Od twojego Walentego

Joanna Juroszek-Kojda

publikacja 12.03.2020 09:43

Zakochani, cierpiący na padaczkę i walczący z chorobami psychicznymi. Co ich łączy? Mają jednego patrona.

Od twojego  Walentego akg /North Wind Picture Archive/east news

To święty Walenty. Żył bardzo dawno temu, bo w III wieku po Chrystusie, kiedy wyjątkowo okrutnie prześladowano wyznawców Jezusa. Po ich śmierci (najczęściej męczeńskiej) wszelkimi sposobami wymazywano ich z pamięci. Taka śmierć nie oszczędziła i Walentego. Od niego wzięła się nazwa „walentynki”. Kim był człowiek, którego imię 14 lutego odmieniane jest przez wszystkie przypadki?

Dwóch Walentych?

Świętego Walentego pamiętamy do dziś, ale nie możemy mieć stuprocentowej pewności, czy 14 lutego czcimy jednego czy dwóch świętych Walentych. W tak zwanym „Martyrologium Rzymskim”, czyli oficjalnym spisie wszystkich świętych i błogosławionych Kościoła katolickiego, św. Walenty wspominany jest jako kapłan rzymski ścięty podczas prześladowań za panowania cesarza Klaudiusza II Gota (ok. 270 r.) a także jako biskup Terni, który później znalazł się w Rzymie. Prawdopodobnie więc chodzi o jednego człowieka. W czasie, gdy Walenty był biskupem Terni, nawracał pogan. Kiedy przybył do Rzymu, uzdrowił syna pogańskiego filozofa Kratona – przypomina ks. Arkadiusz Nocoń w swojej książce „Święci, bo nie udawali świętych”. Po cudownym uzdrowieniu Kraton razem z całą rodziną i swoimi uczniami przyjął chrzest. To nie spodobało się prefektowi Rzymu, który rozkazał uwięzić, a później zabić św. Walentego. Najpierw bito go maczugami, później ścięto.

Potajemne śluby

Legenda głosi, że przed śmiercią Walenty nawrócił na chrześcijaństwo strażnika, który go pilnował. Zaprzyjaźnił się z jego niewidomą córką i przywrócił jej wzrok. A przed śmiercią wysłał do niej list podpisany „od twojego Walentego”. Patron zakochanych miał też potajemnie udzielać ślubów. W czasach, kiedy żył, prawo zabraniało żenić się mężczyźnie, który jeszcze nie odbył służby wojskowej. Podaje się też, że Walenty jako pierwszy pobłogosławił małżeństwo poganina i chrześcijanki. Jego grób znajduje się w bazylice w Terni, w środkowych Włoszech. Walenty jest patronem bazyliki i miasta. Co roku 14 lutego narzeczeni, głównie Włosi, świętują tu swoją miłość. W kościele na relikwiarzu ze szczątkami świętego zamieszczono słowa: „Święty Walenty, patron miłości”.

Początek walentynek

Na obrazach św. Walenty przedstawiany jest najczęściej w stroju kapłana, czasem biskupa. W ręku trzyma pastorał albo palmę i uzdrawia chłopca z padaczki. Dlatego właśnie został patronem cierpiących na choroby układu nerwowego. Imię Walenty z języka łacińskiego oznacza „kogoś, kto się dobrze czuje, jest zdolny do małżeństwa”. Dawniej o wstawiennictwo prosili św. Walentego przede wszystkim chorzy na padaczkę, nerwice lub choroby psychiczne. Dziś uciekają się do jego orędownictwa także zakochani. Oficjalnie patronem zakochanych ogłosił Walentego papież Aleksander VI w 1496 r. A walentynki mają swój początek w… pogaństwie. Starożytni Rzymianie 15 lutego świętowali tzw. luperkalia, czyli festyn ku czci boga płodności. Dzień wcześniej podczas specjalnej loterii chłopcy losowali imiona dziewcząt na czas zabaw podczas luperkaliów. Zdarzało się, że w ten sposób poznawali dziewczynę na całe życie. Chrześcijaństwo przekształciło pogańskie zwyczaje i już w średniowieczu 14 lutego zaczęto czcić św. Walentego jako patrona zakochanych. Z czasem w Anglii i Stanach Zjednoczonych we wspomnienie św. Walentego zakochani zaczęli wręczać sobie prezenty. Obecnie tego dnia na całym świecie wyznają sobie miłość. Relikwie św. Walentego w Polsce znajdują się m.in. w Lublinie, Krakowie i Chełmnie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.