Neony, piętrusy i Bem

Adam Śliwa

publikacja 19.11.2020 09:01

Suknie neonowych pań wirowały w tańcu, a kowboj zakładał kapelusz. Kiedyś ruchome neony rozświetlały ciemne ulice miast.

Neony, piętrusy i Bem Roman Koszowski/ FotoGość

Pierwsze neony pojawiły się w grudniu 1910 roku. Po wielu pozostały tylko smutne, zepsute rurki. W grudniu też, 60 lat przed pojawieniem się neonów, w doświadczonym wojnami Aleppo zakończył swoje burzliwe życie gen. Józef Bem. Bohater nie tylko polski, ale również węgierski, a nawet turecki. Grudzień to również miesiąc, w którym odbył się ostatni przejazd czerwonego double-deckera, czyli piętrowego autobusu, przez ulice Londynu. Dla Polaków grudzień to wspomnienie tragicznych wydarzeń na Wybrzeżu, gdzie milicja i wojsko strzelali do strajkujących robotników. I na koniec spośród wydarzeń grudniowych przypominamy PTTK, największe, działające do dziś towarzystwo turystyczne. Ruszamy więc na szlak.

Bohater trzech narodów

10 grudnia 1850 roku w Aleppo zmarł gen. Józef Bem, uważany za ojca polskiej nowoczesnej artylerii. Nie ze względu na jej nowoczesny sprzęt, ale z uwagi na taktykę jej wykorzystania. Józef Zachariasz Bem urodził się 14 marca 1794 roku w Tarnowie. Uczył się w Korpusie Kadetów i szkole artylerii. Już jako 18-latek uzyskał stopień porucznika artylerii. Dzięki niemu w polskim wojsku po raz pierwszy utworzono oddział rakietników. Bem walczył w Rosji u boku Napoleona, a w powstaniu listopadowym wsławił się jako dowódca czwartej baterii lekkokonnej artylerii. Dzięki niemu polskie wojska zostały uratowane w bitwie pod Ostrołęką, za co otrzymał order Virtuti Militari. Po upadku powstania działał na emigracji. W czasie Wiosny Ludów, czyli serii powstań w Europie, jako dowódca wojsk węgierskich wyrzucił Austriaków z Siedmiogrodu. A w 1849 roku wyemigrował do Turcji, gdzie przyjął imię Murad Paşa po to, by wstąpić do armii tureckiej. Rok później pod jego wodzą stłumiono w Aleppo arabskie powstanie przeciw chrześcijanom. Niestety, w mieście, które obronił, zachorował na malarię i 10 grudnia 1850 r.zmarł. W 1929 roku szczątki gen. Józefa Bema sprowadzono do Polski. Ze wszystkimi honorami został on pochowany w Tarnowie. „Bemowi zawdzięczam więcej niż ojcu. Ojciec dał mi życie, a Bem honor” – zapisał jego adiutant, Węgier Sándor Petőfi.

Świecące rurki

3 grudnia 1910 roku odwiedzającym w Paryżu wystawę motoryzacyjną Salon de l’Automobile et du Cycle ukazał się widok niezwykły. Białe szklane rurki nagle zaczęły świecić. Wszystko dzięki energii elektrycznej i gazowi szlachetnemu – neonowi. To wydarzenie uznano za początek ery neonów. Prawdziwy rozkwit neonowych reklam – czasem nawet ruchomych – kin, teatrów, sklepów, a nawet dworców przypada na lata 30. XX wieku. Neony projektowali najlepsi plastycy i graficy. W ciemności wirowały w tańcu suknie neonowych pań, a kowboj zakładał kapelusz. Tak było aż do lat 80., kiedy to neony zaczęły gasnąć, znikały jeden po drugim, a zepsutych nikt nie naprawiał. Za wynalazcę neonów uznaje się francuskiego fizyka Georges’a Claude’a, który wymyślił dość prostą konstrukcję. Szklana rurka na obu końcach ma wtopione elektrody. Z rurki wypompowywane jest powietrze, a w próżnię zostaje wstrzyknięta niewielka ilość gazu szlachetnego przewodzącego prąd, najczęściej neonu albo argonu. Kolory neonów zależą m.in. od rodzaju gazu i koloru szkła. Dziś neony nieśmiało powracają, ale tylko jako ciekawostka i atrakcja turystyczna.

PTTK

17 grudnia 1950 roku powstało Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze (PTTK). Jednak jego historia sięga wieku XIX, kiedy to w tak zwanym Zwierzyńcu, czyli w zakopiańskim dworze Ludwika Eichborna, założono Polskie Towarzystwo Tatrzańskie, początkowo zwane Galicyjskim. PTT miało przede wszystkim zajmować się badaniem i promowaniem gór, ochroną kozic i świstaków. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w Towarzystwie działały sekcje: narciarska, turystyczna, ochrony przyrody, ludoznawcza oraz ochotnicze pogotowie ratunkowe. PTT zakładało stacje meteorologiczne dla turystów, schroniska górskie i wytyczało szlaki. Było też zaangażowane w budowę linii kolejowej z Krakowa do Zakopanego. Na początku XX wieku w zaborze rosyjskim powstało Polskie Towarzystwo Krajoznawcze. Wśród założycieli byli m.in. kolejarz Aleksander Janowski, dziennikarz Karol Hofman i przyrodnik Kazimierz Kulwieć. Młodzieży dorastającej w Polsce pod zaborami chcieli oni zaszczepić miłość do ojczystej ziemi, do polskiej historii, tradycji i przyrody. PTTK, powstałe 17 grudnia 1950 roku z połączenia obu towarzystw, istnieje do dziś i upowszechnia turystykę krajoznawczą w Polsce.

Krwawy grudzień na Wybrzeżu

Równo pół wieku temu, w grudniu 1970 roku, na Wybrzeżu władze komunistyczne rozkazały wojsku strzelać do obywateli. 12 grudnia podano przez radio, że ceny produktów żywnościowych wzrastają o ponad 20 procent. W ramach protestu stoczniowcy ze Stoczni Gdańskiej ruszyli 14 grudnia pod siedzibę Komitetu Wojewódzkiego partii. Doszło do pierwszych starć z milicją. Następnego dnia ogłoszono strajk. Wieczorem podpalono budynek Komitetu Wojewódzkiego, a wojsko zablokowało port i stocznię. Najgorszy był 17 grudnia, nazwany później czarnym czwartkiem. Wojsko z milicją strzelało do pracowników stoczni czekających na pociąg na dworcu w Gdyni. Zabito 10 osób. Przez miasto przeszedł tłum ludzi. Na czele niesiono na drzwiach zabitego robotnika Zbyszka Godlewskiego. W Szczecinie w tym czasie także podpalono budynek Komitetu Wojewódzkiego. Zginęło kolejnych 16 osób. 19 grudnia strajki brutalnie stłumiono. Zginęło 41 osób. Ponad 1100 było rannych. Ponad 3 tys. osób aresztowano. 20 grudnia skompromitowanego Władysława Gomułkę, I sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, zastąpił Edward Gierek.

Pożegnanie piętrusów

9 grudnia 2005 roku z ulic Londynu zniknęły piętrowe czerwone autobusy Routemaster. Tak zwane double-deckery to nie tylko chwyt turystyczny Londynu. Takie autobusy świetnie sprawdzają się w historycznych częściach miast o ciasnej zabudowie. Są krótkie i pojemne. Pierwsze piętrusy miały górny pokład bez dachu. Przy angielskiej pogodzie ten pomysł wydaje się dosyć dziwaczny, ale pasażerowie górnego pokładu płacili mniej za bilety. Autobusy piętrowe z dachem i niską podłogą pojawiły się w Londynie w latach 20. XX wieku. Pod koniec lat 80. zaczęły znikać z ulic Londynu. Ponieważ jednak tak bardzo wrosły w krajobraz miasta, wciąż przedłużano ich używanie. Ostatecznie z powodu usuwania barier dla niepełnosprawnych Routemastery wycofano z regularnych linii. Innym problemem jeszcze była konieczność zatrudniania konduktora, bo kabina kierowcy oddzielona była od kabiny pasażerów. Ostatni kurs wśród tłumów żegnających go londyńczyków odbył się w grudniu 15 lat temu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.