Okno do rzecznego świata

Przemysław Barszcz

publikacja 17.06.2021 10:10

Pojawia się i znika. Miejsce, gdzie rzeka odkrywa swoje tajemnice.

Rzeczna ławica  to miejsce fascynujące Rzeczna ławica to miejsce fascynujące
Przemysław Barszcz

Słowa „ławica” najczęściej używamy, kiedy mówimy o stadzie ryb. Ma ono jednak również inne znaczenie. Ławica rzeczna ma postać wyspy, półwyspu lub fragmentu brzegu, uformowanych z piasku, żwiru i kamieni nanoszonych przez nurt wody. To miejsce efemeryczne, pojawiające się i znikające. To wynurza się ponad powierzchnię, to zasłaniane jest podnoszącymi się wodami albo rozmywane przez nagłe, gwałtowne wezbrania. Ławica to swego rodzaju wrota, które otwierając się, odkrywają sekrety rzeki – trzeba jednak pospieszyć się, zanim wrota znikną, zamknięte przez wodę.

Skamieniałe drewno

Synonimem słowa „ławica” jest słowo „łacha”. Ma ono takie samo znaczenie. Niezależnie od tego, jak nazwiemy rzeczne wypłycenie, jest ono w tym miejscu wyjątkowym zakamarkiem. Jeżeli łacha to wrota czy też okno do rzecznego świata, to czasem zaoferuje nam widok sięgający milionów lat wstecz. Przenosi w odległą epokę kredy albo do jeszcze dawniejszego karbonu. Rzeka wraz ze swoimi wodami niesie piasek, muł, żwir i organiczną zawiesinę, które stopniowo pokrywają to, co leży na dnie. Równolegle jednak do zamulania w innych miejscach, wody rzeki prowadzą pracę przeciwną – wymywają i wynoszą na powierzchnię niezmiernie zagadkowe rzeczy. W takim właśnie miejscu, na kamienistej nadwiślańskiej ławicy (łasze), która przyciągnęła mnie nawoływaniami wodnych ptaków, potrąciłem stopą kawałek kamienia. Okazało się, że to skamieniały fragment drewna. Jak stary może być? Już wstępnie można oszacować, że ma sto kilkadziesiąt milionów lat.

Pradawne bestie

Nadrzeczne łachy ukazują niekiedy rzeczy niezwykłe. Na przykład tropy pradawnych bestii. Znane są znaleziska wielkich palczastych łap dinozaurów odciśniętych w mule prarzek, następnie wypełnionych mułem, skamieniałych i odsłoniętych już w naszych czasach. Na terenach Polski tego typu fascynujące znaleziska można podziwiać w województwie świętokrzyskim – odnaleziono tam nie tylko odciśnięte łapy dinozaurów, ale także najstarsze na świecie ślady uważane za odciski pierwszych kroków lądowego kręgowca. Badanie kamiennych fragmentów rzecznych ławic pozwala niekiedy odczytać całą historię. Udało się to na przykład w śląskich Lisowicach. Odkryto tam nie tylko szkielet drapieżnego, wysokiego na kilka metrów archozaura, ale także hipopotamopodobne czy masywne dicynodonty, na które archozaur polował. Co ciekawe, odkrywcy nazwali archozaura „smokiem wawelskim” i stworzyli dla niego osobny naukowy rodzaj: smok. Znaleziska wielkich drapieżników ery dinozaurów są rzadkością, ale na południu Polski, głównie w skałach wapiennych, można trafić na skamieniałości drapieżnych amonitów. Muszla amonita znaleziona w korycie rzeki przypomina muszlę wodnego ślimaka zatoczka lub baranie rogi. Spiralnie skręcona, czasem o trzech metrach średnicy, skrywała drapieżnego głowonoga, przedstawiciela fauny mieszkańca ciepłego jurajskiego morza, które kiedyś pokrywało większość obszaru Polski.

Brodziec piskliwy

Rzeczna ławica łączy odległą przeszłość z przyrodniczą teraźniejszością. W piaszczystych, żwirowych, kamienistych łachach lubią mieszkać ptaki wodne. Tu sieweczki, rozmaite biegusy, niektóre rybitwy i mewy zakładają swoje gniazda. Nie zajmuje im to wiele czasu. Ptaki wykorzystują niewielkie zagłębienia w piasku, co najwyżej otaczają je kilkoma kamykami. Prędko wysiadują jaja, a pisklęta szybko się usamodzielniają. Część z nich to zagniazdowniki, czyli ptaki, które od razu po wykluciu, pokryte jeszcze pisklęcym puchem, potrafią biegać lub pływać. Szybko opuszczają gniazdo, w którym łatwo mogliby znaleźć je mięsożercy albo mogłaby je zalać niespodziewanie wezbrana woda. Ciekawszym gatunkiem ptaka związanego z rzeczną ławicą jest brodziec piskliwy. Podlatuje wzdłuż rzecznych brzegów, ma lekko opuszczone sierpowate skrzydła i nawołuje piskliwie. Zawsze dostarcza interesujących obserwacji przyrodniczych. Gdy żeruje w płytkiej wodzie, odwraca dziobem kamyki, chwytając ukryte pod nimi bezkręgowce. Rzeczną łachę najlepiej odwiedzać poza sezonem lęgowym. Gdy gniazdują tam jej dzicy mieszkańcy, można zadowolić się obserwowaniem ich z dala przez lornetkę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.