Mały świat wielkiej harfy

Rozmawiali Laura i Krzysztof Błażycowie

publikacja 09.12.2021 16:02

Dlaczego na lekcjach musiała siedzieć na książkach, czy na harfie można zagrać z pazurem i co to są struny jelitowe opowiada pani Anna Scheller, harfistka.

Anna Scheller współpracuje z wieloma orkiestrami, m.in. z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach czy Filharmonią Śląską Anna Scheller współpracuje z wieloma orkiestrami, m.in. z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach czy Filharmonią Śląską
Wojciech Koszowski /Archiwum Anny Scheller

Mały Gość: Ile waży harfa?

Anna Scheller: Harfa koncertowa, choć wygląda na ciężką, waży tylko ok. 40 kg. Są też mniejsze harfy, celtyckie. Od nich naukę zaczynają dzieci.

Pani też zaczynała na celtyckiej?

Moja pierwsza nauczycielka, pani Ewa Jaślar-Walicka, harfistka, miała tylko harfę koncertową. I jako 9-latka musiałam sobie radzić: siedziałam na pięciu książkach telefonicznych, nogi mi latały w powietrzu, palce bolały, bo struny zarywamy opuszkami. (śmiech)

A dlaczego wybrała Pani harfę?

Najpierw uczyłam się fortepianu, ale jakoś się z nim „nie dogadywałam”. Wtedy pomyślałam o harfie. Pamiętałam z koncertów (mama jest chórmistrzem), że gdy grała orkiestra, harfa zawsze była pośrodku. A ponieważ pani Ewa Jaślar, która grała wiele lat w kwartecie harfowym, znała się z moją mamą, tak się zaczęło… Trzy miesiące później nagrywałyśmy już program o harfie do telewizyjnego „Teleranka” dla dzieci. Po trzech miesiącach nauki zagrałam z panią Ewą w telewizji kolędę „Lulajże, Jezuniu”.

Czym różni się harfa koncertowa od celtyckiej?

Budową i ilością strun. Harfy koncertowe są większe, mają 47 strun, a celtyckie – w zależności od modelu – od 36 do 40. Harfa ma trzy rodzaje strun: metalowe, nylonowe i jelitowe. Najkrótsze są nylony, w środku są struny jelitowe, a za nimi basowe – metalowe. Harfy koncertowe mają pedały, a celtyckie haczyki, dlatego nazywane są harfami haczykowymi. Są też elektryczne harfy, zapinane na pasach, można z nimi chodzić po scenie i grać.

Dlaczego środkowe struny nazywają się „jelitowe”?

To po prostu struny zrobione z odpowiednio spreparowanych jelit zwierzęcych. Struny jelitowe używane są też w instrumentach smyczkowych.

A co, jeśli struna pęknie?

To jest taki huk, że można się wystraszyć! (śmiech) Należy założyć nową i można grać dalej.

Jedna struna to jeden dźwięk?

Harfę mamy nastrojoną diatonicznie, czyli tak jak białe klawisze w fortepianie. Kiedy chcemy zagrać wszystkie znaki z pięciolinii, bemole, krzyżyki, chromatykę, wtedy używamy dwustopniowych pedałów. Skracają one struny jednoimienne o pół tonu. Pedałów jest siedem. Trzeba więc grać i rękami, i nogami.

Harfa to chyba bardzo stary instrument, bo nawet Biblia wspomina, że grał na niej król Dawid…

Jeden z najstarszych. Pierwsze harfy pojawiły się już w starożytnym Egipcie, pięć tysięcy lat przed narodzeniem Chrystusa. Były też w starożytnej Mezopotamii i Grecji. A teraz uważa się, że ojczyzną harfy jest Irlandia, która ten instrument ma nawet w swoim herbie.

Często powstają utwory na harfę?

Nie ma wielu kompozytorów, którzy tworzyliby utwory specjalnie na harfę. Najwięcej powstało ich w epoce romantyzmu. Mozart też podjął się napisania koncertu na flet i harfę. Koncert piękny, ale bardzo trudny do zagrania. Bo Mozart „zapomniał”, że na harfie gra się ośmioma palcami, a nie dziesięcioma.

Dlaczego tylko ośmioma?

Bo ostatnie, piąte palce są za krótkie.

Ilu harfistów jest w Polsce?

Niewielu. Znamy się właściwie wszyscy. Na Górnym Śląsku jest nas niecała dziesiątka, nie licząc studentów. Z kolei w Cieszynie siedzibę ma Polskie Towarzystwo Harfowe, które zrzesza i wspiera harfistów z całej Polski. Jego prezesem jest pani Ewa Jaślar-Walicka, moja pierwsza nauczycielka.

Gdzie Pani po raz pierwszy koncertowała?

Nie byłam jeszcze uczennicą szkoły. Jako najmłodsza harfistka grałam podczas sympozjum polsko-niemieckiego w Krakowie. Mogłam wtedy wybrać harfę. I wybrałam niebieską, bo miałam niebieską sukienkę. (śmiech) Drugi poważny występ miałam w Polskim Radiu Katowice. Grałam wtedy koncert Georga Friedricha Haendla z orkiestrą kameralną. Miałam zaledwie 13 lat. To było wow! A potem kolejny koncert pt. „Młode talenty Europy” w Lyonie, we Francji, podczas Europejskiego Kongresu Harfowego.

W jakich utworach według Pani najlepiej poznać można harfę?

Najpopularniejszy jest „Walc Kwiatów” z „Dziadka do orzechów” Piotra Czajkowskiego. Również w balecie „Jezioro łabędzie” mamy kadencję harfy. No i wspomniany koncert C-dur Mozarta na flet i harfę.

Ile harf gra w orkiestrze?

Najczęściej jedna, czasem dwie. Trzy to już jest rzadkość…

Jaki to instrument? Jak opisać grę na nim?

Wyciszający, uspokajający, delikatny… To wyróżnia harfę spośród innych instrumentów. Ale to nie znaczy, że nie można zagrać z pazurem. Można podpiąć kabelki, zagrać bardziej ostro, można też na harfie grać jazz czy muzykę rozrywkową.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.