Tablice, powódź i lotnicy

Adam Śliwa

publikacja 30.09.2022 12:49

Po kilkunastu upalnych lipcowych dniach na południu Polski zaczął padać upragniony deszcz. Nikt nie spodziewał się, że zaczyna się powódź, jakiej nie było od tysiąca lat.

Tablice, powódź i lotnicy Krzysztof Świderski /pap

Woda zalewała kolejne miasta, niszczyła mosty i przerywała wały przeciwpowodziowe. Do dziś na wielu budynkach widać ślad lub już tylko pamiątkową tablicę, wskazującą, dokąd sięgała woda w deszczowy lipiec 1997 roku. W lipcu też, ponad siedemdziesiąt lat wcześniej, pojawiły się pierwsze polskie tablice rejestracyjne. Zastąpiły one numery państw zaborczych na nielicznych jeszcze wtedy automobilach, motocyklach czy rowerach. W sierpniu z kolei, równo czterdzieści lat temu, zaprezentowano pierwszą płytę CD, która przez wiele lat była symbolem nowoczesnego słuchania muzyki, oglądania filmów i gier komputerowych. W drugim miesiącu wakacji otwarto też tunel dla pieszych pod londyńską Tamizą – cały wyłożony kremowymi kafelkami. A dziewięćdziesiąt lat temu Stanisław Wigura i Franciszek Żwirko rozsławili polskich lotników i konstruktorów samolotów na całym świecie.

Powódź tysiąclecia

4 lipca 1997 roku na południu Polski zaczął padać deszcz. Nie spodziewano się, że niesie on ogromną powódź. W ciągu czterech dni spadło więcej wody niż przez cały miesiąc. 6 lipca woda zalała Prudnik i Głuchołazy, 7 lipca Nysa Kłodzka spowodowała powódź w Kłodzku. To był dopiero początek. Dwa tygodnie później znów przyszła fala deszczu. W niektórych miejscach cztery razy więcej niż w lipcu w poprzednich latach. Zalane były Wrocław, Opole, Wisła i kilkadziesiąt innych miejscowości. Woda zniszczyła opolskie zoo, zginęło wiele zwierząt. Mieszkańcy wiele godzin czekali na dachach swoich domów, bloków, by ktoś przybył z pomocą i pomógł się ewakuować. W kilku miejscach Wisła przerwała wały przeciwpowodziowe. Z powodzią walczono także w sąsiednich Czechach i Niemczech. Do dziś na wielu budynkach widać tabliczki, informujące, dokąd sięgała fala. W czasie powodzi w naszym kraju zginęło 56 osób, prawie 7 tysięcy straciło dach nad głową. 680 tysięcy mieszkań i 4 tysiące mostów zostało uszkodzonych.

Spacer pod Tamizą

4 sierpnia 1902 roku w londyńskiej dzielnicy Greenwich pod Tamizą otwarto tunel dla pieszych. Wybudowano go po to, by pracownikom doków ułatwić dotarcie z domów do pracy na Isle of Dogs. Tunel z lanego żelaza łączonego betonem ma 370,2 m długości i 3 m średnicy. Okrągła rura, położona na głębokości ponad 15 metrów pod wodą, wyłożona jest 200 tysiącami kremowych kafelków. Do tunelu trzeba najpierw zjechać windą albo zejść spiralnymi schodami, ukrytymi w wejściowej wieży przykrytej szklaną kopułą. Tak samo wygląda wyjście z tunelu. Podziemna droga z jednego brzegu Tamizy na drugi używana jest do dziś.

Lotnicy bohaterowie

12 sierpnia 1932 roku Stanisław Wigura i Franciszek Żwirko w samolocie polskiej konstrukcji RWD 6 wystartowali w Międzynarodowych Zawodach Samolotów Turystycznych w Berlinie, znanych jako Challenge. Zawodnicy musieli wykonać próby techniczne, lot okrężny wokół Europy – 7363,2 km przez Niemcy, Polskę, Czechosłowację, Austrię, Jugosławię, Włochy, Szwajcarię, Francję, Holandię, Danię i Szwecję – oraz próbę prędkości maksymalnej. Polska wystawiła 5 samolotów. Maszynę RWD 6 o numerze SP-AHN pilotował Żwirko, a mechanikiem był Wigura, który też był jednym z konstruktorów tego samolotu. Polska załoga i polski samolot okazali się najlepsi. Żwirko i Wigura rozsławili na świecie młody przemysł lotniczy naszego kraju. W Polsce witano ich jak bohaterów. Kolejne zawody dzięki zwycięstwu Polaków odbyły się w Warszawie w 1934 roku. Niestety, Żwirko i Wigura nie doczekali ich. 11 września 1932 roku, niecały miesiąc po swoim sukcesie, zginęli w katastrofie samolotu w czechosłowackim Cierlicku koło Cieszyna.

Auto z numerem

6 lipca 1920 roku wprowadzono pierwsze polskie tablice rejestracyjne. Podobnie jak teraz były białe, ale dookoła biegła czarna obwódka, a czerwone litery informowały o nazwie województwa. Cyfry natomiast były czarne. Takie tablice przetrwały do 1937 roku. Dziś tablica rejestracyjna na samochodzie informuje, z jakiego kraju, województwa i miasta auto pochodzi. Informacja na tablicach pojazdów wojskowych na przykład zawsze zaczyna się od litery „U”, a służb bezpieczeństwa od litery „H”. Pojazdy zabytkowe mają tablice żółte, a elektryczne – zielone.

Koniec płyty?

17 sierpnia 1982 roku w fabryce Philipsa w Langenhagen w Niemczech oficjalnie zaprezentowano światu płytę CD. Narodziny płyt kompaktowych zawdzięczamy firmom Sony i Philips. Nazywano je wtedy dyskofonami. Pierwsze płyty wykorzystujące mechanizm nagrywania i odczytu optycznego pojawiły się już w latach 70. Dziś powoli stają się zabytkiem. O odchodzeniu od płyt CD świadczy choćby to, że w nowych komputerach nie ma już do nich czytników. Miejsce błyszczących krążków zajmują pamięci USB, przenośne dyski czy serwisy filmowe, muzyczne, znacznie wygodniejsze w użyciu. W Polsce pierwszą płytę kompaktową wydała firma Wifon w 1988 roku. Były na niej koncerty fortepianowe Chopina i Wieniawskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.