Czy wolno przysięgać miłość?

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 20.06.2023 12:22

Ludzie na ślubie przysięgają miłość do końca życia. A przecież Pan Bóg powiedział, że nie można przysięgać. To jak to jest? Zuzia

Czy wolno przysięgać miłość?

Droga Zuziu,
w Starym Testamencie nie ma zakazu przysięgania. Spotykamy natomiast nakaz, aby powołując się na Boga, nie przysięgać fałszywie. Drugie przykazanie Boże mówi: „Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, do czczych rzeczy” (Wj 20,7) lub w wersji katechizmowej: „Nie będziesz wzywał imienia Pana, Boga twego, nadaremno”. Pan Jezus w Kazaniu na Górze stwierdza: „Wcale nie przysięgajcie”. I dodaje: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie” (Mt 5,33 i 37).


Panu Jezusowi chodzi o to, abyśmy byli prawdomówni i nie profanowali świętości Boga przez powoływanie się na Niego przy błahych sprawach lub nie licząc się ze słowami. Nie odbierano nigdy w Kościele tych słów Jezusa jako absolutnego zakazu składania przysięgi. Zabronione jest składanie takiej przysięgi, w której powołanie się na Boga służyłoby jako ozdobnik, pusty zwyczaj lub wręcz zasłona dymna dla nieuczciwości. Bóg chce, by nasza mowa była jednoznaczna. Sam święty Paweł używa zwrotu: „Bóg jest mi świadkiem”, aby przekonać czytelników, że mówi prawdę (2 Kor 1,23; Ga 1,20). W niektórych, najważniejszych kwestiach, przysięga z powołaniem się na Boga jako wzmocnienie „tak” lub „nie” jest uzasadniona. Ale musi chodzić w takiej przysiędze o sprawy naprawdę ważne, np. świadectwo w sądzie. Prawo kościelne stwierdza: „Przysięga, to jest wezwanie imienia Bożego na świadka prawdy, może być składana tylko zgodnie z prawdą, rozwagą i sprawiedliwością”.
Przysięga małżeńska to bez wątpienia dobry przykład słów najwyższej wagi. Powołanie się na Boga jest w tym przypadku jak najbardziej na miejscu. Tym bardziej że mocą przysięgi małżeńskiej narzeczeni udzielają sobie nawzajem sakramentu małżeństwa. Ksiądz jako urzędowy świadek w imieniu Kościoła odbiera słowa przysięgi i potwierdza zawarcie małżeństwa. Słowa: „Biorę ciebie za męża/żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci” zostają dopełnione zdaniem: „Tak mi dopomóż, Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny, i wszyscy święci”. Małżeńskie „tak” zostaje wzmocnione Bożą łaską.
Niektórzy powiadają, że skoro tak wielu małżonków się rozwodzi, to nie ma sensu przysięgać. To żaden argument przeciwko przysiędze małżeńskiej. Każda obietnica czy przysięga niesie ze sobą ryzyko. Ale kto nie ryzykuje, ten na pewno nic nie wygra. Dziś wielu młodych ludzi boi się przysięgi małżeńskiej. Żyją razem jak małżonkowie, „na próbę”, bez sakramentu małżeństwa. Mówią, tak jest lepiej, bo dziś jest im dobrze, a nie wiadomo, jak będzie jutro. „Dziś cię kocham, a jutro… zobaczymy”. Czy taka postawa to miłość? To tak, jakby wyruszyć na górską wspinaczkę bez związania wspólną liną. Słowa przysięgi są wyrazem decyzji, pomagają zaufać. Nie ma miłości bez decyzji, bez zobowiązania i odpowiedzialności za drugą osobę. Przysięga małżeńska to przymierze, to najpiękniejsze słowa, jakie można powiedzieć drugiemu człowiekowi.

 

 
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.