Post za Irlandię

Krzysztof Błażyca

publikacja 17.03.2020 09:06

Cztery godziny po ostrych kamieniach. Dlaczego święty Patryk spędził na górze 40 dni i nocy?

Co roku górę odwiedzają tysiące pielgrzymów z całego świata Co roku górę odwiedzają tysiące pielgrzymów z całego świata
geograph.org.uk

W  zachodniej Irlandii wznosi się bardzo ważna dla Irlandczyków Góra św. Patryka. Ma zaledwie 764 m n.p.m., jednak dojście na szczyt może być nie lada wyzwaniem. Przed laty, wchodząc na stożkowatą górę w wygodnych górskich butach, mijałem wielu pielgrzymów. Oni po kamienistej ścieżce wchodzili… boso. Taką pokutną wspinaczkę praktykują tu Irlandczycy od wieków. Na szczycie stoi biała kaplica, gdzie pielgrzymi swoją wędrówkę kończą często Mszą św. Wielu przychodzi tu 17 marca, we wspomnienie św. Patryka, a jeszcze więcej w ostatnią niedzielę lipca.

Węże precz!

To miejsce od najdawniejszych czasów dla okolicznych mieszkańców było święte. Przed wiekami tereny wokół góry były porośnięte bujnymi lasami. Dzisiaj wypasają tu owce. Z Croagh Patrick, bo tak Irlandczycy nazywają górę wznoszącą się niedaleko malowniczego miasteczka Westport, związanych jest wiele legend. Zanim w Irlandii przyjęto chrześcijaństwo, górę nazywano Cruachán Aigle, inaczej Góra Orłów. Jeszcze przed Chrystusem ludzie oddawali tu cześć pogańskim bóstwom. Jednym z nich był Lugh, zwany Długorękim. Irlandzkie legendy opowiadają o nim jako o mitycznym królu Irlandii, wojowniku czczonym też jako bóstwo Słońca, Według podań, w 441 roku na górze przebywał Patryk, biskup pochodzący z Brytanii. Przez 40 dni Wielkiego Postu pościł i modlił się o nawrócenie Irlandii i walczył z demonami. Jedna z legend mówi, że wygonił z tego miejsca złe duchy, które przybywały pod postaciami ptaków. A z podnóża góry, w miejscu zwanym Log na nDeamhan wyrzucił wszystkie węże, jakie zamieszkiwały Irlandię i zabronił im wracać. Podobno – jak głosi legenda – odtąd w Irlandii nie ma węży.

Trójlistna koniczyna

Patryk urodził się ok. 385 roku prawdopodobnie na terenach dzisiejszej Walii. Pochodził z chrześcijańskiej rodziny. Jego tata był diakonem, a dziadek kapłanem. Gdy Patryk miał 16 lat, został porwany przez piratów do Irlandii. Przez kilka lat jako niewolnik wypasał owce. Przy okazji nauczył się języka tamtejszych mieszkańców i poznał ich zwyczaje. W wieku ok. 20 lat udało mu się uciec do Galii (dzisiejsza Francja). Tam został księdzem i usłyszał wezwanie, by do Irlandii, kraju swojej dawnej niewoli, zanieść Dobrą Nowinę o Jezusie. Na Zieloną Wyspę wrócił Patryk jako biskup i przez 30 lat głosił Ewangelię. Słynna jest jego nauka o Trójcy Świętej. Trudną tajemnicę Boga biskup Patryk objaśniał za pomocą trójlistnej koniczyny, która rośnie w tym kraju. Do dziś koniczyna jest symbolem Irlandii.

Obiad w trzech kolorach

– Koniczyna, węże... to wszystko piękne legendy – uśmiecha się ks. David Sullivan, irlandzki misjonarz, który przez wiele lat pracował w Polsce. – Ważne jednak, że św. Patryk choć nie był Irlandczykiem, jest patronem naszego kraju. Otrzymaliśmy wiarę od obcokrajowca i może dlatego Irlandczycy są dobrymi misjonarzami… – uśmiecha się. – Tym, co otrzymaliśmy, dzielimy się z innymi. Święty Patryk to prawie jak św. Mikołaj – jeden z najpopularniejszych świętych. Jego wspomnienie 17 marca to nie tylko święto religijne. – Dla nas Irlandczyków to święto narodowe – mówi ks. David. – To dla wszystkich dzień wolny od pracy i od zajęć w szkole. Pamiętam, jak w dzieciństwie mama tego dnia przygotowywała dla nas różne dania w kolorach irlandzkiej flagi – wspomina kapłan. Świętego Patryka czczą w Irlandii nie tylko katolicy, ale i protestanci, i prawosławni. Tego dnia spotykają się ci, którzy nie widzieli się przez cały rok. Wszyscy świętują. – Kiedyś nie było tak hucznie jak dziś – wspomina ks. David. – I oczywiście woda nigdy nie była zielona, co teraz w niektórych krajach można zobaczyć w dniu św. Patryka. – To nie jest irlandzka tradycja – dodaje. – To pomysł rodem z Ameryki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.