#pomagamy

Piotr Sacha

publikacja 14.05.2020 09:22

Nie czekali, aż COVID-19 dostanie czerwoną kartkę. Ruszyli z pomocą, by grą zespołową pokonać wirusa.

#pomagamy freepik.com / studio gn

Koronawirus wymierzył mocny cios sportowcom. Ale nie nokaut. Wiele mistrzowskich imprez zostało odwołanych. Wciąż nie odbywają się mecze czy inne zawody sportowe. A ci, którzy marzą o mistrzostwie, w minionych tygodniach zadawali sobie jedno pytanie: jak trenować, zostając w domu? Prawdziwy mistrz – jak wiadomo – nigdy się nie poddaje. Wszyscy budują więc formę na czas powrotu na stadiony i hale. A niektórzy postanowili zrobić coś jeszcze.

Łyżwiarki na zakupach

Andżelika Wójcik i Natalia Czerwonka to dwie czołowe polskie łyżwiarki szybkie. W lutym tego roku w drużynowym sprincie zdobyły brązowy medal mistrzostw świata w Salt Lake City. I o ponad trzy sekundy poprawiły rekord Polski! Teraz, w czasie epidemii koronawirusa, wciąż tworzą zgrany zespół... Pomagają starszym osobom w ramach akcji „Zostań w domu – pomagamy po kryjomu”. W tej samej akcji biorą też udział szczypiorniści Zagłębia Lubin. Zaczynają o 11. Najpierw robią listę, czego najbardziej potrzebują seniorzy. Później łyżwiarki wsiadają do samochodu i ruszają do sklepu. Wreszcie z zakupami docierają pod właściwy adres. – Nie mam miliona, dużych pieniędzy, aby pomóc, ale pomagać można też w inny sposób – wyjaśnia Natalia Czerwonka w rozmowie z Polską Agencją Prasową. – Przez wolontariat dzień jest mocno zaburzony, bo czasami musimy czekać, aż powstanie lista potrzebujących, potem stać w kolejkach, ale dajemy radę. Mamy z Andżeliką wolontariat, mamy siłownię i czekamy, aż świat sportu ruszy – dodaje srebrna medalistka olimpijska z Soczi. Zawodniczki jednego dnia zwykle pięciu starszym osobom dostarczają zakupy i… uśmiech. Czasem jeszcze pomogą wynieść śmieci lub wyprowadzą psa na spacer.

Wilki w supermarkecie

Gdy w Niemczech z powodu epidemii przerwano piłkarskie rozgrywki, drużyna VfL Wolfsburg zajmowała siódme miejsce w tabeli. Szóstka „wilków” (to przydomek klubu) zdecydowała się zrobić coś dobrego w wolnym czasie. Piłkarze ruszyli do supermarketu... Ale nie po to, by zrobić zakupy. Po to, by pomóc obsłudze sklepu. Konkretnie. I… rozkładali towary na półkach. – To dla nas bardzo ważna akcja, bo chcemy, żeby inni także zastanowili się nad tym, co mogą zrobić, by codzienność w tym trudnym momencie była lepsza – powiedział Josuha Guilavogui, pomocnik Wolfsburga i reprezentacji Francji. Nieco wcześniej kolega z drużyny Roberta Lewandowskiego, Javi Martinez, włączył się w akcję Czerwonego Krzyża i robił zakupy starszym ludziom, by nie musieli wychodzić z domu. Z kolei czeski klub Sigma Ołomuniec rozpoczął akcję szycia maseczek ochronnych. Zaangażowało się mnóstwo osób, od ekipy technicznej, masażystów, pracowników klubowego sklepu dla kibiców, aż po trenera i niektórych piłkarzy. Gdy maski były gotowe, dwóch zawodników dostarczyło je do sklepów w Ołomuńcu.

Wyścig kolarski po leki

Włoski kolarz Davide Martinelli z kolei podczas epidemii jako kurier rozwozi leki mieszkańcom rodzinnej miejscowości Lodetto. „Mam rower, dwie nogi (do tej pory niezbyt przetrenowane) i plecak, i… dziś spadł na mnie zaszczyt pojechania do apteki, aby odebrać lekarstwa dla starszej pary – dzielił się na profilu na Instagramie – łącznie 30 minut i około 10 kilometrów. Nic specjalnego dla zawodnika, ale gdy zostawiłem je przed ich domem, oczywiście z zachowaniem środków bezpieczeństwa (w masce i rękawiczkach), poczułem wdzięczność. To wciąż kołacze w mojej głowie. Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Kolarstwo jest piękne, ale bycie pomocnym dla bliskich jest bezcenne” – stwierdził włoski zawodnik. Szwajcarka Elise Chabbey też ściga się w wyścigach kolarskich. Kilka miesięcy temu ukończyła studia medyczne. Teraz postanowiła zamienić strój kolarski na lekarski fartuch. Pracuje w szpitalu w Genewie. Ale marzy o tym, żeby wrócić jeszcze na szosę, gdy tylko to będzie możliwe.

650 komputerów i 750 tysięcy posiłków

Sportowców pomagających potrzebującym w czasie epidemii jest bardzo wielu. Niektórzy dzielą się swoim czasem. Inni – swoimi pieniędzmi. Są i tacy, którzy zachowali swoje charytatywne akcje w tajemnicy. Jeszcze przykład z najlepszej koszykarskiej ligi świata. Koszykarz Russell Westbrook, punktujący w drużynie Houston Rockets, zapłacił za 650 komputerów dla dzieci z biednych rodzin. Sprzęt pomoże im w nauce online. Z kolei Tom Brady, legenda futbolu amerykańskiego, który jako jedyny w historii ligi NFL wygrał sześciokrotnie słynny Super Bowl, razem z żoną Gisele Bündchen ufundowali 750 tysięcy posiłków dla ubogich w amerykańskim mieście Tampa. Właśnie tu niedawno przeprowadził się słynny futbolista. Od tego sezonu będzie liderem drużyny Tampa Bay Buccaneers. Były obrońca reprezentacji Polski Jacek Zieliński również poświęca swój czas jako wolontariusz. W czasie gdy koronawirus coraz bardziej roznosi się w naszym kraju, były piłkarz odbiera telefony od seniorów w Centrum Pomocowym Legii Warszawa. Rozmawia i notuje, komu czego potrzeba.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.