Nasz człowiek w NBA

Piotr Sacha

publikacja 04.01.2023 09:42

Dziewiątka w drafcie NBA, dziesiątka na koszulce Spurs… Niedługo numer 1 w reprezentacji Polski?

W polskiej reprezentacji Jeremy debiutował w ubiegłym roku W polskiej reprezentacji Jeremy debiutował w ubiegłym roku
Tony Gutierrez /AP Photo/East news

Pięciokrotny mistrz NBA – klub San Antonio Spurs – wybrał Polaka w drafcie z numerem dziewiątym. Ta informacja wyjątkowo ucieszyła fanów basketu w Polsce. Po raz ostatni polski koszykarz pojawił się na parkiecie najlepszej ligi świata 17 lat temu. Zanim poznamy Jeremy’ego, odpowiedzmy na pytania: Co to draft? I czy dziewiąte miejsce to wysoko, czy nisko?

Najlepszy z Polaków

Angielskie słówko draft znaczy w tym kontekście „wybierać, dokonywać selekcji”. W sporcie, na przykład w lidze NBA, to system pozyskiwania debiutujących zawodników. Zwykle są to koszykarze z amerykańskich drużyn uniwersyteckich. Regulamin mówi, że nie mogą mieć mniej niż 19 lat. Zawodnicy spoza USA też mają szansę trafić do draftu, ale tylko 22-latkowie i starsi. Przed nowym sezonem odbywa się wielka gala draftu. Wtedy przedstawiciele klubów wybierają swoje przyszłe gwiazdy. Jeremy Sochan trafił na listę szczęśliwców z numerem 9 prosto z Uniwersytetu Baylora w Teksasie. To ogromny sukces. Żadnemu Polakowi nie udało się dotąd wpaść do pierwszej dziesiątki draftu. Drużyn w NBA jest 30. Lista debiutantów, którzy marzą, by zagrać z LeBronem, Durantem i Currym, najlepszymi z najlepszych, liczy 60 nazwisk. Jeremy ma 19 lat. Urodził się 20 maja 2003 r. Tego samego dnia jego obecna drużyna San Antonio Spurs zaledwie trzema punktami przegrała pierwszy mecz o awans do finału ligi. Z każdym kolejnym pojedynkiem szło jej coraz lepiej. Wreszcie w czerwcu zdobyła mistrzostwo NBA. W tamtym sukcesie duży udział miał trener Gregg Popovich, który do dziś prowadzi ekipę Spurs.

Imię po dziadku

Jeremy Juliusz Sochan drugie imię dostał po dziadku, który zmarł, gdy Jeremy nie miał jeszcze 11 lat. Dziadek Juliusz również zajmował się koszykówką. Był między innymi kierownikiem koszykarskiej drużyny AZS AWF Warszawa. A jego córka Aneta, czyli mama Jeremy’ego, grała w kosza w Polonii Warszawa. Pewnego dnia postanowiła jednak spróbować swoich sił w sporcie w… Ameryce. Tak znalazła się w college’u w Oklahomie, gdzie uczyła się i grała w basket. Tam też poznała tatę Jeremy’ego – koszykarza Ryana Williamsa. Gdy pani Aneta zakończyła karierę sportową, wyjechała z maleńkim Jeremim do Anglii. I została… pierwszą trenerką obecnego zawodnika NBA. Jeremy jako 12-latek zaczął poważniej myśleć o koszykówce. Trafił do akademii Southampton. Wygrywał nie tylko pod koszem. Sporo kopał piłkę, grał w rugby i badmintona. Poza tym, jak w piosence z Akademii Pana Kleksa, biegał, skakał, latał, pływał… Także w wakacje, gdy odwiedzał babcię i ciocię w Polsce. Mimo że wychowywał się z dala od ojczyzny mamy, nie stracił kontaktu z językiem ojczystym.

Długi good morning

Wpis na Twitterze w dzień gali draftu wiele mówi o Jeremym. „Bardzo długi good morning” – napisał. Widać, że ma poczucie humoru. W tych czterech słowach ukrywa się też informacja, że posiada obywatelstwo amerykańskie oraz polskie. Z kolei w Anglii, gdzie dorastał, czuje się naprawdę jak u siebie. Siedem lat temu Jeremy pojawił się w reprezentacji Polski do lat 16. Zagrał tak dobrze, że wrócił do domu z tytułem najlepszego zawodnika turnieju. Z kolei w dorosłej reprezentacji zadebiutował przed rokiem w kwalifikacjach do mistrzostw Europy. W tamtym meczu Polska wygrała z Rumunią, a Jeremy zaliczył aż 18 punktów. – Jestem bardzo szczęśliwy – mówił telewizyjnej stacji ABC chwilę po tym, jak trafił do NBA. – To wielkie błogosławieństwo, nie mam słów! W reprezentacji Polski miałem szansę zagrać z seniorami. To bardzo mi pomogło, byłem w profesjonalnym środowisku, wszyscy dawali mi mnóstwo porad – wspominał przed kamerami.

Numer po Rodmanie

Jeremy Sochan zagra w San Antonio w koszulce z dziesiątką. Z tym samym numerem w „Ostrygach” (polskie znaczenie słowa spurs) występował słynny Dennis Rodman. Zresztą Jeremy Rodmana trochę przypomina kolorem swoich fryzur. Warto więc zapamiętać datę 18 października 2022 roku. Tego dnia startuje nowy sezon ligi NBA. Największym atutem czwartego Polaka w NBA – o czym sam mówi w wywiadach – jest wszechstronność. Mierzy 206 cm wzrostu. Najczęściej gra na pozycji silnego skrzydłowego. To oznacza, że sporo czasu spędza blisko kosza, skutecznie walczy o piłkę, zbierając ją spod tablicy i oddaje rzuty z niedużej odległości, popisując się efektownymi wsadami. Jeremy świetni radzi sobie też w innych rejonach boiska, nieco dalej od kosza. Celnie rzuca z pola za trzy punkty. W obronie jest skuteczną zaporą dla przeciwników – nawet tych najwyższych wzrostem. I ma jeszcze jedną cenną cechę. Bardzo chce się uczyć, by każdego dnia stawać się coraz lepszym sportowcem.

Polacy w NBA

Cezary Trybański od 2002 do 2004 kluby: Memphis Grizzlies, Phoenix Suns, New York Knicks, Chicago Bulls Maciej Lampe od 2003 do 2006 kluby: New York Knicks, Phoenix Suns, New Orleans Hornets, Houston Rockets Marcin Gortat od 2007 do 2019 kluby: Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards, Los Angeles Clippers Jeremy Sochan od 2022 klub: San Antonio Spurs

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.