Dziadku, o co mam prosić?

Gabriela Szulik

publikacja 20.05.2021 11:00

Czteroletni chłopiec z dziadkiem podeszli do obrazu. Maluch dotknął relikwii i powiedział: „Tak bardzo chciałbym przestać wymiotować”.

Bł. Carlo Acutis i uzdrowiony za jego wstawiennictwem Mateusz Bł. Carlo Acutis i uzdrowiony za jego wstawiennictwem Mateusz
zasoby internetu

Mateusz Vianna ma 11  lat. Mieszka w Brazylii, w parafii św. Sebastiana w Campo Grande, stolicy brazylijskiego stanu Mato Grosso do Sul. Siedem lat temu został uzdrowiony przez wstawiennictwo zmarłego nastolatka Carla Acutisa.

Gdzie są te cuda?

Chłopiec od urodzenia był bardzo ciężko chory. Miał silne bóle brzucha, często wymiotował. Nie mógł, jak inne dzieci, niczego normalnie zjeść. Pił jedynie koktajl z białkiem i witaminami. Kiedy Mateusz miał 4 lata, ważył niecałe 10 kilogramów. Lekarze byli bezradni. Mama, Luciana Vianna, od lat codziennie modliła się o zdrowie dla Mateusza. Prosiła, by przyszedł taki dzień, kiedy jej synek normalnie zje obiad i zacznie przybierać na wadze. „Gdzie są te wielkie cuda, które Pan Bóg sprawia?” – rozżalona pytała swojego proboszcza, ojca Marcéla Tenória.

W kolejce do relikwii

Ksiądz Marcélo, przejęty rozmową z panią Lucianą, przeglądając internet, przeczytał o zmarłym niedawno Carlo Acutisie. Postanowił modlić się z parafianami o jego beatyfikację. Napisał też do mamy Carla, Antonii Salzano, prosząc o relikwie nastolatka z Mediolanu. A potem zaprosił parafian na nabożeństwo i zachęcał do modlitwy za wstawiennictwem 15-letniego Włocha. Był 12 października 2013 roku. Dokładnie siedem lat po śmierci Carla. Do kościoła przyszedł też z rodziną chory Mateusz. Stojąc w kolejce po błogosławieństwo relikwiami, zapytał dziadka: „O co mam poprosić?”. „Żebyś przestał wymiotować”. Podeszli do obrazu Carla. Mateusz dotknął relikwii i powiedział: „Tak bardzo chciałbym przestać wymiotować”.

Stek na kolację

Po skończonym nabożeństwie wracali do domu. „Mamo, ja już jestem zdrowy” – powiedział nagle Mateusz. W domu zapytał brata, jakie było najlepsze jedzenie, jakie kiedykolwiek jadł. Obaj wybrali na kolację ryż, fasolę, stek i frytki. Mateusz zjadł i poprosił o więcej. Mama czekała na rekację. Myślała, że dziecko znów zwymiotuje. Tak się nie stało. Ani tego wieczoru, ani w następnych dniach. Miesiąc później, kiedy już była pewna, że syn je normalnie, umówiła się na pierwszą wizytę u lekarza. Cztery miesiące później lekarze zlecili przeprowadzenie dokładnych badań. „Nie ma śladu choroby” – stwierdzili. „Mateusz jest całkiem zdrowy”

Zmiany u mamy

Pani Luciana, mama Mateusza, też coś zmieniła. „Wcześniej nie korzystałam nawet z telefonu komórkowego” – przyznała. „Nie miałam zaufania do wszelkiego rodzaju nowinek technicznych. Carlo zmienił mój sposób myślenia. On mówił o Jezusie w internecie” – powiedziała. Pani Luciana zrozumiała, że powinna wszędzie opowiadać o modlitwach wysłuchanych za wstawiennictwem Carla Acutisa. W ten sposób da nadzieję innym rodzinom. „Dziś rozumiem, że wszystko, co nowe, może być dobre, jeśli dobrze to wykorzystamy” – powiedziała mama uzdrowionego chłopca.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.