Bóg daje piękniejsze zabawki

Joanna Juroszek-Kojda

publikacja 12.03.2020 09:41

Na czerwonym dywanie w Hollywood stanęła... zakonnica. Film, w którym wystąpiła, nominowano do Oscara. Siostra Dolores jest członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej.

Bóg daje piękniejsze zabawki Doug Peters /EMPICS Entertainment/pap

Jest taki obrazek: dziewczynka z misiem stoi przed Jezusem, który wyciąga rękę, prosząc, by dziecko oddało Mu ulubioną zabawkę. Decyzja trudna. Oddać misia Jezusowi? Ale dlaczego? Przecież Jezus jest dobry, niczego nie zabiera... Dziewczynka nie wie, że Jezus w drugiej ręce ma dla niej zabawkę dużo piękniejszą. W prawdziwym życiu zdarza się podobnie. Poniżej historie ludzi, którzy zrezygnowali z kariery, sukcesu, pasji i… poszli za Jezusem. Co dostali w zamian?

Bóg większy niż Elvis

Dolores Hart, przepiękna aktorka, wschodząca gwiazda Hollywood. Miała zaledwie 18 lat, kiedy zagrała w filmie „Kochając ciebie”. W jednej ze scen całowała się z Elvisem Presleyem, królem rock and rolla, za którym szalał cały świat. „O ile dobrze pamiętam, maksymalny czas na ekranowy pocałunek wynosił wtedy 15 sekund. Ale ten trwa już 40 lat” – przyznała w swojej autobiografii. Bo Dolores zrezygnowała z aktorstwa, odwołała zaręczyny i poszła za inną Miłością. Została benedyktynką. Przedtem jeszcze zagrała m.in. w filmie „Franciszek z Asyżu”. „Jestem Dolores Hart, gram Klarę” – przedstawiła się papieżowi podczas zdjęć w Rzymie. Jan XXIII, dziś święty, odpowiedział: „Ty jesteś Klarą”. Dolores nie zrozumiała i ponownie próbowała tłumaczyć: „Ja tylko gram świętą Klarę”. „Nie! Ty jesteś Klarą!” – papież wiedział, co mówi (Klara, współzałożycielka zakonu klarysek, była przyjaciółką św. Franciszka i tak jak on została świętą). Aktorka co jakiś czas jeździła na wypoczynek do zaprzyjaźnionych sióstr zakonnych. „A może powinnam wstąpić do klasztoru…” – zaczęła się zastanawiać. „Wracaj do swoich filmów. Jesteś za młoda” – powiedziała siostra przełożona. Dolores była wtedy zaręczona... Jednak czuła, że to nie jest jej największa miłość. Miała 25 lat, gdy postanowiła wstąpić do benedyktynek. Pan Bóg nie zabrał jej aktorstwa. Jako zakonnica wystąpiła w filmie dokumentalnym „God is the bigger Elvis” (co można przetłumaczyć jako: „Bóg jest większy niż Elvis”). Film został nawet nominowany do Oscara w 2012 roku, a Dolores w habicie pojawiła się… na czerwonym dywanie! Siostra Dolores ma dzisiaj 82 lata. Jako jedyna zakonnica jest członkiem Amerykańskiej Akademii Filmowej, ma swój profil na Facebooku, mieszka w Bethlehem w stanie Connecticut w USA w klasztorze sióstr benedyktynek.

Tylko mnie kochaj

Anna Nobili jest chyba najbardziej znaną tancerką w habicie. To włoska siostra zakonna ze Zgromadzenia Sióstr Robotnic Świętego Domu z Nazaretu, która taniec w klubach nocnych zamieniła na taniec dla Boga. Siostra Anna założyła Holy Dance – grupę, która przez różne rodzaje tańca współczesnego oddaje chwałę Panu Bogu. – Modlimy się, tańcząc, i tańczymy, modląc się – mówili we włoskiej telewizji członkowie tej grupy. Niektórzy, jak np. 19-letnia Ester, odkryli w grupie wiarę w Pana Boga. Anna Nobili pochodzi z rodziny, w której nie było miłości. Rodzice rozwiedli się. Bardzo skryta i nieśmiała, nosiła w sercu tylko jedno pragnienie – chciała, żeby ktoś ją pokochał. Nastoletnia Anna mocno się pogubiła. „Zaczęłam odwiedzać kluby i dyskoteki. Spędzałam tam całe noce, aż do 8 rano. Dzisiaj wiem, jak diabelskie i przeklęte były to miejsca…” – mówiła w rozmowie z ks. Rafałem Skitkiem. Tańcem w dyskotekach zarabiała na życie. Z czasem nawróciła się jej mama. To ona wymodliła nawrócenie córki. „Bóg nas kocha i niczego nie chce w zamian!” – przyznała Anna z radością po latach. W Kościele znalazła miłość, której szukała całe życie. Zrezygnowała z pracy w dyskotekach. Porzuciła taniec i jako 28-letnia kobieta została zakonnicą. Po latach siostra Anna wpadła na pomysł, żeby taniec połączyć z ewangelizacją, to znaczy, żeby pięknym tańcem mówić innym o Panu Bogu. Tak powstała szkoła tańca Holy Dance.

W habicie na deskorolce

Brat Didacus Mary Cortez i brat Gabriel Mary Cortez to dwóch rodzonych braci z Australii, którzy wstąpili do zakonu franciszkanów Niepokalanej. Obaj jako nastolatkowie zafascynowali się jazdą na deskorolce. Kiedy zostali zakonnikami, postanowili pożegnać się ze swoją pasją. Bóg zdecydował jednak inaczej. „Pewnego dnia franciszkanie spotkali młodzież w skateparku. Brat Didacus podszedł do chłopaków stojących na uboczu. Wyglądali na mocno znudzonych. Zapytał, czy może pożyczyć deskę. Gdy zobaczyli, jak świetnie jeździ, runął mur nieufności” – opowiadał w rozmowie z „Gościem” reżyser Rob Kaczmark. „Przełożony pozwolił, by zakonnik kupił deskę i regularnie chodził do skateparku spotykać się z młodymi ludźmi”. Kaczmark tworzy filmy dokumentalne. W jednym z nich bohaterami są bracia – zakonnicy. „W zakonie na deskorolce jeździ mi się lepiej niż wcześniej. Mam w sobie więcej spokoju i cierpliwości” – przyznaje w filmie jeden z braci. Niespodziewanie deskorolka stała się sposobem na zbliżenie młodych do Kościoła. „Najważniejsze, by wszystko, co robimy w życiu, również nasze pasje, wykonywać dla Pana Boga” – mówią bracia. Nie każdy pójdzie do zakonu. Ale każdy może ufać Panu Bogu. Nawet w ciemno. On w swoim czasie zapali światło...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.