Niebiesko-Żółci

Piotr Sacha

publikacja 17.03.2022 11:10

Po przerwie założył opaskę kapitana. Portugalczycy wznieśli niebiesko- -żółte flagi. W oczach zawodnika z Lwowa zakręciły się łzy.

Roman Jaremczuk Roman Jaremczuk
Robert Ghement /EPA/pap

Wojna na Ukrainie zmienia wiele, również w sporcie. Na przykład to, że polska reprezentacja piłkarska nie zagra z Rosją w barażach o mundial. FIFA ukarała kadrę Rosji walkowerem, co oznacza, że Polacy zmierzą się 29 marca na Stadionie Śląskim w Chorzowie ze zwycięzcą meczu Szwecja–Czechy. A piłkarski pojedynek Ukrainy ze Szkocją przełożono z marca na czerwiec. Już teraz zrobiło się głośno o ukraińskich zawodnikach, którzy otrzymują wsparcie w tym strasznym dla nich czasie.

Roman w Lizbonie

Wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę w czwartek. Dzień wcześniej odbywały się mecze 1/8 Ligi Mistrzów. Benfica Lizbona zremisowała z Ajaxem Amsterdam 2:2. A jedną z bramek dla 37-krotnego mistrza Portugalii zdobył Roman Jaremczuk. Chwilę potem zaprezentował na T-shircie herb Ukrainy. To, co wydarzyło się cztery dni później, szeroko obiegło internet. W lidze portugalskiej Benfica grała z klubem Vitória SC. Jaremczuk zjawił się na boisku w 61. minucie. Jan Vertonghen przekazał mu opaskę kapitana drużyny. Na trybunach zaczęły powiewać flagi Ukrainy, a wrzawa kibiców mówiła więcej niż jakiekolwiek słowa. Niedługo potem w oczach piłkarza zakręciły się łzy. Roman Jaremczuk ma 26 lat. Do Lizbony przyjechał z ligi belgijskiej. Wcześniej grał w drużynie Dynama Kijów. Urodził się we Lwowie, czyli niecałe 70 km od granicy z Polską. Pierwsze treningi i mecze zaliczył w drużynie Karpaty Lwów. Do tej pory w reprezentacji Ukrainy zdobył 12 bramek, w tym dwie na Euro 2020.

Więcej w najnowszym numerze "Małego Gościa"

Ołeksandr w Manchesterze

Urodził się w Radomyślu. W tym miasteczku znajduje się między innymi największe w Europie Wschodniej muzeum ikon. Tam w maleńkim klubie DJuSSz Karpatia Radomyśl 25-letni dziś Ołeksandr Zinczenko stawiał swoje pierwsze kroki. Od sześciu lat jest bocznym obrońcą Manchesteru City – aktualnego mistrza Anglii. Niedawno przed kamerą BBC Sport rozmawiał z nim Gary Lineker, legenda angielskiej piłki. Ołeksandr ze łzami w oczach opowiadał o wojnie w swojej ojczyźnie. – O trzeciej w nocy obudziła mnie zapłakana żona. To był szok. Pokazała mi filmy, zdjęcia, wszystko, co dzieje się w Ukrainie. Nawet nie potrafię opisać, co wtedy poczułem – piłkarz wspomina moment, gdy dowiedział się o rozpoczęciu inwazji Rosjan. – Ja po prostu płaczę. Minął już ponad tydzień, a ja nie jestem w stanie wrócić samochodem z treningu. To wszystko siedzi w mojej głowie. Wyobraź sobie miejsce, w którym się urodziłeś, w którym dorastałeś, a z którego pozostała tylko pusta ziemia – wyznał. Podczas Euro 2020 Ołeksandr Zinczenko był ważną postacią w kadrze Ukrainy. Strzelił nawet gola Szwedom. Dzięki tej bramce jego drużyna dotarła aż do ćwierćfinału. Później Ołeksandr przekazał całą swoją nagrodę pieniężną na ściągnięcie do swojego kraju znanego niemieckiego chirurga plastycznego, by ten mógł operować dzieci z wrodzonymi i pooparzeniowymi urazami.

Ołeksandr Zinczenko   Ołeksandr Zinczenko
ANDREW YATES /EPA/pap

Andrij w Londynie

Kapitan reprezentacji Ukrainy ma 32 lata. Andrij Jarmołenko urodził się w rosyjskim mieście Sankt Petersburg, ale wychowywał się w Czernihowie, na północy Ukrainy. „Uważam się za stuprocentowego Ukraińca” – podkreśla, gdy pojawia się informacja o mieście urodzenia. W Dynamie Kijów grał w jednej drużynie z Tomaszem Kędziorą, później w Borussii Dortmund stał się kolegą Łukasza Piszczka, a dziś Andrij to klubowy kompan Łukasza Fabiańskiego w londyńskim West Ham United. Na Euro 2020 zdobył jedną z najładniejszych bramek w całym turnieju. Młodziutki Witalij Mykołenko jeszcze w styczniu trenował w Kijowie. Teraz jest nową nadzieją angielskiego Evertonu. 22-latek urodził się w Czerkasach, w samym centrum Ukrainy. Dwa dni po napadzie Rosji na Ukrainę drużyna Witalija grała z drużyną Ołeksandra. Na stadionie w Liverpoolu angielscy kibice wyciągnęli ukraińskie flagi, a obaj piłkarze jeszcze przed meczem padli sobie w ramiona.

Andrij Jarmołenko   Andrij Jarmołenko
Dean Mouhtaropoulous /EPA/pap
Witalij Mykołenko   Witalij Mykołenko
SERGEY DOLZHENKO /EPA/pap

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.