Rogal świętomarciński

Gabriela Szulik

publikacja 11.11.2019 17:44

Pachnący, bardzo słodki, z białym makiem w środku, tradycyjnie wypiekany na św. Marcina, czyli 11 listopada

Rogal świętomarciński Jakub Kaczmarek

 

11 listopada to święto naszej ojczyzny ale i wszystkich Marcinów. Na ten dzień mniej więcej od końca XIX wieku przygotowywano wyjątkowe rogale zwane świętomarcińskimi.

Dzisiaj rogale o takiej nazwie mogą wypiekać tylko cukiernicy i piekarze, którzy mają specjalny certyfikat.

Rogal świętomarciński to tradycyjny, poznański wypiek, dzisiaj znany już w całej Polsce.

Ten bardzo słodki smakołyk musi spełniać konkretne wymagania. Rogale muszą być zrobione z ciasta półfrancuskiego, czyli jednocześnie listkowatego - jak ciasto francuskie i wilgotnego - jak ciasto drożdżowe. Nadzieniem do rogali jest biały mak, wanilia, mielone daktyle lub figi, cukier, śmietana, rodzynki, masło i skórka pomarańczowa.

Rogale świętomarcińskie mają kształt półksiężyca – co też ma znaczenie, są posmarowane białym lukrem i posypane kruszonymi orzechami. Jeden rogal waży od 150 do 250 g.

Skąd wzięła się tradycja wypiekania rogali w Poznaniu? Otóż pod koniec XIX wieku, gdy zbliżał się dzień św. Marcina, ks. Jan Lewicki, ówczesny proboszcz poznańskiej parafii pod wezwaniem św. Marcina zaproponował wiernym, by wzorem patrona z okazji odpustu zrobili coś dla biednych. Miejscowy cukiernik przygotował rogale w kształcie podkowy, którą według legendy, zgubił koń św. Marcina. Bogatsi poznaniacy kupowali rogale, a biedni otrzymywali je za darmo. Z roku na rok przybywało w Poznaniu cukierników i piekarzy wypiekających rogale.

Od 11 lat poznański nazwa „Rogal świętomarciński” jest w Unii Europejskiej nazwą chronioną, co oznacza że trafił na listę regionalnych produktów, które powstają z lokalnych surowców i według oryginalnych przepisów.

Co ciekawe, tradycyjny poznański przysmak, trafił nawet na znaczek pocztowy o nominale 5 zł.