Suchą stopą na wyspę

Adam Śliwa

publikacja 12.07.2021 09:05

Połączy dwie wyspy i miasto z resztą Polski. Samochody pojadą prawie 40 metrów pod poziomem wody.

Prace obejmują także dojazdy z obydwu stron. Dzięki temu kierowcy łatwo dotrą do tunelu pod dnem Świny Prace obejmują także dojazdy z obydwu stron. Dzięki temu kierowcy łatwo dotrą do tunelu pod dnem Świny
Marcin Bielecki /pap

Świnoujście to miasto niezwykłe. Jako jedyne w Polsce położone jest na 44 wyspach i wysepkach. Najważniejsze są trzy: Uznam, Wolin i Karsibór. Miasto dzieli Świna, cieśnina łącząca Bałtyk, a właściwie Zatokę Pomorską z Zalewem Szczecińskim Z wyspy Uznam samochodem można jechać tylko na zachód, do Niemiec. Z resztą Polski Świnoujście nie ma stamtąd stałego połączenia. Na wyspę Karsibór, czy do portu na wyspie Wolin trzeba płynąć promem. Teraz ma się to zmienić. Pod Świną powstaje tunel. Maszyna drążąca TBM Wyspiarka przebiła już 419 metrów. Zostało jej jeszcze 1065 m.

Dlaczego tunel, a nie most?

Doliną Świny płyną statki z portu w Szczecinie do Bałtyku. Nie można więc zwyczajnie zamknąć jej mostem. Most zwodzony natomiast musiałby być często zamknięty. Teraz z wyspy Wolin do centrum miasta na wyspie Uznam kursują dwa bezpłatne promy. Aby przepłynąć niecały kilometr wody, potrzeba aż 40 minut, a w lecie nawet… kilku godzin. To bardzo utrudnia życie mieszkańcom i turystom. Co więcej, kiedy występuje tzw. cofka i woda, zamiast płynąć w stronę Bałtyku, jest wtłaczana w stronę zatoki, podnosi się jej poziom i promy płynąć nie mogą. Zdecydowano, że najlepszym rozwiązaniem będzie tunel. Pierwsze projekty powstały już w połowie XX wieku. Ale dopiero na początku marca zeszłego roku rozpoczęto drążenie pierwszych metrów tunelu pod Świną, który połączy wyspy Uznam i Wolin, a także Świnoujście z resztą Polski. W najgłębszym miejscu samochody pojadą 38 metrów pod poziomem wody.

Jak wydrążyć tunel?

Drążenie tunelu wygląda trochę jak praca dżdżownicy. Maszyna z tarczą drążącą wgryza się w kolejne metry ziemi, usuwając jednocześnie urobek do tyłu i na zewnątrz. Gotowy tunel od razu jest obudowywany betonowymi ścianami i maszyna pod dnem rzeki może bezpiecznie drążyć dalej. Tunel pod Świną przez 24 godziny na dobę drąży maszyna TBM zwana Wyspiarką. Do Polski przypłynęła z Chin w październiku zeszłego roku. Dojazdy do tunelu będą wykonane inną metodą, stropową. Najpierw powstaną ściany boczne, potem strop z betonu, a na końcu dopiero spod stropu będzie wybierany grunt. Dzięki tej metodzie nie trzeba robić szerokich wykopów.

Co z wydobytą ziemią?

Tunel pod Świną będzie jedną rurą z jedną jezdnią w każdym kierunku, plus dwa pasy awaryjne i droga ewakuacyjna pod jezdnią. W sumie prawie 13 i pół metra średnicy i 1,5 km długości. Maszyna drąży z prędkością 6 cm tunelu na minutę. To oznacza, że w ciągu doby może się przesunąć w głąb o 10–12 metrów. Wydobyta ziemia i kamienie przewożone są na południe miejscowości, nad Zalew Szczeciński, i powiększają obszar lądu, czyli miasta Świnoujście. Jeśli prace pójdą tak, jak zaplanowano, być może w październiku albo listopadzie maszyna przebije się pod dnem Świny i dotrze na wyspę Wolin. A nowym tunelem auta powinny pojechać rok później, jesienią 2022 roku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.