Krok po kroku, do celu

publikacja 22.02.2023 11:45

Wyrzucony z pracy, kompletne beztalencie, całkowity bankrut, przegrana w wyborach, czyli… sukces!

Krok po kroku, do celu The Hollywood Archive/PictureLux/American Pictorial/pap

Florence Nightingale

Pielęgniarka zwana Damą z lampą. Pochodziła z arystokratyczngo rodu. Jej pomysł, by zostać pielęgniarką, przeraził rodzinę i znajomych. To zajęcie uważano wtedy za upokarzające. Jednak 24-letnia Florence była zdecydowana. Zaczęła odwiedzać szpitale i poznawać system opieki nad chorymi. Sama stworzyła wzorowy szpital, w którym uczyła zawodu. Dbała, by młode pielęgniarki miały dobrą opinię, by do zawodu przyciągnąć jak najlepsze kandydatki, aby poprawić opiekę nad chorymi. W czasie wojny krymskiej, mimo oporów lekarzy, urzędników i oficerów, znów postawiła na swoim. Zorganizowała opiekę nad rannymi. Wielu żołnierzy zawdzięczało jej życie. Po powrocie do Anglii stworzyła pierwszą szkołę dla pielęgniarek, a jej metody opieki nad chorymi do dziś są aktualne.

 

Winston Churchill

Jeden z najsłynniejszych polityków. Wybitny mówca i pisarz. Ukończył szkołę wojskową, służył w kawalerii i został wysłany do Afryki, by walczyć przeciw Burom. Wzięty do niewoli, zorganizował brawurową ucieczkę i razem z drugim jeńcem pieszo przeszli prawie 500 kilometrów. W drugiej połowie życia dwa razy był premierem Wielkiej Brytanii. Pierwszy raz dopiero w wieku 62 lat. Przedtem wiele razy przegrywał wybory. Jako polityk podejmował wiele błędnych decyzji. Był przeciwnikiem praw wyborczych dla kobiet, a jego plan zdobycia półwyspu Gallipoli w czasie I wojny światowej okazał się totalną katastrofą. A jednak jego nieustępliwa postawa pomogła Wielkiej Brytanii wygrać II wojnę światową. Churchilla uhonorowano Nagrodą Nobla, a w plebiscycie organizowanym przez BBC uznano go za najwybitniejszego Brytyjczyka wszech czasów.

Walt Disney

Twórca Myszki Miki, Kaczora Donalda i pierwszego na świecie parku rozrywki – Disneylandu. Jako dziecko ciężko zarabiał, rozwożąc gazety. Poza rysunkami lekcje szły mu średnio. W późniejszych latach za brak wyobraźni i dobrych pomysłów został wyrzucony z redakcji gazety, w której był ilustratorem. Na swoje utrzymanie pracował jako nocny dozorca i steward na kolei. Próbował wykorzystać swój talent, ale pierwsze jego filmy nie przetrwały. W kolejnej produkcji został oszukany i utracił prawa do swoich postaci. Przeszedł nawet załamanie nerwowe, jednak się nie poddał. Dopiero Myszka Miki i pomysł, aby dodać jej kolory oraz dźwięk, okazały się kluczem do sukcesu.

Fred Astaire

Najsłynniejszy filmowy tancerz. Od dziecka tańczył w duecie ze swoją siostrą Adele, ale to ona była gwiazdą. Chłopak popadał w coraz większe kompleksy. Gdy próbował swoich sił w filmie, jeden z hollywoodzkich ekspertów napisał, że nie wróży mu kariery, bo jest łysy, nie umie grać i zaledwie trochę umie tańczyć. Kiedy już zwątpił w swój talent i myślał, że raczej powinien zostać kierowcą wyścigowym, dał sobie jeszcze jedną szansę. Zdecydował się wystąpić w duecie z aktorką Ginger Rogers. Ostatecznie zagrał z nią w 10 filmach i to przyniosło mu ogromną sławę i sukces. Amerykański Instytut Filmowy umieścił go na 5. miejscu wśród największych aktorów wszech czasów.

Henry Ford

Amerykański przemysłowiec i założyciel Ford Motor Company. „Jeśli człowiek ma zamiar do końca życia pozostać pracownikiem fizycznym, to powinien równo z wybiciem godziny szesnastej zapominać o swojej pracy. Natomiast jeśli chce piąć się wzwyż, wówczas wybicie godziny szesnastej powinno być dla niego sygnałem do myślenia” – to motywacja Forda, syna ubogich farmerów, którzy z Irlandii przybyli do Ameryki. Mówiono o nim zdolny samouk. Całe swoje życie poświęcił stworzeniu samochodu, który byłby dostępny dla wszystkich. Powstał model Ford T. Udało mu się to dopiero w wieku 44 lat. Wszystkie jego wcześniejsze pomysły na firmę, w tym produkowanie zegarków, okazywały się klapą. W końcu Henry osiągnął swój cel. Podobno pod koniec lat 20. zeszłego wieku ponad 50 proc. rodzin amerykańskich jeździło fordem T.

Susan Boyle

Szkocka piosenkarka. Gdy weszła na scenę III edycji brytyjskiego „Mam talent”, na widowni i pośród jury rozległy się śmiechy. Kobieta w średnim wieku, nieco zaniedbana, nie pasowała do przebojowego świata telewizji. Susan Boyle jest katoliczką, mieszka w Szkocji, na prowincji. W dzieciństwie dokuczano jej, bo była inna. Dopiero dziesięć lat temu stwierdzono że ma zespół Aspergera. Zawsze marzyła, by zostać piosenkarką, co budziło politowanie. Wszystko zmieniło się, gdy w telewizji zdecydowała się zaśpiewać trudny i piękny utwór z musicalu „Nędznicy” – „Miałam marzenie”. Piosenka zaśpiewana czystym, dźwięcznym głosem brzmiała, jakby Susan śpiewała o sobie. Widzowie oniemieli... Śmiech zamienili w owacje na stojąco.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.