Wychowawczyni z Zalesia

Agata Ślusarczyk

publikacja 04.01.2023 09:37

Wystartowali dwa lata temu. Codziennie ponad dwustu uczniów i nauczycieli modli się dziesiątką Różańca w intencji szkoły.

Ponad 200 dzieci i nauczycieli z Zalesia Górnego modli się  za swoją szkołę Ponad 200 dzieci i nauczycieli z Zalesia Górnego modli się za swoją szkołę
Archiwum ks. Marcina Uhlika

Gdyby modlitwa różańcowa odbywała się w innych szkołach, panowałaby tam lepsza atmosfera i byłoby mniej problemów w rodzinach – zapewnia Antek, 13-letni uczeń. Szkoła podstawowa w parafii św. Huberta w podwarszawskim Zalesiu Górnym na pierwszy rzut oka nie różni się niczym od innych podstawówek. A jednak kryje się w niej coś wyjątkowego, a właściwie ktoś wyjątkowy. Jedną z wychowawczyń jest tutaj… Maryja

Krócej niż teledysk

– W naszej szkole mamy wielu nauczycieli – mówi ks. Marcin Uhlik, katecheta. – Uczą matematyki, biologii, geografii, polskiego. Chciałem, żeby Matka Boża uczyła nas dobrego życia: modlitwy, troski o innych, wzajemnej miłości i życzliwości, dobrych relacji nie tylko w szkole, lecz także w naszych rodzinach. – Skąd taki pomysł, żeby założyć tu Szkołę Maryi? – pytam. – W sanktuarium na warszawskich Siekierkach jest wizerunek Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży. Ten obraz natchnął mnie, żeby włączyć Maryję do grona szkolnych pedagogów – odpowiada. Pierwsza Szkoła Maryi powstała kilka lat temu w jednym z warszawskich liceów, w których uczył ksiądz Marcin. – Martwiło mnie, że tak mało uczniów przychodzi na lekcje religii – przyznaje. – Zaproponowałem młodym, by odmawiali dziesiątkę Różańca za swoich kolegów i koleżanki ze szkoły, za nauczycieli i rodziny. Taka modlitwa zajmuje mniej czasu niż obejrzenie teledysku na YouTube. A może coś zmienić na lepsze – w naszym życiu, w szkole lub w rodzinie – tłumaczyłem uczniom.

W intencji szkoły

Licealistom pomysł się spodobał, do Szkoły Maryi zapisało się początkowo 70 uczniów, w późniejszym czasie było to nawet 120 osób. W Zalesiu Górnym szkolna modlitwa różańcowa wystartowała dwa lata temu i gromadzi coraz więcej chętnych. W zeszłym roku na różańcu w intencji szkoły modliło się 201 uczniów i nauczycieli. – Zauważyłem, że w naszej szkole więcej jest życzliwości, chęci pomocy i troski o drugiego człowieka. Tak przecież żyła Matka Boża w Nazarecie: wprowadzała dobroć i życzliwość i tego właśnie chcemy się od Niej uczyć – podsumowuje ksiądz katecheta. – Poza tym wspólna modlitwa ma większą moc niż pojedynczo odmawiany Różaniec – dodaje. Zaczynają w październiku podczas niedzielnej Mszy św. w parafialnym kościele. Przychodzą wtedy uczniowie, nauczyciele i rodzice. Uroczyście odczytują Akt Zawierzenia Matce Bożej. Dokument ma pieczęć parafii i podpis proboszcza. – Dzieci zobowiązują się wytrwać w modlitwie do końca roku szkolnego – tłumaczy kapłan.

Dwa nabory

Uczniowie podzieleni są 20-osobowe grupy. Każda ma swojego patrona. Wśród nich jest 15-letni bł. Carlo Acutis, uczeń liceum w Mediolanie, który mówił, że Eucharystia jest jego autostradą do nieba, czy 24-letni bł. Pier Giorgio Frassati, pasjonat górskich wypraw i odkrywania w nich Pana Boga. – To też okazja, by się z nimi zaprzyjaźnić – dodaje ksiądz. W grudniu w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny uczniowie otrzymują cudowne medaliki, a na Dzień Papieski w szkole staje duży roll-up z różańcem. W jego paciorki uczniowie mogą wpisać swoje imiona. – Dla tych, którzy na początku roku szkolnego są niezdecydowani, czy zapisać się do Szkoły Maryi, mamy drugi nabór w Wielkim Poście – mówi ksiądz katecheta. – A skąd wiadomo, kto i kiedy się modli? – pytam. – Na stronie internetowej www.wszkolemaryi.pl, niczym plan lekcji, zamieszczony jest grafik informujący, kto kiedy odmawia daną tajemnicę Różańca. Dzieci dostają „tajemniczki” z krótkim rozważaniem i zabierają je do domu na dwa tygodnie. Mogą je postawić w widocznym miejscu, np. na biurku, by przypominały im o codziennej modlitwie – mówi ks. Marcin Uhlik.

Zdrowaśka na rowerze

Piotrek Bącik chodzi do ósmej klasy. – Odmówienie dziesięć razy „Zdrowaś, Maryjo” zajmuje mi akurat tyle, ile jazda rowerem do szkoły – przyznaje nastolatek. – A ja swoją dziesiątkę odmawiam wieczorem, klęcząc przy łóżku – mówi Klara, uczennica piątej klasy, młodsza siostra Piotrka. – Na początku robiłam to wspólnie z mamą, a teraz sama pilnuję, by co wieczór modlić się za moją szkołę. Polecam Maryi wszystkich uczniów, nauczycieli i rodziny. Matka Boża najlepiej wie, co komu jest potrzebne. Mama Piotrka i Klary, pani Ksenia Bącik, bardzo cieszy się, że dzieci odmawiają Różaniec. Sama kocha Matkę Bożą i niejedno już wyprosiła za Jej przyczyną. – Kiedy rodził się Piotruś, cała rodzina modliła się za niego. Lekarz powiedział, że było bardzo duże prawdopodobieństwo, że urodzi się chory. A jest zdrowy. Wierzę, że to dzięki Matce Bożej – mówi. – Wiem, że Maryja nas ochrania – dodaje Klara. Rodzina państwa Bącik codziennie modli się wspólnie na różańcu, najczęściej wieczorem, klęcząc wokół stołu w salonie. – Ksiądz powiedział, że kiedy zaprosi się Matkę Bożą, w rodzinie będą działy się cuda – przekonuje.

Różaniec za Ukrainę

11-letnia Basia Dylewska także jest uczennicą piątej klasy i – również tak jak Klara – modli się dziesiątką Różańca. – Żeby o tym nie zapomnieć, przyczepiłam nad łóżkiem „przypominajkę” – mówi. Kiedy wybuchła wojna w Ukrainie, całą rodziną uklękli do Różańca. – Codziennie modliliśmy się u kogoś innego w domu. Było kilka rodzin i… dużo dzieci – mówi pani Aleksandra, mama Basi. – W niektórych domach znajdowali się uchodźcy z Ukrainy. Patrzyli, jak modlimy się, i dziękowali nam za wsparcie. A w nas było coraz więcej pokoju i ufności, że Bóg nad wszystkim czuwa – dodaje. Prosili nie tylko o zakończenie wojny, lecz także w intencji codziennych spraw: by dzieci zdały maturę, o zdrowie, nawrócenia w rodzinach, pracę, a nawet by udały się wakacje we Włoszech. – Fajnie by było, gdyby szkolna modlitwa różańcowa odbywała się także w innych szkołach. Więcej modlitwy to więcej wyproszonych łask – podsumowuje 13-letni Antek, brat Basi. – I lepsza atmosfera w szkole, i mniej problemów w rodzinach – dodaje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.