Wolne radio, sterowiec i pomarańczowy most

Adam Śliwa

publikacja 17.06.2022 17:06

„Dobranoc, do widzenia, cześć, giniemy!” – to ostatnie słowa bohaterskiego kapitana samolotu „Kościuszko”. Zabrakło jednej minuty, by dotrzeć na lotnisko.

Wolne radio, sterowiec i pomarańczowy most Tayfun Coskun /Anadolu Agency/ABACA/pap

Katastrofa samolotu „Kościuszko”

9 maja 1987 roku w podwarszawskim Lesie Kabackim roztrzaskał się samolot LOT „Tadeusz Kościuszko”. Zginęły 183 osoby. Zabrakło jednej minuty, by dotrzeć na lotnisko. „Dobranoc, do widzenia, cześć, giniemy!” – to ostatnie słowa bohaterskiego kapitana Pawlaczyka. Radziecki samolot Ił-62M, kupiony w 1983 roku, latał na trasach międzynarodowych. 9 maja tuż po godzinie 10 wystartował z Okęcia do Nowego Jorku. O 10.41 nad miejscowością Warlubie rozpadł się wał jednego z silników. Szczątki uszkodziły sąsiedni silnik i przebiły kadłub maszyny. Kapitan zdecydował się na powrót do Modlina lub Warszawy. W luku bagażowym szalał pożar, uszkodzone były przewody steru i nie działały dwa silniki. Załoga bohatersko próbowała ratować samolot. Dramatyczna walka trwała prawie pół godziny. O 11.12, zaledwie 6 km od lotniska, maszyna zaczęła ścinać drzewa Lasu Kabackiego. Chwile potem „Kościuszko” runął na ziemię. Wśród szczątków odnaleziono Biblię z napisem na stronie tytułowej: „9.05.1987 r. Awaria w samolocie co będzie Boże Halina Domeracka 02-647 Warszawa ul. R. Tagore”…

Koniec sterowca

6 maja 1937 roku do dziennikarzy i widzów zebranych na lotnisku w Lakehurst w stanie New Jersey zbliżał się ogromny statek powietrzny – największy na świecie sterowiec „Hindenburg” (od nazwiska prezydenta Niemiec). 245 metrów długości, 41 metrów średnicy – i hitlerowskie swastyki na statecznikach. Na pokładzie 97 osób. Pod pękatym cielskiem olbrzyma widać było gondole z pasażerami obserwującymi lądowanie. Sterowiec szykował się do cumowania, gdy nagła zmiana wiatru spowodowała jego gwałtowny skręt. Zerwała się lina i w tylnej części kadłuba uszkodziła jeden z 16 zbiorników wodoru. Załoga niczego nie zauważyła. Ze sterowca zrzucono więc liny cumownicze w trawę, jeszcze mokrą od niedawno padającego deszczu. Przez mokre liny przepłynął ładunek elektryczny, przeskakująca iskra zapaliła wyciekający wodór. Ogromny statek stanął w płomieniach. Z dumy hitlerowskich Niemiec zostały poskręcane metalowe zgliszcza. W katastrofie zginęło 13 pasażerów i 22 członków załogi. To był koniec marzeń o wykorzystaniu sterowców do przelotów pasażerskich.

Wolne radio

3 maja 1952 roku rozpoczęła nadawanie programu Rozgłośnia Polska Radia Wolna Europa – „Głos Wolnej Polski”. Słuchacze w krajach zagarniętych przez komunistów w 1945 roku (wśród nich Polacy) mieli szansę za pośrednictwem RWE usłyszeć prawdziwe informacje ze świata. Komuniści próbowali zagłuszać nadawane programy, na radio i jego pracowników organizowano zamachy. W 1981 roku wysadzono nawet część głównego budynku rozgłośni. Nie udało się jednak powstrzymać pracy radia. Radio Wolna Europa powstało po drugiej wojnie światowej, w 1949 roku, w Nowym Jorku. Swoją siedzibę miało w niemieckim Monachium. Pierwszym dyrektorem polskiej sekcji Radia Wolna Europa został Jan Nowak-Jeziorański. „Wiedzcie, że żadna kurtyna fałszu i kłamstw nie zdoła nam nigdy przesłonić prawdziwego oblicza Polski” – powiedział. I takie były audycje tego radia. Demaskowały kłamstwa władzy ludowej, pomagały też w walce o wolność. Polska sekcja zakończyła swoją działalność 30 czerwca 1994 roku.

Lotnicza bitwa morska

Między 4 a 8 maja 1942 roku na Morzu Koralowym starły się połączone floty USA i Australii z flotą Cesarstwa Japonii. Była to przełomowa w historii wojskowości bitwa. Wyjątkowa dlatego, bo floty nie widziały się – walkę obydwu stron prowadziły samoloty. „Pierwsza wielka bitwa w historii wojen morskich, w czasie której okręty nawodne nie wymieniły ani jednego strzału” – napisał w raporcie admirał Ernest King. Od ataku na Pearl Harbor 7 grudnia 1941 roku Japończycy wciąż odnosili sukcesy. Kolejnymi ich celami były Port Moresby w Nowej Gwinei i Wyspy Salomona. Amerykanom udało się jednak przechwycić wiadomości i rozszyfrowali ich kolejny cel. Wspólnie z Australijczykami przygotowali 27 okrętów, w tym 2 lotniskowce z 128 samolotami pod dowództwem admirała Fletchera. Flota japońska pod wodzą admirała Shigeyoshi Inoue liczyła 53 okręty, w tym 2 lotniskowce i jeden lekki lotniskowiec ze 127 samolotami. 3 i 4 maja Japończycy zajęli miasto Tulagi, ale zostali zaatakowani przez samoloty z lotniskowca USS Yorktown. Flota skierowała się więc na Morze Koralowe, by rozprawić się z przeciwnikiem. 7 maja walczące strony atakowały z samolotów startujących z lotniskowców i zatapiały okręty. Obie strony utraciły po jednym lotniskowcu i kilka innych jednostek. Amerykanie stracili 69 samolotów, a Japończycy 92. Straty były na tyle dotkliwe, że obie strony wycofały się z walki.

Wiszący most

27 maja minie 85 lat, odkąd istnieje słynny Golden Gate Bridge, symbol San Francisco, znany z filmów, zdjęć czy plakatów. Swoje imię zawdzięcza cieśninie Golden Gate oddzielającej miasto od hrabstwa Marin. Wiszący nad cieśniną most, długi na 2737 metrów, zbudowano w 4 lata. Niestety, podczas prac zginęło 11 osób, kolejnych 19 uratowała siatka rozwieszona pod placem budowy. Od samego początku Golden Gate Bridge malowano na kolor pomarańczowy, by podczas częstych tutaj mgieł łatwiej było go dostrzec. Każda z lin podtrzymujących przęsła składa się z 27 572 pojedynczych drutów i ma średnicę 93 cm. Łączna długość wszystkich lin to 129 tysięcy kilometrów. Mostem dziennie przejeżdża ok. 112 tysięcy pojazdów. Poruszają się na trzech pasach ruchu w każdym kierunku. Na moście są też chodniki dla pieszych. W ciągu 85 lat cztery razy z powodu silnych wiatrów most zamykano.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.