Ona i on

publikacja 20.11.2022 00:16

Gdyby w raju istniała nuda, można by uznać, że Adam i Ewa byli szczęśliwi do znudzenia.

Ona i on Rys. aleksandra skórka

Co sprawia Ci największą przyjemność? Co sprawia, że jesteś szczęśliwy? Przypomnij sobie najszczęśliwszą chwilę, jaką przeżyłeś. Jeśli jesteś smutny, wspomnienie szczęśliwych chwil powinno Cię choć trochę rozchmurzyć. A teraz pomyśl, że można być jeszcze bardziej szczęśliwym!

W raju jak w maju

Nie wiem, jak wyobrażasz sobie raj. Ja lubię myśleć, że w raju jest zawsze maj. Jest nawet takie powiedzenie: „W maju jak w raju”. Nie byłem nigdy w raju, ale w mojej wyobraźni wędruję tam często. Ale cicho sza, nie mów nikomu, bo jeszcze miałbym z tego powodu nieprzyjemności – taki duży, a buja w obłokach. A ja mam już przecież kilkadziesiąt wiosen na karku i wiem, co mówię. Nie ma piękniejszego miesiąca niż maj. W maju czuć wiosnę. To zapach jedyny w swoim rodzaju! Powiedziałbym więc, że „w raju jak w maju”. Mam ku temu osobiste powody, bo w maju obchodzę urodziny, a każde dziecko wie, że miesiąc urodzin jest najlepszy w roku. Jeśli więc urodziłeś się na przykład w lutym, to nie widzę przeszkód, żebyś mówił: „W raju jak lutym”. Nie no, właściwie to widzę dwie przeszkody. W lutym jest zimno, a poza tym to się przecież nie rymuje! Gdyby w raju istniała nuda, a jestem przekonany, że Pan Bóg takiego słowa nigdy nie wypowiedział, to można by uznać, że Adam i Ewa byli szczęśliwi do znudzenia. Wyobrażasz to sobie? Wszystko, co ich otaczało, mówiło im, jak bardzo są przez Boga kochani. Żyli w przyjaźni ze sobą, ze zwierzętami, z całą przyrodą. A przede wszystkim żyli w przyjaźni z Bogiem. To po prostu był raj na ziemi! Piszę o tym do znudzenia. Ale miłością Boga nie można się znudzić. Znałem kogoś, kto na pytanie: „Co słychać?” zawsze odpowiadał: „Ustawiczna rewelacja, aż do znudzenia”. Zacząłem podejrzewać, że mój przyjaciel chyba ściemnia. Ale jeżeli mówił prawdę, to z Adamem i Ewą mogliby przybić sobie piątkę, pod warunkiem, że pierwsi rodzice znaliby słowo „nuda”. W tym doskonałym świecie Bóg podarował Adamowi wszystko, co może sprawić, że będzie szczęśliwy. Od małego kamyka po wielkie zwierzęta (wtedy na ziemi na pewno żyły jeszcze mamuty), od pojedynczego listka po piękne sady owocowe. Bóg dał pierwszym ludziom władzę nad wszystkimi stworzeniami i poprosił Adama, aby nazwał każde stworzenie. Cóż, Adam nie był zbyt kreatywny. Każde stworzenie (zwierzęta i rośliny) dostało nazwę „istota żyjąca”. Może zostawił tę robotę przyszłym biologom, by ci wszystko usystematyzowali.

Imię jak ulał

W Biblii każde imię ma znaczenie. Określało człowieka i zadanie, jakie miał wykonać. Czasem Bóg zmieniał imię człowiekowi. Bo kiedy człowiek spotykał Boga, zmieniało się jego życie, więc stare imię często stawało się nieaktualne. Imię Adam oznaczało człowieka. Mogło też mieć swoje źródło w słowie „ziemia”. Po polsku powiedzielibyśmy, że Adam znaczy ziemianin, ale nie w znaczeniu mieszkaniec Ziemi, ale ten, kto został stworzony z ziemi, z gleby. Imię Ewa oznacza żyjąca lub dająca życie. Musisz przyznać, że te imiona pasują do nich jak ulał. Zapytaj rodziców – albo razem sprawdźcie – co oznacza Twoje imię. Warto też poznać życie patrona, czyli świętego, który nosił to imię przed Tobą. Pewnie wiesz już co nieco o Adamie i Ewie, może nawet rozumiesz, co nawywijali w swoim życiu. Dziś zapraszam, żebyś spojrzał na nich inaczej. Tak, jakbyś to Ty był w ich skórze.

Nie dotykać!

Proponuję eksperyment myślowy. Potrzebna jest tylko wyobraźnia. Nie myśl o Adamie i Ewie jak o legendarnych postaciach. Poczuj się jak oni, wejdź w ich skórę. Nadaj im cechy charakterystyczne dla siebie. Bądź nimi, a oni niech będą Tobą. Najtrudniejszą rzeczą w tym eksperymencie jest nie myśleć o tym, co będzie później. Co ja sobie wyobrażam? Że Adam mógł brać wszystko zbyt poważnie. Że Ewa mogła być zbyt ciekawska, żeby nie powiedzieć wścibska. Dlaczego tak myślę? Bóg dał Adamowi jeszcze przed stworzeniem Ewy pewne prawo. Brzmiało ono: „Nie jedz owoców z drzewa poznania dobra i zła, bo umrzesz”. Co ciekawe, Ewa znała je w lekko zmienionej wersji: „Nie jedz owoców z drzewa poznania dobra i zła, a nawet go nie dotykaj, bo umrzesz”. Założę się, że gdyby Adam i Ewa mieli już wtedy dzieci, to Adam zakazałby im nawet patrzeć w kierunku tego drzewa. On poważnie potraktował Boży zakaz. Uwierzył, że zjedzenie tych owoców sprowadzi na jego rodzinę śmierć. Zmienił więc delikatnie prawo, ale nie dlatego, że było ono za słabe albo że nie ufał Ewie. Zrobił tak dlatego, żeby Ewę chronić! Może wpadł na ten pomysł, widząc, jak Ewa lubi dotykać wszystkiego, co wpadnie jej w ręce. Adam czuł się za Ewę odpowiedzialny. To, że Adam zakazał jej dotykać drzewa poznania dobra i zła oznaczało, że słowa Boga bierze na serio. To był wyraz jego największej troski o Ewę. Tak jak Adamowi można przypisać rolę odpowiedzialnego, zatroskanego i opiekuńczego ojca, który rodzinie zapewnia bezpieczeństwo, tak Ewie można przypisać rolę czułej, opiekuńczej i delikatnej matki, która w rodzinie tworzy dobrą atmosferę.

Niebezpiecznie sprytny

Jak widzisz, pierwsi rodzice mieli cechy naprawdę idealne. Każdy mąż chciałby mieć tak delikatną, czułą żonę, jaką miał Adam, i na pewno każda żona chciałaby czuć się tak bezpiecznie przy swoim mężu jak Ewa przy Adamie. Musieli tworzyć piękną parę… Pierwsi rodzice to dla nas prawdziwa duma. Oczywiście tym, kto o człowieka troszczy się najbardziej, jest Bóg, i tym, kto okazuje człowiekowi największą miłość, jest Bóg. A Adam i Ewa zostali stworzeni na Jego obraz. Człowiek kochał tak, jak Bóg go nauczył. Innej miłości nie znał. Bóg chciał, aby tacy byli. I to było dobre. A nawet bardzo dobre! Ludzie zostali stworzeni na obraz Boga. Dlaczego teraz tak bardzo się od tego obrazu różnimy? Bo człowiek odkrył – a raczej pomógł mu bardzo sprytny jegomość wąż – że może używać wolnej woli do woli, i popełnił coś, co nazywamy grzechem pierworodnym. Myślę, że wąż te piękne cechy pierwszych rodziców wykorzystał, aby nakłonić ich do grzechu pod drzewem poznania dobra i zła. Wujek Kamil

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.