Najgłębszy basen świata

Adam Śliwa

publikacja 18.02.2021 13:38

Głową w dół schodzą po linie na dno. Zanurzają się coraz głębiej. Nie używają butli. Nurkują na wdechu.

Deepspot jest świetnym miejscem do bezpiecznej nauki nurkowania Deepspot jest świetnym miejscem do bezpiecznej nauki nurkowania
henryk przondziono /foto gość

Z Katowic jedziemy prawie 250 kilometrów w stronę Warszawy, do Mszczonowa, gdzie znajduje się Deepspot – najgłębszy na świecie symulator warunków nurkowych. Przez ruszającą się wodę próbujemy dostrzec dno basenu, bo na powierzchni pusto, nikogo nie widać. Woda migocze jedynie światłem słońca wpadającego przez szklany dach. Bujają się boje. Nie słychać też plusku wody rozrzuconej przez pływających czy skaczących do basenu. Wszystko dzieje się pod taflą wody. Trzeba się nachylić lub wejść do szklanego tunelu biegnącego przez środek basenu. A więc zaglądamy.

Tunel w basenie

Przez specjalną tubę freediverzy, czyli nurkowie, schodzą na głębokość 45 metrów. To taka odległość, jakby schodzili z dachu 13-piętrowego budynku. Na dodatek nie używają butli, tylko nurkują na wdechu. Bez problemów schodzą na taką głębokość. Rekordziści osiągają nawet ponad 200 metrów. Z góry niewiele widać. Schodzimy więc piętro niżej. Na głębokości 5 metrów przez środek basenu biegnie akrylowy tunel. Jesteśmy w środku. Wokół woda i …nurkowie. Kilka osób po linie schodzi głową w dół, zanurzając się coraz głębiej. Z drugiej strony nurek z żółtą butlą na plecach… czyści ścianę. – Usuwa algi – tłumaczy pan Michał Braszczyński, właściciel i twórca jednego z 4 obiektów tego typu na świecie. – Tu można nauczyć się nurkowania w bezpieczny sposób, używania odpowiedniego sprzętu, jednym słowem – oswoić się z podwodnym światem. Przygodę z nurkowaniem mogą zacząć już 8-latki – dodaje nasz przewodnik. – A gdy już zaczną, to trudno przestać – uśmiecha się.

Jaskinie i wrak

W Deepspot pod wodą czekają jaskinie, miejsca o różnej głębokości, a nawet zatopiony wrak. Swoje umiejętności trenują tu też nurkowie straży pożarnej czy policji. Taka budowla to wielkie wyzwanie. Ściany i szyby tunelu, w którym stoimy, muszą wytrzymać spore ciśnienie. Szkło dzielące nas od 8 tysięcy metrów sześciennych wody ma grubość aż 11 cm. – Napełnianie basenu trwało ok. 2 tygodni – opowiada pan Michał. – Najpierw napełniliśmy część, obserwując, jak budynek się zachowuje – dodaje. – Większym wyzwaniem niż napełnienie basenu było ogrzanie wody. Początkowo miała tylko 10 stopni Celsjusza, a powinna utrzymywać się na poziomie 32 stopni. – Dlaczego akurat tyle? – pytam. – To idealna temperatura, aby przez godzinę pod wodą odczuwać komfort i nie używać nurkowych pianek – tłumaczy właściciel. – Potem robi się już coraz zimniej.

Pokoje pod wodą

Poza tym, że woda musi być ciepła, musi też być krystalicznie czysta. Na zwykłym basenie pod wodą patrzymy tylko przez chwilę. Podczas nurkowania obserwujemy tylko to, co jest pod jej powierzchnią. Dlatego za ścianą ukrytych jest 9 filtrów, które bez przerwy filtrują wodę z prędkością 500 litrów na sekundę. To jakby cztery razy na dobę wymieniana była cała woda w ogromnym basenie. Zaglądamy do jeszcze jednego miejsca. W Deepspot jest kilka pokojów, w których zatrzymują się instruktorzy przyjeżdżający często z zagranicy, by prowadzić szkolenia. Co ciekawe, z okien, podobnie jak w tunelu, widać wszystko, co dzieje się pod wodą. Widok błękitnej wody i ludzi poruszających się pod wodą jakby w zwolnionym tempie tak uspokaja, że aż żal wracać… Następnym razem i my spróbujemy swoich sił w wodzie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.