Upadki i wzloty

Adam Śliwa

publikacja 18.01.2023 14:13

Dla ziem zachodnich – wiek katastrof, klęsk i zarazy. Dla wschodnich, zwłaszcza dla Polski – czas rozwoju i sukcesów.

Dawna mieszczańska zabudowa Krakowa zachowała się pod obecną płytą rynku. Piwnice, które można obecnie zwiedzać, leżały niegdyś na poziomie gruntu, który z biegiem lat coraz bardziej się podnosił Dawna mieszczańska zabudowa Krakowa zachowała się pod obecną płytą rynku. Piwnice, które można obecnie zwiedzać, leżały niegdyś na poziomie gruntu, który z biegiem lat coraz bardziej się podnosił
Jacek Bednarczyk /PAP

W XIV-wiecznej Europie widać było wyraźny podział na wschód i zachód. Kraje zachodnie, korzystające z dorobku cywilizacji rzymskiej, były o ok. 500 lat starsze, a więc o tyle lat „do przodu” w rozwoju. Wschodniej Europie jeszcze w XIII stuleciu zagrażały ciągłe najazdy ludów stepowych. Mimo to wschód też się rozwijał, choć nie tak gwałtownie. Na przełomie XIII i XIV wieku w samej Francji żyło 20 milionów ludzi. W Paryżu mieszkało ich ok. 150 tysięcy. We Włoszech i we Flandrii średnio na 1 kilometr kwadratowy przypadało 35 osób. Niektórzy opuszczali zachodnią Europę i przenosili się do krajów mniej zaludnionych, do Polski, Czech czy na Węgry. W krajach bardziej rozwiniętych w miejsce warsztatów rzemieślniczych zaczęły pojawiać się manufaktury, zakłady, w których zatrudniano ludzi na przykład do produkcji tkanin czy wyrobów metalurgicznych. Powstała więc nowa grupa społeczna – robotnicy. W rozwijającej się Europie, kiedy zaczęto ograniczać zatrudnianie nowych osób czy zwiększenie produkcji, pojawiło się także widmo buntów chłopskich. Zawrotna wymiana handlowa w poprzednim wieku spowodowała, że wyczerpały się kruszce, z których bito monety. Władcy, coraz bardziej zadłużeni, doprowadzili skarbce państw do ruiny. Co gorsza, po 1317 roku w wyniku fatalnej pogody i słabych zbiorów Europę nawiedziła klęska głodu. Osłabieni, niedożywieni ludzie zapadali na różne choroby. Zaraza przywleczona z krajów arabskich szerzyła się, zbierając straszliwe żniwo. Była to prawdopodobnie dżuma, zwana czarną śmiercią. W samej tylko Francji zmarło niemal 6 milionów ludzi. Polskę zaraza dotknęła w niewielkim stopniu, ponieważ król na granicach wprowadził kwarantannę. W drugiej połowie XIV wieku Europa podnosiła się z klęsk głodu i chorób. Za wyjątkiem Francji, która uwikłała się w wojnę z Anglią, zwaną stuletnią. W zachodniej Europie kończyła się epoka feudalna, natomiast w Europie środkowej był to czas rozkwitu rycerstwa, turniejów, którego wielkim zakończeniem stała się bitwa pod Grunwaldem w 1410 roku. We wschodniej Europie rozwijały się miasta, górnictwo, hutnictwo i kultura, niezakłócane klęskami naturalnymi. Wzrastała też liczba ludności. W Polsce ludność bardzo różnorodna, jeśli chodzi o pochodzenie czy religię, potrafiła obok siebie żyć i pracować, podczas gdy w tym samym czasie na zachodzie Europy winiono Żydów za rozprzestrzenianie się czarnej śmierci – jak nazywano dżumę. Dzięki temu, że dla wschodu Europy wiek XIV był czasem rozwoju, a dla zachodu problemów, zmniejszyły się różnice między państwami i Królestwo Polskie mogło dogonić światową czołówkę.

Nowa broń

Bitwa pod Crécy, stoczona 26 sierpnia 1346 roku między wojskami angielskiego króla Edwarda III i francuskiego króla Filipa VI, miałą miejsce podczas wojny stuletniej. Zasłynęła ona jako koniec dominacji na zachodzie Europy, ciężkozbrojnego rycerstwa. Angielscy łucznicy, strzelając z łuków długich na 2 metry, potrafili wystrzelić nawet 12 strzał na minutę i przebić rycerską zbroję przeciwnika. Ich strzały sięgały celu oddalonego o 300 metrów. Angielscy rycerze walczyli w bitwie pod Crécy także jako zwykła piechota, korzystając z przygotowanych zasieków. Mimo liczebnej przewagi Francuzów zwyciężyli Anglicy. Po stronie francuskiej poległo ponad 1500 rycerzy, Anglia straciła ich pięć razy mniej. Król Edward po raz pierwszy wykorzystał armaty, nową broń, która ogromnym hukiem wieściła początek nowej ery w prowadzeniu wojen. ☻

Czerwony barwnik

Polska, leżąca w środkowo-wschodniej Europie, wciąż narażona była na zagrożenie ze strony sąsiadów. Mądre rządy Kazimierza Wielkiego pozwalały jednak wykorzystać to położenie. W naszym kraju przecinało się wiele szlaków handlowych. W wiekach XIV i XV Polska stała się potęgą w wytwarzaniu i eksporcie czerwonego barwnika używanego przy produkcji sukna czy jedwabiu. Pozyskiwano go z larw owada zwanego czerwcem polskim. Polski barwnik trafiał na zachód, do Wenecji, Sieny, Florencji, Paryża, a nawet na południe, do Turcji, gdzie barwiono nim skóry. Dopiero odkrycia geograficzne, a co za tym idzie sprowadzenie trwalszego, ciemnoczerwonego barwnika koszenili, pozyskiwanego z czerwców kaktusowych żyjących na terenach obecnego Meksyku, przyniosły kres polskiej produkcji.☻Kamienice mieszczan XIV wiek to również boom budowlany w polskich miastach. Po raz pierwszy w Krakowie w 1367 roku usystematyzowano przepisy mówiące o tym, jak powinny wyglądać kamienice – podzielono je na mieszkania, zajmowane przez różne rodziny, a z poddaszy usunięto składy przeróżnych towarów. Dzięki przepisom przeciwpożarowym zmieniono też układ dachów. Wcześniej obszerną sień na parterze wykorzystywano jako warsztat lub sklep. Na piętrze były mieszkania. Do kamienicy wchodziło się z podwórka, a na górne piętra zewnętrznymi schodami. W XIV wieku sień zaczęto dzielić na dwie części. Przez środek prowadziło przejście od ulicy na podwórko, skąd wchodziło się na górne piętra. Kamienice miały trzy kondygnacje: piwnica, gospodarcze lub reprezentacyjne przyziemie i mieszkalne piętro. Co ciekawe, kolejne warstwy bruku, śmieci czy popiołu wyrzucanego na ulicę podnosiły poziom ulic nawet o 6 metrów, a dawne przyziemia stawały się piwnicami. Klucze znalezione przez archeologów świadczą, że już od XIII wieku domy były zamykane. Do dziś jedynym mieszczańskim budynkiem Krakowa z XIV wieku, zachowanym w dobrym stanie, jest kamienica na Starym Mieście przy ul. Świętego Krzyża 23, nieopodal kościoła pod tym samym wezwaniem.☻

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.