Może Cię to zdziwi, ale rodzice też nie skaczą z radości na myśl o upragnionym odpoczynku z nadąsanym i wiecznie niezadowolonym nastolatkiem. Oni też chcieliby czasem pobyć sami. W ciszy, bez kłótni i szarpania się. Marzy im się taki odpoczynek chociaż przez tydzień. Ale… takiej możliwości nie ma. Bo koronawirus, bo brak pieniędzy, bo strach albo Twoja nieodpowiedzialność nie pozwala im puścić Cię samego na obóz. Nikt więc nie robi Ci na złość, po prostu w życiu nie zawsze jest tak, jak byśmy chcieli. A dojrzałość to umiejętność zaakceptowania tego i szukania pozytywnych stron zamiast bezsensownego buntu. Zauważ, jesteście po tej samej stronie barykady, a waszym wspólnym „wrogiem” są okoliczności, których nie możecie zmienić. Więc zamiast walczyć ze sobą, zawalczcie o udane wakacje! A więc do dzieła!

Wspólny kierunek

Podstawą udanego wyjazdu jest wybranie wspólnego kierunku podróży. Trudno wyobrazić sobie atrakcyjny wyjazd, gdy na przykład tata kocha łazić po górach i zmusza rodzinę do przemierzenia Tatr czy Beskidów wzdłuż i wszerz. A mamie marzy się szum morza i wszystkich zmusza do leżenia plackiem na plaży. To się nie może udać. To grozi KATASTROFĄ! Jak to pogodzić? Jak z tego wyjść? Najlepiej wybrać trzecią opcję. Pojechać tam, gdzie jeszcze nas nie było. Spróbować czegoś nowego! Najważniejsze, by rozmawiać, wysłuchać wszystkich członków wyprawy i WSPÓLNIE zdecydować. Gdy mamy wyznaczony kierunek, trzeba znaleźć nocleg. I tu też warto pomyśleć o tym, co kto lubi, do czego będziemy mieli dostęp (korty tenisowe, boiska, basen, rowery, piłkarzyki czy cymbergaj). Ważne, by każdy znalazł coś dla siebie.

Plan awaryjny

Wakacje to nie zawsze słońce. Żeby więc nie marudzić, gdy nas dopadnie deszczowa pogoda, warto się na to przygotować i zabrać z domu książki i gry. Zachęcam do odpoczynku bez telefonów, internetu i telewizora. Pamiętam takie wakacje z moimi rodzicami. Gdy padał deszcz, siedzieliśmy razem, najczęściej w małym pokoiku, i rozmawialiśmy, graliśmy w karty, różnego rodzaju gry, czytaliśmy książki (każdy swoją) albo bawiłyśmy się z siostrą, a rodzice rozwiązywali krzyżówki. Mam co wspominać… Jestem pewna, że wakacji, podczas których każdy usiądzie w swoim kącie z telefonem w ręku, nie będziecie wspominać. Spędźcie ten czas razem. Wspólne wakacje to szansa na umocnienie więzi, na zebranie dobrych wspomnień, na bycie razem.

Zaplanuj zwiedzanie

Do Żabnicy jeździłam z rodzicami i siostrą przez wiele lat. W zeszłym roku przypomniałam sobie o tym zakątku Beskidu Żywieckiego i zabrałam tam męża i naszych synów. Nie uwierzycie, to miejsce po tylu latach miało dla mnie prezent! Okazało się, że sąsiadująca z Żabnicą Węgierska Górka skrywa prawdziwy skarb. Nie myślałam, że te okolice mogą mnie jeszcze czymś zaskoczyć. Znałam tam przecież każdy kamień. Okazało się, że w lesie ukryte są cztery bunkry, a jeden pięknie przygotowany do zwiedzania. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że ten rejon jest nazywany Westerplatte Południa. Moi chłopcy byli zachwyceni. Mogli wsiąść do helikoptera, zwiedzić bunkier, zobaczyć sprzęt wojskowy i szukać w lesie schronów. Do dziś wspominają tę przygodę.

Udane wakacje

Warto chociaż jeden dzień przeznaczyć na zwiedzanie okolicy, do której pojedziesz. Przeszukaj internet i znajdź miejsca, które warto zobaczyć. Może nawet zabawisz się w przewodnika i przygotujesz się do oprowadzenia rodziny? Możesz też skorzystać z naszych propozycji. Zwiedzanie wcale nie jest nudne, jeżeli odkrywa się jakąś tajemnicę. Polska ma wiele pięknych zakątków, trzeba tylko otworzyć głowę i oczy. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu spojrzysz inaczej na pomysł wakacji z rodzicami. Szkoda życia na dąsanie się. Pokaż rodzicom, że nie walczysz z nimi, ale chcesz im pomóc, że angażujesz się, bo Ci zależy, by ten urlop był dla wszystkich udany. To wpłynie na ich nastawienie, uspokoją się i wyluzują. Może nawet pozwolą Ci na więcej, np. czas wolny. Daj Wam szansę.