Maluch, bomba i Błyskawica

Adam Śliwa

publikacja 21.10.2021 10:07

Bomba o długości 8 metrów, ważąca niemal 27 ton, zaczęła spadać powoli na spadochronie. Eksplodowała o godz. 11.32 4 kilometry nad wyspami Nowej Ziemi. Po wybuchu część wysepek archipelagu zniknęła.

Maluch, bomba i Błyskawica Fernando Souza /dpa/pap

W październiku 1961 roku stacje sejsmograficzne na całym świecie aż trzy razy zapisały potężny wstrząs. Związek Radziecki doprowadził do największej na świecie eksplozji termojądrowej. Wybuchła gigantyczna bomba zwana carbombą. To też miesiąc, w którym z taśm montażowych zjechał najsłynniejszy samochód polskich dróg – Fiat 126p. Zaś w Rio de Janeiro rozpoczęto budowę najsłynniejszej na świecie figury Chrystusa. Piętnaście lat później w brytyjskiej stoczni zwodowano polski okręt wojenny „Błyskawica”, który dziś, jako muzeum, można zwiedzać w Gdyni.

Wyjątkowy okręt

1 października 1936 roku w brytyjskiej stoczni J. Samuel White w Cowes zwodowano okręt skupiający w sobie historię polskiej Marynarki Wojennej. Równo o godz. 11.55 okręt zakołysał się po raz pierwszy na falach. Jego matką chrzestną została Cecylia Raczyńska, żona ambasadora Rzeczpospolitej w Londynie. Rok później okręt był gotowy do rejsu do Polski, a 25 listopada 1937 roku uroczyście podniesiono na nim polską banderę. „Błyskawica” była ostatnim z czterech przedwojennych polskich niszczycieli, wtedy zwanych kontrtorpedowcami. Każdy miał burzową nazwę. Pozostałe to „Wicher”, „Burza” i „Grom”. Tuż przed wybuchem wojny, aby uchronić okręty przed pewną zgubą, trzy niszczyciele odesłano do Wielkiej Brytanii. Pozostał tylko „Wicher”, który po bohaterskiej walce 3 września 1939 roku został zatopiony. „Błyskawica” uczestniczyła w 1940 roku w kampanii norweskiej, w rejonie Narwiku. 2 maja okręt został uszkodzony przez niemieckie działo i odesłany do Wielkiej Brytanii. Dwa dni później „Grom”, który zajął jej miejsce, zatopiło lotnictwo. „Błyskawica” uczestniczyła w ewakuacji brytyjskich wojsk z Dunkierki, a później eskortowała konwoje na Atlantyku. Nocą z 4 na 5 maja 1942 roku załoga ogniem swych dział przeciwlotniczych wspierała obronę miasta Cowes, atakowanego przez 160 bombowców. Marynarze pomagali gasić pożary i ratowali rannych. Wdzięczni mieszkańcy do dziś upamiętniają polską pomoc. W mieście działa nawet towarzystwo przyjaciół „Błyskawicy”. Okręt służył potem na Morzu Śródziemnym, a pod koniec 1943 roku wrócił na Atlantyk. W czasie wojny „Błyskawica” przepłynęła 148 356 mil morskich, uczestniczyła w 108 akcjach i patrolach oraz 83 konwojach. Po wojnie została przejęta przez Brytyjczyków, a następnie przekazana nowym komunistycznym władzom w Polsce. Do kraju powróciła 4 lipca 1947 roku po 94 miesiącach służby. 9 sierpnia 1967 roku podczas ćwiczeń na pokładzie pękł przewód parowy jednego z kotłów. Zginęło siedmiu ludzi. Okręt już na zawsze został unieruchomiony. Od 1975 roku jest muzeum. Jako jedyny z floty został odznaczony Złotym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, a jako jeden z najważniejszych dla historii morskiej okrętów świata otrzymał najwyższe wyróżnienie międzynarodowe Maritime Heritage Award. Jest najstarszym zachowanym niszczycielem. „Błyskawica” ma stałą załogę i jest częścią Marynarki Wojennej. W tym roku okręt przeszedł gruntowny remont. Miłośnicy gier mogą pokierować jednostką w World of Warships.

Megaeksplozja

30 października 1961 roku fala uderzeniowa okrążyła ziemię trzy razy. Kula ognia miała średnicę 4 km i była widoczna z odległości 900 km. Energia wytworzona podczas eksplozji była 10 razy większa niż energia wszystkich bomb użytych w czasie II wojny światowej. Największej na świecie eksplozji termojądrowej dokonano w Związku Radzieckim. Choć moc tak zwanej carbomby zmniejszono o połowę, i tak wyniosła ona ponad 50 megaton. Gdyby osiągnęła zakładane 100 megaton, siła wybuchu mogłaby wyrzucić w kosmos część atmosfery. Bombę długości 8 metrów zrzucono z samolotu Tu-95 nad archipelagiem Nowej Ziemi na Oceanie Arktycznym. Samolot pokryto specjalną farbą ochronną, a i tak załoga mogła nie zdążyć uciec przed wybuchem. Bomba ważąca niemal 27 ton spadała powoli na spadochronie. Eksplodowała o godz. 11.32 na wysokości 4 kilometrów. Jej wybuch sprawił, że część wysepek archipelagu zniknęła. Pilotom udało się wylądować bezpiecznie. Na szczęście bomby nie planowano użyć podczas wojny. Miała ona być tylko testem naukowym i demonstracją siły Związku Radzieckiego. W tym roku w sieci pojawił się film, na którym można zobaczyć przygotowania i moment eksplozji. Aby go obejrzeć, wystarczy zeskanować kod.

Sympatyczny maluch

15 października 1981 roku z taśm montażowych Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej zjechał milionowy egzemplarz Fiata 126p, zwanego maluchem albo kaszlakiem (od dźwięku, jaki wydobywał się z rury wydechowej). Jeszcze 20 lat temu maluchy były wszędzie. Na każdym parkingu, na ulicach. Dziś auto, które zmotoryzowało Polskę, naprawdę trudno spotkać. Te, które ocalały, za niemałe pieniądze kupują pasjonaci. W zamyśle włoskich konstruktorów fabryki w Turynie Fiat 126 miał być małym autkiem miejskim, drugim samochodem w rodzinie. W naszym komunistycznym wtedy kraju maluch musiał pełnić rolę jedynego auta, i to wyczekiwanego przez pół życia. Woził pralki ze sklepu czy całą rodzinę nad morze, zapakowany do granic możliwości. Psuł się, był głośny i ciasny, ale w każdej rodzinie wspominany jest ze szczerą sympatią.

Chrystus nad miastem

12 października mija 90 lat od uroczystego odsłonięcia figury Chrystusa Odkupiciela w brazylijskim Rio de Janeiro. Pomnik stanął na granitowej skale Corcovado. Budowa według projektu architekta Heitora da Silva Costa ruszyła w 1922 roku, by uświetnić 100-lecie niepodległości Brazylii. Rzeźbieniem dłoni zajął się francuski artysta polskiego pochodzenia Paul Landowski. A na jego prośbę twarz stworzył rumuński rzeźbiarz Gheorghe Leonida. Wysoki na 30 metrów posąg ustawiono na 8-metrowym cokole. Rzeźba Chrystusa, wykonana ze zbrojonego betonu i obłożona steatytem, jakby obejmuje dłońmi miasto i przybywających do portu podróżnych. Ręce rozpięte są na szerokość 28 metrów. W 2006 roku pod figurą poświęcono kaplicę Matki Bożej z Aparecidy, patronki Brazylii.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.