Nastoletni wirtuoz

Agata Ślusarczyk

publikacja 22.03.2023 11:49

Ćwiczy po kilka godzin dziennie. Marzy o koncertach na scenach całego świata i… otwarciu Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej akordeonowym występem.

– Jesteś genialnym chłopakiem – usłyszał od jurorów „Mam talent!” młody akordeonista – Jesteś genialnym chłopakiem – usłyszał od jurorów „Mam talent!” młody akordeonista
Paweł Wodzynski /east news

Miłosz Bachonko ma 13 lat i pochodzi z Lublina. Zdobywa pierwsze miejsca na polskich i zagranicznych konkursach gry na akordeonie. Zagrał już kilkadziesiąt koncertów na trzech kontynentach, a w najsłynniejszej sali koncertowej świata, Carnegie Hall w Nowym Jorku, otrzymał owacje na stojąco. Jest też finalistą „Virtu- osos 4+” 2021 – międzynarodowego telewizyjnego konkursu, w którym wyszukuje się talentów muzyki klasycznej. Największym osiągnięciem Miłosza bez wątpienia jest jednak zwycięstwo w 14. edycji telewizyjnego show „Mam talent!”.

Słowa za kulisami

Wychował się w muzykującej rodzinie. Jego tata jest akordeonistą i prowadzi ludowy zespół Rokiczanka. Mama gra na fortepianie. – Nie było opcji, żebym i ja na czymś nie grał – uśmiecha się Miłosz. Gdy miał pięć lat, tata zaczął uczyć go gry na akordeonie. – Potem kontynuowałem naukę w szkole muzycznej, bo z tatą często się spierałem… – przyznaje. Obecnie Miłosz kształci się pod kierunkiem prof. dr hab. Elwiry Śliwkiewicz-Cisak w Szkole Muzycznej I i II stopnia im. W. Lutosławskiego w Lublinie. Komponowanie to druga pasja Miłosza. Na swoim koncie ma pięć własnych utworów. Niektóre zostały już nagrodzone. Muzyczne i kompozytorskie zdolności młodego wirtuoza docenił Placido Domingo, światowej sławy śpiewak operowy zasiadający w jury konkursu „Virtu- osos 4+”. – Za kulisami powiedział mi, żebym grał swoje kompozycje na całym świecie, bo każdy powinien je usłyszeć – wspomina chłopiec. – To był bardzo miły i motywujący komplement – dodaje.

Więcej w najnowszym numerze Małego Gościa

Koncertowe zwycięstwa

Nastolatek podbił nie tylko serce Michała Kempy, prowadzącego program „Mam talent!”, który podczas castingu przyznał mu Złoty Przycisk. W półfinale wszyscy jurorzy zgodnie wcisnęli Platynowy Przycisk, który sprawił, że Miłosz znalazł się w finale. A w ostatnim etapie decyzją widzów młody uczestnik zdobył najwięcej głosów. – To była dla mnie świetna przygoda i nowe doświadczenie – przyznaje. – Trzeba było nie tylko dobrze zagrać, ale też zaprezentować się przed jury. Dla mnie zwycięstwem jest każdy dobrze zagrany koncert – dodaje młody akordeonista. Po wygranej w „Mam talent!” Miłosz otrzymuje sporo propozycji koncertowych, ale nie tylko. – Zostałem na przykład zaproszony do poprowadzenia telewizyjnego programu „Dzieciaki zdolniaki” – cieszy się. – Ciekawą propozycją był też mój aktorski debiut na deskach Teatru Muzycznego w Lublinie – dodaje.

Mecz, rower i skoki

Kalendarz młodego wirtuoza akordeonu wypełniony jest po brzegi. – Tylko w marcu zagrałem kilkanaście koncertów – przyznaje. – A jak łączysz muzyczną pasję ze szkołą? – pytam. – Oprócz tego, że przygotowuję się do egzaminu ośmoklasisty, codziennie ćwiczę przez 2–3 godziny na akordeonie. Najczęściej robię to po powrocie ze szkoły – odpowiada. – A zdarzają się dni, że masz lenia i nie chce ci się ćwiczyć? – dopytuję. – Próby są potrzebne codziennie, żeby utrzymać formę i mieć sprawne palce. Ale kiedy nie mogę się skoncentrować na graniu, robię sobie przerwę, idę z psem na spacer albo biegam. Staram się każdego dnia pograć chociaż trochę. Zdarzają się takie dni, choć bardzo rzadko, raz na kilka miesięcy, że nie ćwiczę z lenistwa – przyznaje. Największą motywacją są dla Miłosza mecz piłki nożnej, spotkanie z kolegami albo wycieczka rowerowa. – Lubię też oglądać skoki narciarskie, a o piłce nożnej wiem chyba wszystko – uśmiecha się. – Czasami wstaję o piątej rano i ćwiczę przed szkołą, żeby mieć wolne popołudnie. Staram się na wszystko znaleźć czas.

Nowy akordeon

Miłoszowi rodzice bardzo pomagają godzić naukę w szkole i na akordeonie. – Mama nie odpuszcza mi w lekcjach, a tata w graniu – mówi nastolatek. Za wygraną w „Mam talent!” Miłosz planuje kupić nowy, koncertowy akordeon. – Chciałbym kontynuować przygodę z tym instrumentem. Dreszczyk emocji przed koncertem i radość po nim – to coś, co bardzo lubię – przyznaje. – Chciałbym też nadal komponować i grać na największych scenach świata, a w przyszłości wydać swoją płytę, no i zagrać na… otwarciu Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej – marzy nastolatek. – I żeby czytelnicy „Małego Gościa” też śledzili mój profil na Instagramie i Facebooku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.