Fascynuje mnie odkrywanie

Krzysztof Błażyca

publikacja 17.01.2023 12:57

Jaki kolor miały dinozaury? Które z nich miały pióra? Jak czytać ze skał i gdzie szukać hobbita?

Pani Zuzanna Wawrzyniak z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego już jako 11-latka wiedziała, że chce zostać paleontologiem. Dzięki takim naukowcom, którzy przez lata zbierali skamieniałości, powstało uniwersyteckie Muzeum Nauk o Ziemi w Sosnowcu. Znajduje się tu ok. 4000 okazów: kości, skał, minerałów, skamieniałości, meteorytów. Są nawet szczątki... smoka. A przed wejściem zęby szczerzy Tyrannosaurus rex.

Trzeba kochać przyrodę

– Lubiłam książki i filmy o prehistorii – wspomina pani Zuzanna. – Zawsze interesowało mnie to, co stare. Wybór paleontologii był więc oczywisty – uśmiecha się. W pracy paleontologa najbardziej fascynujące jest odkrywanie. Raz kopie się w ziemi, innym razem pracuje pod mikroskopem. W dodatku odwiedza się egzotyczne miejsca. Polscy naukowcy jeździli np. na pustynię Gobi w Mongolii lub do Argentyny szukać dinozaurów. Prowadzili też badania na Spitsbergenie. – Ale śladów dinozaurów można szukać także w Polsce – wyjaśnia pani Zuzanna. Co jest najważniejsze w tej pracy? – Trzeba być miłośnikiem przyrody. Paleontolog musi poruszać się w dziedzinach nauk o Ziemi i o życiu – podkreśla. To znaczy, że oprócz zainteresowania skałami, geologią, trzeba też coś wiedzieć o tym, jak wyglądają organizmy żyjące dziś. Dzięki temu można dobrze interpretować ślady przeszłości.

O czym mówią rośliny?

Specjalizacją pani Zuzanny jest paleobotanika, czyli poznawanie historii przekazywanej przez rośliny. – Gdy siadam do mikroskopu, myślę, że jestem pierwszym człowiekiem, który widzi roślinę sprzed 400 milionów lat! To ekscytujące – przyznaje. W Polsce ślady tak starych roślin zachowały się w Górach Świętokrzyskich. – Postępowała kolonizacja lądu przez rośliny i ich ewolucja. Aby przetrwać, rośliny musiały się przystosowywać. Tak powstały nowe grupy. Znajdujemy ich korzenie, łodygi, nasiona. Dzisiejsze mchy, paprocie, skrzypy i widłaki mają swoich przodków – tłumaczy pani Zuzanna. Rośliny mogą też wiele powiedzieć o wieku skał. – Rośliny, odkąd wyszły na ląd, produkowały spory, a później pyłki. To mikroskopijne elementy służące im do rozmnażania się, które doskonale zachowały się w skałach. Grupa naukowców zwanych palinologami zajmuje się wyciąganiem tych pyłków i spor ze skał. Na tej podstawie oceniają, jaki jest przybliżony wiek tych skał. Rośliny mają mnóstwo zastosowań. Dzięki nim mamy np. węgiel – przypomina paleontolog. Ze skamieniałości możemy dowiedzieć się też o zmianach klimatu na Ziemi. Wiemy np. że w okresie permskim było bardzo sucho, a w okresie prekambryjskim cała Ziemia pokryta była lodem.

Jak zrekonstruować dinozaura?

Skąd wiemy, jaką powierzchnię miała skóra dinozaura? Czy była gładka, czy chropowata? Albo jaki miała kolor? – Zdarza się, że skóra dinozaura zachowała się w formie odcisku, taki okaz jest np. w muzeum w Londynie – wyjaśnia pani Zuzanna. – Wyjątkowo znaleźć można też ślady po tzw. melanosomach, czyli pozostałości po kolorze. Oczywiście przez wieki ulegają one zmianie, ale znając pewne procesy w przyrodzie, możemy je odtworzyć – dodaje. Zdarzają się i takie miejsca, gdzie skamieniałości są prawie kompletne. Możemy się z nich dowiedzieć, które dinozaury miały pióra. – Trzeba też obserwować dzisiejsze zwierzęta. Jakie mają barwy ochronne, ile mają futra, jak są przystosowane do swego środowiska. To często klucz do zrozumienia przeszłości i rekonstrukcji dinozaurów – wskazuje naukowiec.

Smoki, kuzyni i hobbici

Jedną z największych sensacji paleontologicznych ostatniej dekady było odnalezienie szczątków „smoka” w Lisowicach. Było to odkrycie na skalę światową. Ten 6-metrowy drapieżnik żył ok. 200 mln lat temu. Z „Małym Gościem” byliśmy wtedy na miejscu wykopalisk (artykuł znaleźć można na malygosc.pl „Polskie smoki” MGN 09/2008). Jego zęby znajdują się w gablocie muzeum. Rodzaj zębów wskazuje, czy „smoki” i inne dinozaury były roślinożerne, czy mięsożerne. O tym, co jadły, dowiadujemy się też z koprolitów, czyli skamieniałych odchodów. – Możemy w nich znaleźć szczątki zwierząt, roślin, np. łuski, fragmenty liści, szyszek, czy gałązek – wymienia pani Zuzanna. Innym źródłem informacji o prehistorycznych stworzeniach są tropy, czyli np. ślady łap. Z kolei o historii człowieka mówi nam paleoantropologia. Dzięki niej wiemy, że żyjący 7 mln lat temu Sahelanthropus tchadensis był ostatnim znanym wspólnym przodkiem człowieka i szympansów. Na podstawie jego uzębienia przypuszcza się, że był wszystkożerny, ale w jego diecie przeważały rośliny. Z kolei najbardziej znany neandertalczyk to już niemal współczesna historia. Żył 250 tys. lat temu. – Był taki moment, że Homo sapiens i Homo neanderthalensis żyli w tym samym czasie. To bardziej nasz kuzyn niż przodek – uśmiecha się pani Zuzanna. W uniwersyteckim muzeum jest też odlew czaszki „prawdziwego”… hobbita sprzed 18 tys. lat. Chodzi o Homo floriesiensis. Ale to już inna historia. Poszukajcie na stronie: www.muzeum.wnoz.us.edu.pl.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.