeden z ulubionych eksponatów naszych zwiedzających, zaglądają tu bardzo chętnie – mówi pani Katarzyna Nowicka. – Samochód ma futurystyczne, niebanalne kształty, całkiem inne niż tradycyjne auta. Ma opływowy kształt, naszpikowany jest nowoczesną elektroniką. Nie dość, że… mówi – potrafi na przykład powiedzieć pieszemu, że może bezpiecznie przejść przez pasy – to jeszcze dzięki sztucznej inteligencji prowadzi się sam, bez udziału kierowcy. Samochodem można sterować za pomocą gestów, gałek ocznych czy dotyku – wyjaśnia pani Katarzyna. – To na razie tylko model – dodaje – ale być może w przyszłości takie auta spotkamy na naszych ulicach.

Modlitwa z robotem
Na zwiedzających czeka też Zaufaniobot, który testuje zaufanie do… sztucznej inteligencji. To maszyna, której zwiedzający – jeśli się odważy – może oddać swój telefon. Zostanie wywieziony na wysokość pięciu metrów, a następnie… zrzucony. – Robot ma złapać telefon – tłumaczy pan Rafał Zugaj, projektant maszyny. – Jest w tym doświadczeniu nuta niepewności, bo zarówno telefon, jak i robot znajdują się w losowym położeniu względem siebie.
Nowa wystawa pokazuje więcej niezwykłych robotów i sposobów wykorzystania sztucznej inteligencji. SanTo przypomina miniaturową kapliczkę. To towarzysz modlitwy skonstruowany z myślą o osobach starszych i samotnych. Wystarczy zadać mu pytanie, a on recytuje fragmenty Pisma Świętego, przytacza wypowiedzi papieża Franciszka i św. Jana Pawła II. Potrafi też wypowiedzieć modlitwę.
Japońscy naukowcy stworzyli również dla samotnych „wirtualną asystentkę”. Hologram obudzi rano i będzie towarzyszył w ciągu dnia – wyśle esemesa czy zapyta: „Jak minął dzień?”. – Tą wystawą chcemy skłonić do myślenia, czy roboty powinny być obecne w naszym życiu, czy dobrze czujemy się w ich towarzystwie – mówi pani Nowicka. – Zwiedzający sami mogą eksperymentować, wykorzystując sztuczną inteligencję.

Telefoniczny popcorn
Druga część wystawy o przyszłości dotyczy naszej planety i jej problemów. Na przykład o tym, jak silne promieniowanie elektromagnetyczne wytwarzają położone blisko siebie smartfony, można przekonać się, gdy urządzenia dzwoniące w jednym czasie potrafią zrobić… popcorn. Z kolei o niebezpieczeństwie nadmiernego korzystania z plastiku można przekonać, się tropiąc jego mikrocząsteczki pośród ziarenek wiślanego piasku. Gdyby wszyscy mieszkańcy ziemi przestali używać plastikowych i foliowych opakowań, ilość odpadów zmniejszyłaby się o 30 procent – dowiadujemy się z wystawy. Eksponat „Zazielenianie” opowiada o tym, jak mogą wyglądać zielone miasta przyszłości. Wystarczy wcisnąć przycisk, by zobaczyć śródmieście pełne drzew i krzewów. W Centrum Nauki Kopernik z drewnianych deseczek zbudowano wieżę przypominającą grę Jenga. Każda deseczka to jakiś gatunek. Wszystkie jakoś powiązane są ze sobą. Wystarczy wyjąć jedną deseczkę, by przekonać się, że zaginięcie jednego gatunku może spowodować katastrofę w przyrodzie.

Człowiek 2.0
Jesienią tego roku wystawa o przyszłości poszerzy się o kolejną ekspozycję: „Człowiek 2.0”. – Technologie wkraczają także w sferę ludzkiego ciała. Roboty wykonują operacje, naukowcy starają się wydłużać nasze życie. Człowiek chce coraz bardziej upiększać swoje ciało – mówi pani Katarzyna Nowicka. – Na kolejnej wystawie chcemy postawić pytanie: „Jak daleko możemy ingerować w nasz organizm?”. Nauka nie stoi w miejscu, staramy się wsłuchiwać w to, co odkrywają badacze, na naszych wystawach prezentować naukowe nowinki i pytać, jak one wpływają na nasze życie.

 

 
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.