Co będzie tam?

Rozmawiał Krzysztof Błażyca

publikacja 04.01.2023 09:36

O czytaniu w pociągu, zabłąkanych duszach i o tym, gdzie jest prawdziwe życie, mówi Stefan Czerniecki, podróżnik i reporter, autor książek, twórca programów telewizyjnych i reportaży podróżniczych.

Stefan Czerniecki w anielskiej grocie na włoskim półwyspie Gargano. W tle miejsce objawień Michała Archanioła Stefan Czerniecki w anielskiej grocie na włoskim półwyspie Gargano. W tle miejsce objawień Michała Archanioła
zdjęcia archiwum prywatne Stefana Czernieckiego

Mały Gość: Skąd u obieżyświata pomysł, by czyścić czyściec?

Stefan Czerniecki: Pamiętam, jak któregoś dnia wpadła mi w ręce niewielka książeczka. Była to rozmowa siostry zakonnej z pewną austriacką kobietą. Książeczka nosiła tytuł „Moje przeżycia z duszami czyśćcowymi”. Kobieta nazywała się Maria Simma, zmarła w 2004 roku.

O czym była ta książka?

Dowiedziałem się, że Marię odwiedzały… dusze czyśćcowe. Pamiętam, że czytałem tę książkę w pociągu. Jechałem bodajże z Wołomina do Warszawy i tak zagłębiłem się w lekturę, tak mnie wciągnęły opisywane dialogi, sceny, wydarzenia, że wszystko wkoło mnie nie miało większego znaczenia – że właśnie konduktor pyta o bilet, że w Warszawie zaczął padać deszcz, że ktoś nieprzyjaźnie spogląda w moją stronę… To wszystko nagle jakby zasłoniła mgła.

Ale jaki to ma związek z czyszczeniem czyśćca?

Czytając o przeżyciach Marii Simmy, zdałem sobie sprawę, w jak ulotnej rzeczywistości żyjemy. Że nasze życie to przecież zaledwie moment, jedna krótka chwila. Że życie tutaj, na ziemi, zaraz się skończy. A tam… No właśnie. Co będzie tam? I czy czasem ja też jako zbłąkana dusza z czyśćca będę chciał zapukać do domu kogoś takiego jak Maria Simma? Będę potrzebował pomocy, zdany na łaskę, bądź niełaskę ludzi żyjących na ziemi.

Dziś pomagasz księżom marianom rozpowszechniać modlitwę za dusze czyśćcowe. Dlaczego akurat marianom?

Odpowiedź jest bardzo prosta. Założyciel Zgromadzenia Księży Marianów Stanisław Papczyński, dzisiaj już święty, zachęcał do modlitwy za zmarłych, szczególnie tych, których dusze przebywają w czyśćcu. Święty zakonnik sam wiele razy je widział i prosił, a nawet błagał, by modlić się za zmarłych, bo cierpią straszne męczarnie. Dziś księża marianie, tak jak prosił ich założyciel, przypominają i zachęcają do modlitwy za dusze, które już odeszły.

Podróżujesz, zwiedzasz świat, żyjesz szybko…

Można żyć szybko, ale gdy zatrzymasz się na chwilę, na przykład gdzieś w maleńkiej kapliczce na dalekiej Papui-Nowej Gwinei, szybko uświadomisz sobie, że wszystko zmierza ku jednemu, w jedną stronę. Kierunek jest jeden. Tak samo jak w kościele na warszawskiej Starówce, tak w tej opustoszałej misyjnej kapliczce na końcu świata jest prawdziwe życie. Życie, które nie zna pojęcia śmierci. Wtedy nawet mimowolnie chce się zwolnić. Chce się zatrzymać.

Po to, by uchwycić mijające chwile?

Nie! Skądże, przecież chwil nie da się uchwycić. Chwila mija i zaraz po niej przychodzi następna. Chcę się zatrzymać, by zastanowić się, po co dobry Bóg dał mi ten czas. I czy aby przez przypadek całe nasze życie na ziemi nie odbiega niekiedy od tego, do czego przede wszystkim zostaliśmy wezwani, powołani – miłości. Święty ojciec Stanisław Papczyński mawiał, że ponieważ dusze niczym nie mogą nam się odwdzięczyć, nasza modlitwa może być aktem prawdziwie bezinteresownej miłości. Daru z samego siebie. A przecież o to właśnie chodzi niebu, nieprawdaż?

Czyścimy Czyściec

– czyli poznajemy świętych i modlimy za dusze cierpiące w czyśćcu. W listopadzie na stronie czystyczysciec.pl losujemy świętego, do którego przyporządkowana jest określona grupa dusz czyśćcowych. Na przykład: za zmarłych żołnierzy modlimy się ze św. Ignacym Loyolą, za zmarłych proboszczów modlimy ze św. Janem Marią Vianneyem, za zmarłych prawników modlimy się ze św. Iwonem, za zmarłych podróżników modlimy się ze św. Rafałem Archaniołem. Na stronie czystyczysciec.pl również: specjalnie ułożona modlitwa za dusze czyśćcowe

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.