Twarzowy mistrz

Wasz Franek fałszerz

publikacja 16.02.2023 13:04

Znacie scenę z Ewangelii, którą przedstawia ten obraz, prawda? Skupcie się, znacie na pewno. Dla ułatwienia powiem, że mężczyzna, który klęczy przed Panem Jezusem, to ojciec leżącego na ziemi chłopca. Ojciec usilnie o coś prosi. Łatwo się domyślić, chodzi o zdrowie syna.

Twarzowy mistrz

Chłopiec jest epileptykiem i, jak tłumaczy jego tata, „bardzo cierpi; bo często wpada w ogień, a często w wodę”. Pisze o tym św. Mateusz w rozdziale 17. Przypomnę, że uczniowie nie potrafili uzdrowić dziecka. „Jezus rozkazał mu surowo i zły duch opuścił go. Od owej pory chłopiec odzyskał zdrowie” – czytamy. Sam Jezus wyjaśnił potem uczniom, że ich nieskuteczność wynikała ze zbyt małej wiary, i dodał, że ten rodzaj złych duchów wyrzuca się modlitwą i postem. Pomyślałem, że na Wielki Post taki obraz będzie w sam raz. Po pierwsze dlatego, że we fragmencie Ewangelii, który pokazuje ten obraz, mowa o poście, a po drugie dlatego, że przypomina on o Panu Jezusie, który uzdrawia. Jedno z drugim ma związek. Zawsze kiedy ludzie dobrze poszczą, coś się w nich staje zdrowe. Autorem obrazu jest Axel Helsted, malarz duński z samej Kopenhagi. To znaczy cały czas w Kopenhadze nie siedział, ale się w niej urodził. Potem nauczył się malować u swojego ojca, bo ojciec był kim? Tak jest! Był malarzem, brawo. Ale nie poprzestał na tym i jak tylko trochę podrósł, poszedł na akademię doskonalić swoje umiejętności. Po jej skończeniu wyjechał do Paryża i dalej się kształcił. W 1890 roku podróżował do Palestyny – tak wtedy nazywano Ziemię Świętą. Pan Axel był bardzo religijny, dlatego podróż ta miała dla niego wielkie znaczenie – z duchowych powodów, ale też technicznych. Przede wszystkim poznał prawdziwy wygląd Ziemi Świętej, co ma odbicie w jego malowidłach. Choćby w tym, które widzicie. Wcześniej ludzie nie wiedzieli, jak wygląda ten teren. Dlatego Jezus na obrazach z czasów wcześniejszych był pokazywany na tle krajobrazów europejskich, często wśród bujnej roślinności. Tu tak nie jest. Axel Helsted wie, co maluje. Zabudowa, widoczna za grupą postaci, jest taka właśnie, jaką można było oglądać w Palestynie. Przyrody tam za wiele nie widać, ale to, co jest, wystarczy, żeby potwierdzić: tak tam wygląda. Axel Helsted był bardzo dobry w malowaniu twarzy, co możecie zauważyć choćby na tym obrazie. Każda twarz mówi co innego, każda wyraża inną indywidualność. Po ojcu widać, że błaga, na twarzach stojących za nim dzieci maluje się pełne napięcia oczekiwanie i nadzieja. Z kolei twarz stojącego przy Panu Jezusie faryzeusza wyraża podejrzliwość, jakby chciał znaleźć na Niego haka. Helsted chętnie wybierał tematy religijne. Upodobał sobie brązową tonację kolorystyczną, co można zauważyć nie tylko w tym obrazie.

► Chrystus uzdrawia epileptyka, 1891

Statens Museum for Kunst, Kopenhaga Axel Helsted (1847–1907)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.