Szkoła leśnych ludzi

Agata Puścikowska

publikacja 20.05.2021 11:05

Raz w tygodniu mają zajęcia w lesie. Lasu uczą się praktycznie, nie z książek.

Młodzi leśnicy z dyrektor szkoły, panią Anną Kulbacką Młodzi leśnicy z dyrektor szkoły, panią Anną Kulbacką
archiwum szkoły

Wiola, Bartek i Krystian chcą zostać leśnikami. Co to znaczy? Kochają po prostu las, zwierzęta, drzewa. Przyroda i jej ochrona to ich pasja. Uczą się w środku puszczy. Uczniowie Technikum Leśnego w Białowieży zostaną już niedługo strażnikami naszych polskich lasów.

Leśnik leśnikiem

Bartek Leśnik pochodzi spod Makowa Mazowieckiego, mieszka więc w przyszkolnym internacie. Od jego domu do podlaskiej Białowieży jest ponad dwieście kilometrów. – Mieszkam na wsi, tuż koło lasu. Od dziecka chodziłem z tatą na spacery, poznawałem las. Tata przekazywał mi wiedzę i miłość do przyrody – opowiada Bartek. – Jak się las pokocha, to na całe życie – dodaje. – Dlatego już w szóstej klasie wiedziałem, że chcę iść do szkoły leśnej. Z kilku techników leśnych w Polsce wybrałem Białowieżę. Wiedziałem, że to dobra szkoła, w której można się wiele nauczyć. Tu poznałem świetnych przyjaciół. A poza tym kto by nie chciał uczyć się w sercu Puszczy Białowieskiej... Technikum Leśne znajduje się w historycznej części Białowieży, gdzie na spacerze spotkać można żubry. – Wiedziałem, że będzie mi tu dobrze, chociaż na początku bałem się, czy sobie poradzę – przyznaje Bartek. – Uczyć się trzeba sporo, ale robię to, co lubię. Wiem, że bez rzetelnej nauki nie zdam dobrze matury i nie dostanę się na Wydział Leśny SGGW, a przecież na tym mi bardzo zależy.

Leśnicy – strażnicy

Uczniowie technikum prócz matury muszą też zdać egzamin zawodowy. – Po egzaminie i maturze możemy się już posługiwać tytułem technik leśnik. To nasz zawód – mówi Krystian Dutkowski, jeden z uczniów. – Większość z nas wybiera potem studia związane z lasem, ale też biologię czy ochronę środowiska. – Rzeczywiście, większość naszych uczniów to urodzeni leśnicy, którzy kochają leśnictwo. Bywa, że maturzyści zdają na kierunki humanistyczne, lingwistyczne, a także na uczelnie artystyczne, ale miłość do lasu pozostaje na całe życie – mówi pani Anna Kulbacka, dyrektorka technikum. – Mnie to cieszy, bo okazuje się, że technikum branżowe daje wszechstronne możliwości, rozwija różne pasje wśród młodzieży. Historia powstania szkoły sięga 1929 roku. Wtedy w Białowieży powstała Państwowa Szkoła dla Leśniczych. Kształcono w niej wyłącznie mężczyzn. – Zawód leśnika był kiedyś zarezerwowany wyłącznie dla chłopców – tłumaczy pani Kulbacka, która jest pierwszą w historii szkoły dyrektorką kobietą. – Leśnicy strzegli lasów polskich, ale też, szczególnie przy granicach, bronili bezpieczeństwa kraju. Często byli oficerami rezerwy, a gdy wybuchła II wojna światowa, wielu z nich ginęło w obronie ojczyzny.

Leśniczki też

Dziewczęta zaczęto przyjmować do szkoły dopiero po wojnie. Teraz w leśnictwie pracuje ich coraz więcej i świetnie sobie radzą. – Las to mój żywioł i z lasem wiążę swoją przyszłość – mówi Wiola Olechwirowicz, jedna z uczennic technikum białowieskiego. – Lubię to miejsce i bardzo podoba mi się nasz elegancki mundur leśnika. Po maturze Wiola chce iść na studia, a potem pracować i chronić nasze polskie lasy. Bo leśnik to taki „ochroniarz” – świetne wykształcony specjalista, który wie wszystko o wzroście, rozwoju, przeszłości i przyszłości lasów. Dzięki leśnikom przetrwały one zawieruchy wojenne i powojenne. A dzięki kolejnym leśnikom, którzy uczą się m.in. w technikum białowieskim, bezcenne skarby lasów (drzewa, rośliny, zwierzęta) mają szansę przetrwać kolejne tysiąclecia. Wszyscy uczniowie klas pierwszych tworzą tak zwane zielniki. – Trzeba najpierw w lesie szukać ziół, odpowiednio je suszyć i przechowywać oraz opisywać – tłumaczy Wiola, prezentując swoje dzieło. – Na koniec trzeba przygotować okładkę, oczywiście z darów lasu: z kory, korzeni i drewna. To taka nasza tradycja. – Bardzo lubimy tworzyć te zielniki – dodaje. – Dzięki temu poznajemy przyrodę, szkołę i integrujemy się ze sobą.

Pasje leśników

Poza zwykłymi przedmiotami w technikum jest sporo zajęć praktycznych. – Raz w tygodniu mamy zajęcia w lesie – opowiada Krystian. – Uczymy się lasu praktycznie, nie z książek. To jest fascynujące i bardzo ciekawe. Oprócz lekcji i zajęć obowiązkowych w białowieskim technikum można też uczestniczyć w wyjątkowych zajęciach dodatkowych. Ekologiczne, ornitologiczne, tradycje leśne, pszczelarstwo, koło łowieckie, a nawet koło... sygnalistów. Sygnaliści uczą się gry na rogu myśliwskim. – Nasi uczniowie świetnie grają. Jesteśmy z nich bardzo dumni – mówi pani dyrektor. – Wygrywają konkursy, jeżdżą na przeróżne pokazy. A najważniejsze, że dzięki ich pasji możemy być spokojni o polskie tereny leśne. Lasy polskie mają najlepszych obrońców, bo leśnicy nie tylko wiedzą o lasach wszystko, ale je po prostu kochają. Ale zanim „leśni ludzie” staną na straży bezpieczeństwa żubrów, sosen i świerków, muszą jeszcze zaliczyć kartkówkę z matematyki i znać świetnie angielski. Uczniowie z Białowieży wiedzą o tym doskonale, ale wśród białowieskiej przyrody nawet matematyka staje się przyjemnością.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.