Zima nie zima

Włodzimierz Stachoń

publikacja 20.05.2021 10:56

Ostatnio chyba tylko w górach zima bywa mroźna i śnieżna. Kiedyś już w grudniu głęboki śnieg i silny mróz to były zjawiska normalne.

Taka piękna śnieżna sceneria w grudniu nie zdarza się zbyt często Taka piękna śnieżna sceneria w grudniu nie zdarza się zbyt często
Włodzimierz Stachoń

W grudniu zaczyna się kalendarzowa zima. Jej pierwsze ataki, czasem gwałtowne, zazwyczaj bywają krótkotrwałe i nie wyrządzają dzikim zwierzętom większej krzywdy. Gdy zaatakuje na dobre, problemem dla zwierząt staje się dostęp do pokarmu. Szczególnie drobne ptaki pozostające na zimę w rodzinnych stronach muszą sporo natrudzić się, by w ciągu krótkiego grudniowego dnia zgromadzić odpowiedni zapas energetyczny. Mówiąc prościej – by dobrze się najeść, co daje szansę na przetrwanie zimowej nocy.

Odloty i przyloty

Tylko te gatunki, które mogą przetrwać zimę, zostają w rodzinnych stronach. Decyduje o tym przede wszystkim dostęp do pokarmu, bo niskie temperatury zazwyczaj znoszą dobrze. Część zwierząt nie przemieszcza się zimą. Schowane w zacisznych kryjówkach (np. nietoperze, jeże, borsuki, jenoty, susły, świstaki, niedźwiedzie czy przedstawiciele świata gadów i płazów), spędzają ten czas w stanie hibernacji lub zimowego snu. Niejednokrotnie jednak łagodne zimy wybudzają niektóre z nich. Szczególnie zdarza się to silniejszym borsukom, jenotom czy niedźwiedziom, które nierzadko podczas odwilży opuszczają na jakiś czas zaciszną norę czy gawrę. Są też gatunki, które na zimę do nas przylatują. Bo tu zima łagodniejsza niż na północy Europy. Do zimowych przybyszów z północy należą m.in. jery, jemiołuszki, gile, krzyżodzioby, drapieżne myszołowy zwyczajne i włochate czy zimujące na naszych wodach gągoły i bielaczki.

Zmiana sukni

Większość czworonogów spędzających zimę pod gołym niebem skupia się w stada. Razem zdobywają pokarm, razem też próbują stawić czoła drapieżnikom. Dotyczy to zarówno delikatnych saren, znacznie silniejszych jeleni, jak i leśnych kolosów, żubrów. Innym przystosowaniem do chłodu jest zmiana sukni (czyli sierści) z letniej na zimową. Nie tylko ma ona inną barwę – jak choćby u gronostaja czy zająca bielaka, które sierść przystosowują do zimowego otoczenia – ale i lepiej chroni zwierzęta przed zimnem i mrozem W sąsiedztwie człowieka pojawia się więcej ptaków poszukujących pokarmu i chroniących się w ten sposób przed drapieżnikami. Znajdują tam zazwyczaj pełne przysmaków karmniki. Warto pamiętać, by decydując się na dokarmianie, robić to regularnie, do końca zimowego okresu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.