Czy można się chwalić?

ks. Tomasz Jaklewicz

publikacja 17.06.2022 17:15

W Piśmie Świętym jest napisane, że mamy być światłem, którego się nie zasłania, że mamy świecić przed ludźmi dobrym zachowaniem. A z drugiej strony Bóg mówi, żeby się nie przechwalać. Skąd mam wiedzieć, jak zachować równowagę? Janek

Czy można się chwalić?

W naszym kościele parafialnym razem ze swoimi rodzinami modliliśmy się Koronką do Bożego Miłosierdzia w intencji pokoju na Ukrainie, naszych dzieł miłosierdzia oraz w intencji wolontariuszy i darczyńców. Przygotowaliśmy inscenizację „Połamany Chrystus” pod kierunkiem pani Haliny Rybaczuk i pani Moniki Rzeszut. Zorganizowaliśmy także kiermasz ciast upieczonych przez seniorów, wolontariuszy i rodziców. Po uroczystej Mszy Świętej najmłodsi członkowie naszego koła częstowali parafian cukierkami, a osobom samotnym zanieśli słodki poczęstunek. Odwiedzili też chorującą od wielu lat Karinę, kiedyś uczennicę naszej szkoły. Wszystko, co udało nam się zebrać, przekazaliśmy ośrodkom prowadzonym przez Caritas Archidiecezji Lubelskiej, które dają schronienie uchodźcom wojennym.

Drogi Janku, pytanie jest znakomite, nawet ważniejsze niż moja odpowiedź. Świadczy o tym, że słuchasz z uwagą słów Pisma Świętego i próbujesz wprowadzić je w życie. Zachowywanie równowagi jest ogromnie ważne nie tylko, gdy jedziemy na rowerze, ale w ogóle w życiu. Często wydaje się, że oczekuje się od nas rzeczy pozornie sprzecznych. Na przykład pracy i wypoczynku. Nie można być niewolnikiem pracy, ale też nie można być cwaniakiem lub zwykłym leniem. Trzeba znaleźć równowagę. Albo odwaga i rozsądek. Jeśli przesadzi się z odwagą (brawura), łatwo narazić siebie lub innych na nieszczęście. Z drugiej strony bez odwagi nic dobrego się nie zdziała. Jest takie łacińskie powiedzenie „cnota leży w środku”. Cnota, czyli umiejętność dobrego działania. Trzeba szukać złotego środka, choć to nie zawsze łatwe. Pan Jezus mówi do uczniów: „Wy jesteście światłem świata”. I dodaje: „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5, 16). Mamy dawać dobry przykład swoim życiem. Nie po to, aby ludzie nas chwalili, ale żeby chwalili Boga. Nie ma nic złego w tym, jeśli ktoś nas słusznie pochwali. Trzeba to przyjąć, podziękować i… uważać, by nie wpaść w pychę. Pan Jezus ostrzega: „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli” (Mt 6,1). Czy jest w tym sprzeczność? Niekoniecznie. Chodzi o właściwą motywację. Dobro z natury nie lubi reklamy, ale jest widoczne. Pan Bóg stworzył świat, który można i trzeba podziwiać. Ale On sam jest na tyle pokorny, że wielu ludzi nawet nie pomyśli o Stwórcy. Kto jednak jest mądry, ten o Niego zapyta. Kiedy zrobisz coś dobrego i ludzie to docenią, ciesz się i chwal Pana Boga. Kiedy jednak nikt albo prawie nikt nie zauważy dobra, które zrobiłeś, nie wpadaj w smutek, ale także wtedy chwal Boga i nigdy nie rezygnuj z czynienia dobra. Ostatecznie światło, którym mamy świecić, pochodzi od Boga. Świecimy światłem odbitym, jak księżyc. Więc chwała należy się przede wszystkim Bogu. Czasem ktoś powie: „Ale ten księżyc ładnie świeci”. I wszystko jest OK, dopóki księżyc pamięta, że nie jest słońcem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.