Dwa zgodne Serca

Piotr Kordyasz

publikacja 12.07.2021 09:15

W domu dwa nabożeństwa kształtowały jego wiarę. Do Matki Bożej i Najświętszego Serca Jezusowego.

Podczas wakacyjnego spaceru wypoczywających z nim nauczył Koronki do Najświętszego Serca Pana Jezusa Podczas wakacyjnego spaceru wypoczywających z nim nauczył Koronki do Najświętszego Serca Pana Jezusa
Instytut Prymasowski

Wśród pamiątek, które mam po prymasie Wyszyńskim, dwie mają dla mnie wartość szczególną: jego różaniec, który podarował mi o. Jerzy Tomziński, paulin z Jasnej Góry, wielki przyjaciel prymasa, i obrazek Najświętszego Serca Jezusowego.

Koronka do Jezusowego Serca

Prymas Wyszyński znany jest ze szczególnej miłości do Matki Najświętszej. Kochał Maryję nie tylko dlatego, że jako dziesięciolatek nie miał już mamy i chciał mieć mamę, która nigdy nie umiera. Zawierzył Maryi przede wszystkim dlatego, że to Bóg pierwszy Jej zawierzył. Kiedyś ktoś wyznał prymasowi, że ma poczucie, jakby Maryja przesłaniała mu Chrystusa. „Maryja nigdy nie przesłania Boga, ale zawsze do Niego prowadzi” – odpowiedział spokojnie prymas. „Zawsze wskazuje na Pana Jezusa i prosi, jak kiedyś na weselu w Kanie Galilejskiej: »Zróbcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie«” – podkreślił. Z domu rodzinnego wyniósł kardynał Wyszyński cześć do Matki Bożej i Najświętszego Serca Pana Jezusa. „Dwa nabożeństwa szczególnie kształtowały moją wiarę. Nabożeństwo do Matki Bożej i do Najświętszego Serca Jezusowego” – przyznał jako kleryk. Kiedyś podczas wakacyjnego spaceru zapyta znajomą dziewczynę: „Aniu, a czy ty umiesz Koronkę do Najświętszego Serca Jezusowego?”. „Nie umiem…” – przyznała. „Mnie tej koronki nauczył Ojciec i do dziś ją odmawiam. Na dużych paciorkach różańca: »Jezu cichy i pokornego serca, uczyń moje serce według serca Twojego«. A na małych: »Najsłodsze Serce Jezusa, spraw, niech Cię kocham coraz więcej«”.

Niech bolą nogi i ręce

Prymas Wyszyński nie miał wątpliwości, że pierwszą czcicielką Najświętszego Serca Jezusowego była Maryja. „(…) trzydzieści lat żyła w atmosferze dobroci i serdecznej przyjaźni ze swym Boskim Synem. Pierwsza musiała odkryć to ognisko, w którym zapalały się wszystkie Jego miłosne czyny i pragnienia” – mówił. „Te dwa najpiękniejsze Serca – Jezusa i Maryi – biły zawsze zgodnie i najżywiej ze sobą współczuły, zarówno w chwilach radości, jak i w godzinach bólu (…)”. „Jeśli chcemy poznawać tajemnice Najświętszego Serca Jezusowego – tłumaczył prymas – powinniśmy najpierw sięgnąć po Biblię. Tam są wszystkie wskazówki”. Kiedyś w jednym ze swoich listów przyznał, jak kocha swoich bliźnich: „Świadkiem mi jest Bóg, że was kocham gorąco w Sercu Jezusa Chrystusa” i zachęcał, by – jak mówił św. brat Albert Chmielowski – kochać tak, by od tego kochania bolały ręce i nogi.

Z Maryją do Serca Jezusa

W tajemnicy przed władzami komunistycznymi, w uroczystość Chrystusa Króla, 28 października 1951 r., prymas Wyszyński ślubował Sercu Jezusowemu w imieniu całego narodu polskiego, uznając Jezusa za Króla Polski. Za świadka tego wydarzenia obrał Maryję: „W dniu dzisiejszym, wobec Maryi, Rodzicielki Twojej, a naszej serdecznej Matki i Królowej (…) całkowicie oddajemy się i poświęcamy Boskiemu Sercu Twojemu (…). Polskie parafie włączyły się w ten akt oddania Sercu Jezusowemu, uczestnicząc w uroczystych nieszporach z procesją i kazaniem. Prymas Tysiąclecia umarł w maju, miesiącu maryjnym. Gdy odchodził, przybył do niego obraz nawiedzenia pielgrzymujący po Polsce. Wzruszony powiedział: „Dziękuję Ci, Matko, że jeszcze raz przyszłaś do mnie. Tyle razy przychodziłaś… (…) Dziękuję, że 20 lat chodziłaś ze mną po Polsce. Byłaś dla mnie największą łaską, nadzieją i programem mojego życia (…). Całe życie byłem Ci wierny. Z każdym rokiem swojego życia prymas Wyszyński kochał ludzi coraz bardziej, jak Jezus wszystkim chciał otworzyć swoje serce. Maryja, na którą wszystko postawił i Jej zawierzył, doprowadziła Prymasa Tysiąclecia do swojego Syna, który w uroczystość wniebowstąpienia Pańskiego, 28 maja nad ranem, zabrał go do siebie, przygarnął do swojego Serca.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.