Hiszpańska era bohatera

Piotr Sacha

publikacja 22.09.2022 12:08

W 17. roku boiskowej kariery Robert Lewandowski przedstawia się kibicom swojego szóstego klubu i prezentuje sztuczki z piłką w stylu Ronaldinho. Tak zaczyna się jego hiszpańska era.

Od pierwszego meczu  Robert Lewandowski świetnie wpasował się w drużynę Barçy Od pierwszego meczu Robert Lewandowski świetnie wpasował się w drużynę Barçy
JOSE BRETON /east news

Xavi Hernández, legendarny rozgrywający legendarnej Barçy, a obecnie jej trener, powiedział niedawno o Robercie Lewandowskim: „Jest wspaniały jako człowiek, zwycięzca i kolega z drużyny”. Trudno dodać coś więcej... Chyba, że jeszcze kolejne kilka słów trenera Xaviego: „Jest kompletnie nienasycony, jeżeli chodzi o zdobywanie bramek i  zwyciężanie”.

Nowa stara Barça

Najlepszy polski strzelec przeprowadził się z Bawarii do Katalonii. A dokładniej do Dumy Katalonii, jak nazywana bywa FC Barcelona. Hiszpańską przygodę rozpoczął od mocnego uderzenia. Po kilku tygodniach obecności w klubie – jak szybko można policzyć – nasz napastnik strzela dla Barçy gola średnio co 54 minuty. Barcelona potrzebowała kogoś takiego jak „Lewy”, a „Lewy” potrzebował takiego klubu jak Barcelona. Po co? Żeby wygrywać. Jeszcze częściej i jeszcze efektowniej. Z pewnością to już inna drużyna niż ta, o której pisałem w czerwcowym „Małym Gościu” w 2011 roku. „Piłka krąży w środku boiska jak zaczarowana. 80 krótkich podań i goool! Styl Barçy zna cały świat” – tak zaczynał się tamten artykuł. Piłka krążyła wtedy dzięki takim piłkarzom jak Messi, Iniesta, Villa i Xavi. Żaden z nich nie gra już w Barcelonie. Ten ostatni jest za to jej trenerem. Jedno się nie zmieniło – ekipa z Camp Nou powinna w trakcie gry długo posiadać piłkę. Ale to nie taka sama tiki-taka jak za czasów duetu Iniesta–Messi. Bardzo ważne dla Xaviego są pressing oraz prowadzenie akcji skrzydłami. A Robertowi w to graj.

Piłkarze z innej planety

W Bundeslidze Lewandowski był królem strzelców. Bił kolejne rekordy, strzelał bramki jak na zawołanie. W 375 meczach Bayernu zdobył ich aż 344. W Barcelonie znalazł kolegów, którzy pomogą mu utrzymać strzelecką skuteczność. Dwa lata temu Ansu Fati stał się najmłodszym strzelcem gola w historii Barcelony. Dziś pochodzący z Gwinei Bissau 20-letni Hiszpan ma szansę stworzyć w ataku z Polakiem idealne połączenie – młodości oraz doświadczenia. Ansu przez wiele miesięcy zmagał się z kontuzjami. Dopiero wraca do formy z czasów, gdy mówiono o nim „nowy Messi”, a na okładce pewnej hiszpańskiej gazety pojawił się tytuł: „Z jakiej planety przybyłeś, Ansu?”. Kosmiczne umiejętności posiada również Pedri, rówieśnik Ansu. Niektórzy porównują jego styl gry do stylu Thomasa Muellera z Bayernu. A, jak pamiętamy, „Lewy” i Mueller rozumieli się bez słów. Na skrzydle Barçy ostatnio robi furorę Ousmane Dembélé – najdroższy piłkarz w historii klubu. Jest szybki jak strzała, a piłka „klei” mu się do buta. U boku Lewandowskiego pozbył się też swojej głównej wady – skupienia na sobie. Aż pali się, by zostać najlepszym asystentem polskiego napastnika w zdobywaniu goli. Spokojnie, Barça stwarza do tego tak wiele okazji, że i Ousmane będzie punktował w rozpoczętym sezonie.

Urodzinowe prezenty

21 sierpnia „Lewy” obchodził swoje 34. urodziny. Tego dnia wyszedł na boisko przeciwko Realowi Sociedad i zdobył gola już w 48 sekundzie meczu. Później dołożył jeszcze drugą bramkę. Piękny prezent. 7 września urodziny obchodziła Anna Lewandowska, żona naszego najlepszego strzelca. Wieczorem pojawiła się na stadionie Camp Nou, gdzie FC Barcelona mierzyła siły w Lidze Mistrzów z czeską Victorią Pilzno. Robert Lewandowski był dla żony bardzo hojny, bo sprezentował jej… hattricka. – Te gole są dla niej – powiedział po meczu. – To, że była na stadionie w swoje urodziny, wiele znaczy. Coś niesamowitego dla mnie. Rok temu, jeszcze w barwach Bayernu Monachium, Robert pobił legendarny rekord Gerda Muellera – strzelił 41 bramek w jednym sezonie niemieckiej ekstraklasy. A dokonał tego dokładnie 22 maja, w dniu urodzin swojej mamy. Tej jesieni Polska zagra na mistrzostwach świata w Katarze. Pierwszym naszym rywalem będzie Arabia Saudyjska. Ten mecz odbędzie się 26 listopada. Może i tego dnia urodziny obchodzi ktoś z bliskich Roberta Lewandowskiego?

FC Barcelona

Football Club Barcelona powstał w 1899 r. Założył go 22-letni Szwajcar wraz z grupą przyjaciół. Nadano mu angielską nazwę, bo pierwszy prezes klubu pochodził z Wielkiej Brytanii. FC Barcelona to inaczej Barça, Blaugrana lub Duma Katalonii. Określenie Blaugrana nawiązuje do klubowych barw i oznacza „granatowo-szkarłatni”. Duma Katalonii – bo Barcelona jest miastem w regionie Katalonia. Stadion Camp Nou to jeden z największych sportowych obiektów na świecie. Mieści ponad 98 tys. widzów. W 123-letniej historii Barça zagrała z pięcioma polskimi drużynami: Cracovią, GKS-em Katowice, Lechem Poznań, Legią Warszawa i Wisłą Kraków.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.