Krater pod jeziorem

Rozmawiał Adam Śliwa

publikacja 17.03.2022 11:33

Na jeziorze położonym wśród gór pojawiają się bąbelki dwutlenku węgla. Superwulkan budzi się ze snu.

W 2012 roku  na spokojnej  powierzchni jeziora  zaczęły pojawiać się  bąbelki.  Okazało się,  że to dwutlenek węgla. Laacher See to bowiem wulkan W 2012 roku na spokojnej powierzchni jeziora zaczęły pojawiać się bąbelki. Okazało się, że to dwutlenek węgla. Laacher See to bowiem wulkan
istockphoto

Jeszcze 10 lat temu po spokojnej tafli jeziora Laacher See w górach Eifel w południowo-zachodnich Niemczech pływali żeglarze i wędkarze. W 2012 roku jednak na powierzchni zaczęły pojawiać się bąbelki. Okazało się, że to dwutlenek węgla. Całe jezioro bowiem to dawny krater superwulkanu, który ostatni raz wybuchł 13 tysięcy lat temu. Czy grozi nam wielki wybuch wulkanu u naszego sąsiada i czy można się przed nim bronić, zapytaliśmy dr. Jana Krawczewskiego, pracownik z Państwowego Instytutu Geologicznego.

Mały Gość: Już słowo „wulkan” brzmi groźnie, a co dopiero „superwulkan”. Dlaczego superwulkan?

Dr Jan Krawczewski: Superwulkan to po prostu bardzo duży wulkan. Im większy, tym więcej lawy i pyłu z siebie wyrzuca. Na tej podstawie została utworzona skala od 0 do 8. Zgodnie z nią superwulkany mają wartość 8. Mniejsze wulkany mają charakterystyczny kształt stożka lub góry o równych zboczach z kraterem na szczycie. Duże i bardzo duże wulkany są niezauważalne w terenie, a nawet czasem, jak w przypadku Laacher See w Niemczech, ich kratery wypełnione są wodą, tworząc jeziora.

Kilka lat temu zaczął się budzić superwulkan Laacher See. Co to znaczy?

Wulkany są efektem wypychania i wyrzucania gorącej magmy gromadzącej się pod powierzchnią ziemi. Miejsc z głębokimi zbiornikami gorącej roztopionej skały jest na świecie dużo. Ich aktywność i intensywność „rozpychania się” jest różna. Na przykład aktywność Laacher See jest spowodowana małymi wstrząsami na głębokości 10–40 kilometrów i może być wywołana takimi właśnie ruchami magmy. Nie oznacza, to jednak, że wulkan zaczął się budzić i niedługo wybuchnie. Informacje o jego zwiększonej aktywności napływają już od dłuższego czasu. Przyczyna jest bardziej złożona, nie jest to zwykłe przebudzenie.

Kiedy Laacher See wybuchł ostatni raz?

Około 13 tysięcy lat temu, magma pochodziła wtedy z głębokości 5–8 km. Pióropusz pyłu i gazów z erupcji mógł być wysoki nawet na 20 km, a materiał, który wulkan wyrzucił, mógł mieć objętość nawet 6 km sześciennych. Wcześniej czy później wulkan znowu może wybuchnąć, ale teraz nie potrafimy przewidzieć ani dokładnego czasu, ani wielkości erupcji.

Jakie były skutki tamtego wybuchu?

Według większości badaczy erupcja Laacher See spowodowała cofnięcie się w rozwoju technicznym oraz rolnictwie ówczesnych mieszkańców części Europy. Z badań wynika, że pył z tamtego wybuchu nie dotarł do obecnego obszaru Polski, ale prawdopodobnie z tego powodu klimat w Europie ochłodził się o około 0,5Cº na 2–4 lata. A czy dziś taką katastrofę odczulibyśmy w Polsce? Wybuch o podobnej sile w Polsce byłby odczuwalny głównie w postaci opadającego pyłu wulkanicznego. Ze względu na większą złożoność dzisiejszych społeczeństw, z niektórymi skutkami moglibyśmy sobie poradzić lepiej, a z innymi gorzej niż nasi przodkowie.

Czy można nie dopuścić do obudzenia się wulkanu albo chociaż zminimalizować siłę jego ewentualnego wybuchu?

Teoretycznie są rozważane możliwości wcześniejszego rozładowania gromadzącej się w nim energii, ale przy skali wybuchu, z jaką mielibyśmy tu do czynienia, nie mają one żadnego zastosowania. Wybuch tego wulkanu byłby uznany za klęskę żywiołową, której nie można zapobiec, można jedynie minimalizować jej skutki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.