Czarny zwierz, trąby i korony

Przemysław Barszcz

publikacja 17.06.2022 17:08

Niegdyś król puszczy, przeciwnik groźniejszy niż niedźwiedź. Jego sylwetka w herbie to prawdziwe wyróżnienie dla miasta.

Czarny zwierz,   trąby i korony unsplash

Proponujemy łowy, ale nie w kniejach i borach; zapraszamy na polowanie na ssaki z godeł polskich miast. Dziki, jelenie, łosie, żubry, tury i muflony – te gatunki będziemy tropić pośród herbowych tarcz.

Dzikie świnie

Zacznijmy od dzika, zwanego czarnym zwierzem. Dzik euroazjatycki reprezentuje dolnośląską Świdnicę, lubelską Łęczną, pomorskie Debrzno, wielkopolską Łobżenicę i dolnośląski Mieroszów. Dzik w herbie to prawdziwe wyróżnienie. Polowania dawniej były nie tylko sposobem zdobycia pożywienia, ale też ćwiczeniem i okazją udowodnienia rycerskiej sprawności. Im tęższy i bardziej dziki był zwierz, tym większą sławę zyskiwał myśliwy. Dorosły dzik samiec uważany był za króla puszczy, przeciwnika groźniejszego nawet niż niedźwiedź. Jego krępa sylwetka i niewiarygodnie masywny kark kryją niepowstrzymaną, pierwotną siłę. Do tego dzik, ważący ponad trzysta kilogramów, jest zadziwiająco szybki. Zwróćmy uwagę na oręż, czyli kły dzikich świń z poniższych czterech polskich godeł. Ich rozmiary wskazują, że to odyńce, czyli samce. Budzący podziw czarny zwierz doczekał się wyjątkowo bogatych określeń, dziczego slangu. I tak oprócz wspomnianego oręża (kłów) i odyńców (samców), mówimy też o lochach (samicach), warchlakach (młodych), przelatkach (dwuletnich dzikach), wycinkach (trzyletnich samcach). Silny ryj dzika, zwany gwizdem, potrafi z zamarzniętej ziemi wyrywać głazy i korzenie. Gwizd zakończony jest tabakierą. Futro na grzbiecie zwierzęcia, które stroszy, kiedy jest zdenerwowane, to chyb. Nogi to rapety, pęk długich włosów na końcu ogona – chwost, legowisko – barłóg, a miejsce zryte przez dziczą watahę nazywane jest buchtowiskiem. To tylko niektóre określenia z dziczego słownika.

Rogi

Przyjrzyjmy się teraz rogom i porożom. Rogi, wytwarzane przez skórę właściwą, zbudowane są z keratyny. Są więc tworem podobnym do paznokcia. Rogi mają żubry, kiedyś występowały również u turów, a dziś mogą się nimi pochwalić krowy, w prostej linii ich potomkowie. W herbach najczęściej widać rogi turze, pod postacią rogów myśliwskich (w heraldyce zwanych też trąbami), czyli instrumentów służących do grania rozmaitych sygnałów, na przykład dających znak do rozpoczęcia polowania. Choć tury już wymarły, ich rogi można oglądać w muzeach. Czasem zdarza się, choć bardzo rzadko, że ktoś w odległym zakątku lasu, podczas orania na polu albo w korycie potoku odnajdzie starą, zdobną w rogi czaszkę tego wielkiego zwierza. Rogi tura widać w herbach małopolskiego Jordanowa, mazowieckiego Garwolina i dolnośląskiego Sycowa, gdzie symbolem jest jeździec dmący w złoty róg. Rogate żubry spotkamy w herbie śląskiego Żywca, podlaskiej Sokółki, Zambrowa i Drohiczyna oraz podkarpackiego Dynowa. Tura natomiast w podlaskim Knyszynie. W herbie lubuskiej Sławy znajduje się róg barani, natomiast dolnośląskie Pieszyce pieczętują się głową rogatego muflona, wywodzącego się ze śródziemnomorskich wysp – Sardynii i Korsyki.

Poroża

Poroża, w przeciwieństwie do rogów, zbudowane są z kości i zrzucane co roku, odrastają na głowie zwierzęcia. Jelenie poroża widać w herbach zachodniopomorskiego Białego Boru, lubuskiej Szlichtyngowej i wielkopolskiego Obrzycka. Różnią się od siebie liczbą odnóg. Warto zwrócić na to uwagę, bo od liczby odnóg wywodzą się tradycyjne myśliwskie nazwy. Poroże z Białego Boru należy do czternastaka koronnego – na jednej z odnóg, czyli widocznych tyk, jest siedem kolejnych. Razem na obu odnogach jest ich czternaście, stąd określenie „czternastak”. Trzy szczytowe odnogi zebrane są razem na kształt korony – a więc czternastak koronny. Poroże ze Szlichtyngowej to poroże dwunastaka koronnego, a poroże z Obrzycka to jedna tyka ósmaka. W herbie Obrzycka są też trzy trąby, czyli turze rogi. Jelenie pojawiają się w herbach aż 27 miast. Zwróćmy uwagę na jelenia z warmińsko-mazurskiego Braniewa, który stoi pod lipą razem z czerwonym smokiem o ptasiej postaci, oraz na ozdobioną dwoma krzyżami głowę jelenia z lubelskiego Hrubieszowa, będącą pamiątką po czasach, kiedy Hrubieszów był stanicą myśliwską.

Łosie szlaki

W przyrodzie jeleni jest więcej niż łosi. W herbach jest podobnie. Miasta, które mogą poszczycić się wizerunkiem łosia w godle, wytyczają szlak ich wędrówek po kraju. Łosie lubią dalekie dystanse. Być może dlatego ich podobizny na herbowych tarczach znajdują się w tak odległych miastach jak podlaski Wasilków, mazowiecki Łochów i małopolski Chełmek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.