Koszykarz trójkowy

Piotr Sacha

publikacja 17.03.2022 11:25

Trzy tysiące razy trafił celnie za trzy punkty. Najchętniej czas spędza z trojgiem dzieci. A pomoc, jaką niesie potrzebującym, kryje się w trzech hasłach: „jedz, ucz się, graj”.

Stephen Curry jest najlepszym rzucającym za trzy punkty w historii NBA Stephen Curry jest najlepszym rzucającym za trzy punkty w historii NBA
JOHN G. MABANGLO /EPA/pap

Jest 14 grudnia 2021 roku. Stephen Curry na parkiecie słynnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku pięć razy trafia do kosza zza linii 7 metrów i 24 cm. Bije rekord ligi NBA. W sumie na koncie ma aż 2797 celnych trójek. Dwa tygodnie później ma już ich trzy tysiące. Rzuca dalej.

Marzenie

Jest 14 marca 1988 roku. Dun Curry zakłada koszulkę z numerem 30 i wychodzi na parkiet słynnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku. Jego drużyna walczy pod koszami do ostatniej minuty meczu. Przegrywa dwoma punktami – 104:102. Mimo porażki tego dnia Curry jest najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Rodzi się jego pierwszy syn. Da mu na imię Stephen. Gdy chłopiec dorośnie, też założy koszulkę z numerem 30 i zostanie najlepszym koszykarzem na świecie. Jeśli o tym marzył młody tata, to jego marzenie spełniło się w 100 procentach! Dziś Stephen Curry to supergwiazda basketu. Trzykrotny mistrz i dwukrotny wicemistrz NBA oraz dwukrotny mistrz świata. I mistrz nad mistrzami w rzutach za trzy punkty, który całą swoją karierę spędził w jednej drużynie – Golden State Warriors.

Wszystko mogę...

Dun Curry zaszczepił w synu nie tylko miłość do koszykówki, ale przede wszystkim do Pana Jezusa. Stephen, jego młodszy brat Seth (też gra w NBA) i młodsza siostra Sydel (grała w siatkówkę) wychowywali się w domu wypełnionym modlitwą. Wiele lat temu mama zachęciła Stephena, by znalazł w Biblii taki werset, który da mu siłę i pomoże skupić się na celu. Koszykarz otworzył List do Filipian: „Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia”. Od tamtej pory zapisywał flamastrem to zdanie na bucie. A właściwie tylko początek zdania: „Wszystko mogę...”. Ciąg dalszy chował w sercu. – Moja wiara jest źródłem wszystkiego, co robię jako osoba wierząca, jako mąż i jako ojciec – mówi Stephen Curry w nagraniu wideo. – To najbardziej skromna supergwiazda, jaką znam – ocenia kolegę z boiska Harrison Barnes, inny mistrz NBA. – On nie tylko mówi o swojej wierze, ale żyje nią – zaznacza. David Lee grał w tej samej drużynie co Curry. Często przyglądał się Stephenowi. W końcu zapytał go o Pana Boga. Po wielu rozmowach postanowił, że Bóg będzie numerem jeden również w jego życiu.

Jedz, ucz się, graj

Słowa z Ewangelii widać przy każdym rzucie zawodnika z numerem 30. Na prawym nadgarstku Curry nosi cytat z Biblii. Z Pierwszego Listu do Koryntian, po hebrajsku: „Miłość nigdy nie ustaje”. Czasem jeszcze pozdrawia fanów, wrzucając na Facebooka hasło: „Rz 8,28”. Później kibice znajdują ten skrót w Piśmie Świętym i czytają: „Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według Jego zamiaru”. Stephen Curry odnalazł powołanie do pomagania dzieciom. Trzy lata temu razem z żoną Ayeshą założył fundację o nazwie Eat. Learn. Play (Jedz. Ucz się. Graj). Dbają, by w mieście Oakland dzieci nie były głodne, by w swojej okolicy znalazły bezpieczne miejsce na sport i zabawę, a także by lepiej rozwijały się w szkole. Niedawno fundacja wyremontowała stary szkolny autobus, który teraz rozwozi dobre jedzenie i dobre książki. Ayesha Curry jest autorką popularnych książek o gotowaniu. Bywa, że sama przygotowuje posiłki dla podopiecznych Eat. Learn. Play.

Gotowanie z Elmo

Efekty pracy charytatywnej państwa Curry robią wrażenie. W pierwszym roku przygotowano aż 16 milionów posiłków dla ubogich rodzin. – Cieszymy się bardzo z naszej pracy – mówi koszykarz gazecie „San Francisco Chronicle”. – Choć trudno świętować, gdy potrzebujących jest wciąż tak wielu – dodaje. O tym, że warto pomagać, małżonkowie opowiadali w jednym z odcinków „Ulicy Sezamkowej”. Ayesha przed kamerą gotowała z Elmo, a Stephen z Ciasteczkowym Potworem. Ayesha i Stephen byli nastolatkami, gdy poznali się w kościele. Dziś mają troje dzieci – dwie córeczki i synka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.